Kawiarnia Kukułka istniała już od bardzo wielu, wielu lat. Położona w spokojnej części Warszawy zwanej Aninem, gościła swoich bywalców zimnym piwem z kija oraz butelki, starą kremówką z pod lady oraz herbatką kilkakrotnie parzoną z jednego woreczka ( tzw. szczura ).
Było to bardzo ciekawe miejsce, gdzie młodzi i starzy zawsze mogli liczyć na uśmiech barmanki i piwko w prawie czystym kufelku. Tzw tutersi ( czyli miejscowi ) byli raczej nie agresywni , no chyba, że ktoś im wyjątkowo zalazł za skórę. Bywając tam od czasu do czasu ze swoim kumplem udało nam się zaskarbić sympatię miejscowych a nawet barmanki ( Pani Niny ) która to poczęstowała nas niejednokrotnie ciasteczkiem za darmo.
Niestety z niezrozumiałych powodow Kukułka od kilkunastu dni jest zamknięta na cztery spusty i nie ma nawet karteczki informującej o przyczynach. To naprawdę straszne, że po tak wielu latach istnienia mogła zostać tak po prostu zamknięta.
Apeluję zatem do wszystkich , którzy nie mają serca z kamienia i posiadają jakiekolwiek informacje na temat istnienia Kukułki i jej dalszego losu o informacją.
Pozostając w głębokim żalu....
Było to bardzo ciekawe miejsce, gdzie młodzi i starzy zawsze mogli liczyć na uśmiech barmanki i piwko w prawie czystym kufelku. Tzw tutersi ( czyli miejscowi ) byli raczej nie agresywni , no chyba, że ktoś im wyjątkowo zalazł za skórę. Bywając tam od czasu do czasu ze swoim kumplem udało nam się zaskarbić sympatię miejscowych a nawet barmanki ( Pani Niny ) która to poczęstowała nas niejednokrotnie ciasteczkiem za darmo.
Niestety z niezrozumiałych powodow Kukułka od kilkunastu dni jest zamknięta na cztery spusty i nie ma nawet karteczki informującej o przyczynach. To naprawdę straszne, że po tak wielu latach istnienia mogła zostać tak po prostu zamknięta.
Apeluję zatem do wszystkich , którzy nie mają serca z kamienia i posiadają jakiekolwiek informacje na temat istnienia Kukułki i jej dalszego losu o informacją.
Pozostając w głębokim żalu....
Comment