Teraz to chyba zbyt zimno mogą dotrzeć w stanie stałym a nie płynnym ale będzie łatwiej podzielić saszetkę przełamiemy, może czas zamówić coś w kraju, co ty na to?
Mam dobrą wiadomość! tzn. jeszcze zobaczymy. Wczoraj po raz 3 zadzwoniłem do USA.
Tym razem rozmawiałem z samym szefem. Powiedział, że oczywiście nie zapomnieli o moim (naszym) zamówieniu, tyle tylko, że wynikły pewne problemy.
Okazuje się, że jednak koszt wysyłki (UPS) byłby wyższy niż cena tych 28 saszetek ( ) Więc kombinują jak to wysłać, żeby było taniej, a jednocześnie w miarę szybko, żeby drożdże mogły przeżyć. Najpewniej trzeba będzie trochę dopłacić.
Myślę, że jest jeszcze możliwość zwrotu pieniędzy i odwołania całej akcji, ale nie wiem, jak to jest technicznie możliwe (płaciłem kartą ). Dziś wieczorem mają mi przysłać maila z "ofertą" dot. transportu itp. Jeżeli trzeba będzie coś dopłacić (coś większego) to podam wam tą informację na forum i się zdeklarujecie czy tak, czy nie.
Dobrze, że cnotą ( ) piwowarów jest m. in. cierpliwość.
Spokojnie! Niech pierw napisze o kosztach - zobaczymy co i jak. Wtedy zadecydujemy.
No cóż połakomiliśmy się i czasami tak bywa - chytry dwa razy traci....
Tomcio - dzięki za info, myślę że jakoś to przeżyjemy.
Marek
Uważaj co Twoje dziecko robi w internecie - następnym razem zabierze Twój dowód...
Ja czekam i podtrzymuje zamówienie, myślę, że koszt saszeki nie przekroczy 20,-
Dzięki bogu są jeszcze optymiści na tym świecie.
Niestety ja do nich nie należę
Zobaczymy. Jak patrzyłem po innych sklepach w USA, to średni koszt wysyłki takiej ilości drożdży = 40-50$ minus 15$ (zdaje się )= 25-35$ dopłaty czyli 62- 90zł
to wychodzi 22zł za saszetkę, ale może wyjdzie taniej?
Telefony do USA wiele nie kosztowały, bo dzwoniłem przez Skype'a (przez internet).
No cóż szefowa starzejemy się, za techniką nie nadążamy...
Marku, a może okularki sobie spraw - wypowiedź Tomcia była odpowiedzią na mój żarcik, w końcu jasnowidzem nie jestem i nie wiedziałam, z jakiego telefonu dzwonił.
Fakt, że objaśnienie, co to jest Skype też mnie rozbawił
Marku, a może okularki sobie spraw - wypowiedź Tomcia była odpowiedzią na mój żarcik, w końcu jasnowidzem nie jestem i nie wiedziałam, z jakiego telefonu dzwonił.
Hmmmm... jakoś nie czaję po co mi te one okularki? Bo w odpowiedzi na Twój żarcik ja także zażartowałem... więc?
Uważaj co Twoje dziecko robi w internecie - następnym razem zabierze Twój dowód...
Widzę, że jak nie ma drożdży, to Piwowarzy (Piwowarki?) nie mają co robić i zaczynają wariować. Jakieś 3 poziomowe żarciki itd. . Wiem co to jest Skype, ale nie potrafię zrozumieć o co wam chodzi
Najwyraźniej przez zawirowania na browar.biz tego browaru brak do tej pory w bazie choć otworzył się w czerwcu 2020. I chyba nikt z forumowiczów jeszcze się tu nie pojawił.
Wraz z p-stulka, który wyczaił, że w ramach buntu przedsiębiorców restauracja jest otwarta dla gości, zawitaliśmy...
Długo czekaliśmy ale się doczekaliśmy. W połowie września chłopaki z Brokreacji mogli pochwalić się pierwszą warką uwarzoną we własnym browarze. Był to Pils (10°Blg, 4,5%) o nazwie First Batch, którego oczywiście nie omieszkaliśmy spróbować jako pierwszego w czasie naszej...
Na koniec pobytu w Belgii opuściliśmy gościnną Flandrię i na ostatnie 3 dni przenieśliśmy się do Brukseli. Koledzy z Holandii nas ostrzegali, że tam już nie będzie tak lekko językowo jak chociażby w Leuven odległym o 18 minut jazdy pociągiem od stolicy. We Flandrii, czyli północnej...
Comment