Dzieki za uswiadomienie rodaka na obczyznie musi czlowiek tu wykazac troche wiecej samodzielnosci w kuchni, wczesniej nie uzywalem tego zielska do gotowania, dopiero tu zaczalem i nie skojarzylem ze kolendra i coriander to to samo
Widze ze jestes fachura to moze wiesz czym sie roznia raisins od sultanas?
Ostatnia zmiana dokonana przez lzkamil; 2004-08-03, 23:22.
Ależ proszę, cała przyjemnosc po mojej stronie
Nie dośc że jestem czepialski, to jeszcze się tłumaczeniami zajmuję, więc sam rozumiesz...
A z tymi rodzynkami... Strzelam tylko, ale sułtańskie to chyba taki większe i słodsze.
Pozdrawiam rodaka na obczyźnie, a co więcej współłodzianina
Twilight_Alehouse napisał(a) Ależ proszę, cała przyjemnosc po mojej stronie
Nie dośc że jestem czepialski, to jeszcze się tłumaczeniami zajmuję, więc sam rozumiesz...
Kamil Cię podpuszcza jak Pjenknik z grillowaniem.
Sam już chyba od lat lepiej przeklina po angielsku, szkocku i irlandzku niż po naszemu . Chociaż...
No i powoli zapomina naszego języka...
Najlepsze rodzynki i sliwki sa na placu Pigalle. A tak naprawde najslodsze sliwki to rosna na dzialce mojej Sloneczki i nie robi sie z nich piwa tylko zupelnie inny zacny i mocny trunek...
Dodam że dawno temu z pozostałości po tym "kompocie" wyszedł raz ciekawy produkt uboczny. Po spuszczeniu zacieru została kupa sfermentowanych śliwek. Mojej mamie żal było to wyrzucać więc upróżyła toto z cukrem i zapakowała do słoików. Do dziś pamiętam smak tych pijanych powideł
Comment