W czasie poszukiwań z Marcinem lokalu patrykowego przechodziliśmy obok, ale nie dane nam było zawitać do niego na irlandzkie piwko ze względu na tlumy jakie byly w środku. Dopiero teraz, gdy zabrakło Smoczej (a wcześniej Tuchera) i lista lokali z ciekawyszym piwem skurczyła się drastycznie wraz z forumową, łączoną ekipą krakowsko-pomorsko-cieszyńską zawitaliśmy do tego dość ekskluzywnie wyglądającego lokalu.
Początek był niezły - można płacić kartą, mają Guinnessa, Strongbow (7/15 zł za pół pinty/pintę) oraz butelkowego Paulanera (10 zł za but. 0.5 litrową) - nowa barmaneczka widać, że wiedziała jak nalać pszenicę. Potem gorzej - gostek nalał wsio jednym ruchem do szklanki Franciskanera i wtrynił cytrynkę.
Można coś zjeść i obejrzeć na dużym telebimie mecze (akurat leciał mecz naszych "złotek").
Ubikacja schludna, osobna dla pań i panów (choć wejście jedno).
adres strony WWW.
Początek był niezły - można płacić kartą, mają Guinnessa, Strongbow (7/15 zł za pół pinty/pintę) oraz butelkowego Paulanera (10 zł za but. 0.5 litrową) - nowa barmaneczka widać, że wiedziała jak nalać pszenicę. Potem gorzej - gostek nalał wsio jednym ruchem do szklanki Franciskanera i wtrynił cytrynkę.
Można coś zjeść i obejrzeć na dużym telebimie mecze (akurat leciał mecz naszych "złotek").
Ubikacja schludna, osobna dla pań i panów (choć wejście jedno).
adres strony WWW.
Comment