Uwarzyłem piwo i mam wrażenie, że za słabo je nachmieliłem. Poszło 25g Marynki szyszki na 24l piwa o ekstrakcie 14blg. Chciałem uzyskać jakieś 35IBU. Spróbowałem brzeczki i czuć goryczkę, ale z doświadczenia wiem, że żeby było tak nachmielone jak chciałem, to powinno wykręcać gębę. I teraz mam 1L brzeczki odzyskany z osadów. Pomyślałem sobie, żeby może pogotować go z 30 minut z jakimiś 20g Marynki (sprzed roku lub dwóch) w granulacie. Co o tym sądzicie?
Ktoś coś takiego robił?
Ktoś coś takiego robił?
- dla przyśpieszenia eksperymentu i podania choćby przybliżonych wniosków oczywiście).
(może degustacje poprzednich nachmielonych staśkowych69 dają fałszywe odczucia IBU ;-). Jeśli będzie dane porównać ze Staśkowym69 pilsem pod koniec tyg. (biorąc pod uwagę IBU wyliczone i goryczkę sensoryczną) to w te pędy dam znać...
Comment