Ścięte białka na powierzchni brzeczki podczas warzenia

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • fidoangel
    Major Piwnych Rewolucji
    🥛🥛🥛
    • 2005.07
    • 3489

    #16
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika sebanek Wyświetlenie odpowiedzi
    A wracając do sedna sprawy, to rozumiem że praktyka jacera, czyli wyławianie tego ... "przełomu" jest właściwa?
    A jakie jest Twoje zdanie? Coś brakuje Twoim piwom? Chciałbyś coś poprawić czy tylko tak Cię tknęło?
    "nie zostanę onanistką bo jestem anarchistką" :)

    Widziałem u Dori i Kopyra i też tak myślę: Browar to nie apteka :))

    Poszukujesz wiedzy na temat browarnictwa amatorskiego?
    Przeczytaj >>>>FAQ<<<<
    Sprawdź >>>Przewodnik<<<

    Comment

    • sebanek
      Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
      • 2009.02
      • 178

      #17
      Tak mnie tknęło
      A poza tym jestem ciekawy jak Wy - moi bądź co bądź nauczyciele to robicie.
      Last edited by sebanek; 2010-02-26, 21:28.

      Comment

      • fidoangel
        Major Piwnych Rewolucji
        🥛🥛🥛
        • 2005.07
        • 3489

        #18
        Nie wiem jak inni to robią a zwłaszcza Twoi nauczyciele ale ja robię to na dwa sposoby:

        1 - jak chmielę granulatem to raczej większość tego co opisałeś (a co nie jest moim zdaniem objawem przełomu białkowego, bo te "gluty" przełomowe pływają w toni a nie po wierzchu) ląduje po prostu w fermentorze.

        2 - jak chmielę szyszką to po chmieleniu uzyskuję klarowną brzeczkę bo warstwa szyszek+ filtrator z oplotu pozwala na dokładne odfiltrowanie wszystkiego co pływało w toni i na powierzchni.
        "nie zostanę onanistką bo jestem anarchistką" :)

        Widziałem u Dori i Kopyra i też tak myślę: Browar to nie apteka :))

        Poszukujesz wiedzy na temat browarnictwa amatorskiego?
        Przeczytaj >>>>FAQ<<<<
        Sprawdź >>>Przewodnik<<<

        Comment

        • Infam
          Kapitan Lagerowej Marynarki
          • 2005.05
          • 715

          #19
          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika fidoangel Wyświetlenie odpowiedzi
          [...]2 - jak chmielę szyszką to po chmieleniu uzyskuję klarowną brzeczkę bo warstwa szyszek+ filtrator z oplotu pozwala na dokładne odfiltrowanie wszystkiego co pływało w toni i na powierzchni.
          Fido, czyli po chmieleniu szyszkami filtrujesz wężykiem. Nie jest to przerost formy nad treścią? Nie to żebym się czepiał, tak tylko pytam. Szyszki przy zlewaniu zatrzymają przecież osady. Ja jedynie leję przez duże sito z nierdzewki, nałożone na fermentor (nie wszystkie szyszki chcą zostać w garze).
          "Dużo to nie znaczy Dobrze
          Dobrze znaczy dużo"

          Comment

          • sebanek
            Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
            • 2009.02
            • 178

            #20
            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika fidoangel Wyświetlenie odpowiedzi

            1 - jak chmielę granulatem to raczej większość tego co opisałeś (a co nie jest moim zdaniem objawem przełomu białkowego, bo te "gluty" przełomowe pływają w toni a nie po wierzchu) ląduje po prostu w fermentorze.
            Czyli te moje ścięte białka na powierzchni - taka pianka jak w kawie capuccino (nie kłaczki w toni), to nie przełom???
            W takim razie sam już nie wiem - powinny one być czy nie? A jeśli powinny to zbierać je czy nie?

            Comment

            • Marusia
              Marszałek Browarów Rzemieślniczych
              🍼🍼
              • 2001.02
              • 20221

              #21
              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Infam Wyświetlenie odpowiedzi
              Fido, czyli po chmieleniu szyszkami filtrujesz wężykiem. Nie jest to przerost formy nad treścią? Nie to żebym się czepiał, tak tylko pytam. Szyszki przy zlewaniu zatrzymają przecież osady. Ja jedynie leję przez duże sito z nierdzewki, nałożone na fermentor (nie wszystkie szyszki chcą zostać w garze).
              Fido nie ma sita, to używa filtratora, wychodzi na jedno

              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika sebanek Wyświetlenie odpowiedzi
              Czyli te moje ścięte białka na powierzchni - taka pianka jak w kawie capuccino (nie kłaczki w toni), to nie przełom???
              W takim razie sam już nie wiem - powinny one być czy nie? A jeśli powinny to zbierać je czy nie?
              To nie przełom, tylko normalny objaw gotowania, cokolwiek, co niejest wodą, podczas gotowania ma pianę A rosół to ma nawet szumowiny
              Ja nie ściągam.
              www.warsztatpiwowarski.pl
              www.festiwaldobregopiwa.pl

              www.wrowar.com.pl



              Comment

              • sebanek
                Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                • 2009.02
                • 178

                #22
                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Marusia Wyświetlenie odpowiedzi


                To nie przełom, tylko normalny objaw gotowania, cokolwiek, co niejest wodą, podczas gotowania ma pianę A rosół to ma nawet szumowiny
                Ja nie ściągam.
                I to jest konkretna odpowiedź

                Comment

                • Infam
                  Kapitan Lagerowej Marynarki
                  • 2005.05
                  • 715

                  #23
                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Marusia Wyświetlenie odpowiedzi
                  Fido nie ma sita, to używa filtratora, wychodzi na jedno
                  Filtr (nawet tak gęsty jak w oplocie) zassie jak sądzę więcej błotka niż takie moje przelewanie z zatrzymaniem szyszek w garze.
                  Ale Fido pewnie warzy większe warki i z tym przelewaniem może mieć trochę więcej roboty.
                  "Dużo to nie znaczy Dobrze
                  Dobrze znaczy dużo"

                  Comment

                  • fidoangel
                    Major Piwnych Rewolucji
                    🥛🥛🥛
                    • 2005.07
                    • 3489

                    #24
                    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Infam Wyświetlenie odpowiedzi
                    Fido, czyli po chmieleniu szyszkami filtrujesz wężykiem. Nie jest to przerost formy nad treścią? Nie to żebym się czepiał, tak tylko pytam.
                    To wynika samo z siebie. W garze mam kranik i zamontowany do niego filtrator z oplotu. Chmielę z filtratorem wyciągniętym na brzeg gara a po chmieleniu wrzucam filtrator do gara, odkręcam kranik i wężykiem leci sobie do fermentora. Fermentor do chłodzenia na balkon i po ptokach.

                    Edit: Uzyskuję w ten sposób idealnie klarowną brzeczkę, która czasami (nie zawsze) nie mętnieje nawet po wystygnięciu.
                    Last edited by fidoangel; 2010-02-27, 12:44.
                    "nie zostanę onanistką bo jestem anarchistką" :)

                    Widziałem u Dori i Kopyra i też tak myślę: Browar to nie apteka :))

                    Poszukujesz wiedzy na temat browarnictwa amatorskiego?
                    Przeczytaj >>>>FAQ<<<<
                    Sprawdź >>>Przewodnik<<<

                    Comment

                    • anteks
                      Generał Wszelkich Fermentacji
                      🥛🥛🥛
                      • 2003.08
                      • 10768

                      #25
                      Ja chmielę w kegu w siateczkach , po zakończeniu gotowania wyciągam je cale oblepione "farfoclami" . Następnie robię "łirpula" i wężykiem dekantuję pozostawiając na środku kega mały kopczyk osadów
                      Mniej książków więcej piwa

                      Comment

                      • radekam
                        Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                        • 2006.03
                        • 165

                        #26
                        Ja te gluty zbieram łyzką cedzakową bo i tak potem opadną na dno i mają szansę w czasie obciągu wężykiem (bez oplotu) dostać się do fermentatora.
                        Na dnie gara i tak jest pełno brudów (białka i granulat chmielowy), to po co mi więcej?
                        Powyższy post wyrażą osobiste poglądy autora i nie jest w żadnym wypadku nakłanianiem do przestępstwa w myśl art. 255 kk.
                        W razie wątpliwości skontaktuj się z lekarzem lub farmaceutą.
                        W trakcie sporządzania niniejszego postu nie ucierpiało żadne zwierze, nie używano także organizmów modyfikowanych genetycznie.

                        Comment

                        • sebanek
                          Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                          • 2009.02
                          • 178

                          #27
                          No to też i właśnie ja je zbieram łychą, wychodząć z założenia, że im więcej ich zbiorę tym mniej z nich ma szanse dostać się do fermentora. A po chmieleniu spuszczam brzeczkę z gara kranikiem zamontowanym w garze ala lidl.
                          Jeśli po gotowaniu brzeczka postoi w tym garze ok. 20 minut (nie chłodzę chłodnicą bo jej nie mam), to przełom kłaczkowaty osiada na dno i udaje mi się przez ów kranik spuścić brzeczkę bez kłaczków.

                          Comment

                          Przetwarzanie...
                          X