Po opisie Dreamera, nie będe się wysilał. Napiszę tylko, że smakuje mi bardzo.
Milicki Browar Rynkowy Grupa STYRIAN
(1+sqrt5)/2
"Nie ma (...) piwa, które smakowałoby wszystkim. Każdy browarnik, który próbuje takie przygotować, skazany jest na klęskę" - Michael Jackson
"Dobrzy ludzie piją dobre piwa" - Hunter S. Thompson No Hops, no Glory :)
Ciemnobrązowe, pod światło mimo wszystko przejrzyste, dosyć mocno nagazowane jak na ten gatunek, pianę udało mi się postawić jak nie przymierzając na belgijskim klasztorniaku a nie porterze.
Zapach ciemnosłodowo-owocowy, dosyć silny.
Smak owocowy z mocną paloną goryczką, wytrawny, treściwy, jeśli mniej gęsty od polskich 22-ek to niewiele. Zacny porter.
Kupiony u Super ZofMario w Łodzi.
Piwo przywiezione z Czech. Butelka 0,5l. Moc 8%. Ekstrakt 19. Kolor Bardzo ciemny brąz, blisko czarny. Nasze Portery raczej są ciut jaśniejsze. Piana rdzawo kawowa, średnio duża. Szybko redukuje się do kożucha, a później do resztek. Nie jest jednorodna. Generalnie nie za bardzo trwała. Zapach bardzo miły. Ciemne słody i chlebowość. Łagodny. Smak złożony. Najpierw ciemne słody z chlebowym smakiem. Później pojawiają się gorzkie nuty, lekko palone i na koniec lekka goryczka. Posmak ciemno słodowo gorzki, długi. W ostatniej fazie wyczuwa się również grzanie od alkoholu. Piwo oleiste w konsystencji. Słodycz na poziomie umiarkowanym, nie nadmierna. Wysycenie duże jak na Portera. Mogło by być ciut słabsze. Opakowanie dopracowane (jak u yendrasa). Skromne, proste graficznie, ładnie skomponowane kolorystycznie, trochę w stylu retro. Bardzo dobre wrażenie robi ładny dopasowany do reszty kapsel. Bardzo dobry łagodny Porter. Na poziomie naszych. W porównaniu z nimi umiejscowił bym go raczej wśród tych łagodniejszych. Mimo, że ekstrakt wynosi 19, czasami daje się wyczuć brak ciężkości. Piwo oceniam na 5+ (1 – 6).
To lubię: Czarnków, Krajan, Amber, EDI, Fortuna, BOSS, Lwówek Śląski, Grybów, Jagiełło, Łódź, Browar Na Jurze, GAB, Kormoran, Gościszewo, Konstancin, Staropolski, Zodiak, Zamkowy, Ciechanów
Piwo nabyte u SuperMario. W zasadzie podobne mam wrażenia co Kamil, Dreamer i MarcinKa. Nieco mniej treściwe od naszych "22" ale do cienkuszy nie należy. W zapachu karmelowe, z nutą skórki chlebowej. W smak u sporo goryczki, pochodzącej chyba głównie od ciemnych słodów, nieco karmelowej słodyczy, lekka kwaskowość poprawia smakowe bogactwo. Posmak długi, goryczkowy, taki "medyczny". Ten posmak w sumie najmniej mi leży w tym trunku. Za to opakowanie bardzo ładne. Niezły porter, ale wolę łódzki, żywiecki, okocimski i Komesa.
Bardzo smaczny Porter. Brak mu, co prawda, lekkiej alkoholowej zadziorności, którą maja polskie portery ale za to wdzięczy się do piwosza głębokim palonym smakiem, wyważoną goryczką i karmelowo-chmielowymi zapachami. Opakowanie na 5 - zachęca do kupna piwa.
Ponieważ uważam, że nadchodzi (wreszcie ) zima, zdecydowanie częściej konsumuję portery, czego i Wam życzę .
Ostatnio skusiłem się na wyrób sąsiadów z południa, i taka mi wyszła ocena:
Kolor: brąz, pod światło rubinowy [4,5]. Piana: beżowa, drobna, pojawiają się też duże bąble [4]. Zapach: słodowo-kwaskowaty, jak dla mnie, trochę dziwny dla portera... [3,5]. Smak: palona goryczka, przyjemna. W ślad za zapachem pojawia się minimalny posmak kwaskowy [4]. Wysycenie: duże, wręcz chyba za duże dla portera, ale ja tak lubię [5]. Opakowanie: etykieta, kontra i krawatka, a nawet kapsel w barwach kremowo (żółtawo ?) brązowych, proste i eleganckie [4,5].
Generalnie, smaczny, ale troszkę mi brakowało dymu i "mięsa", taki nieco lajtowy porciak.
Podejrzewam, że to ze względu na brak dostępu do Bałtyku...
Gratulujemy naszym braciom z Południa, zwłaszcza, ze nagrody zdobyły również piwa z Holby i Bernarda.
Szkoda, że Polska porterami słynąca nie przedstawiła żadnego. Zwłaszcza, że przecież Black BOSS Porter był swego czasu eksportowany właśnie do Szwecji. No ale pewnie mają inne problemy na głowie.
Zakupione tradycyjnie w Zof-Marze na Pomorskiej w Łodzi.
Kolor: Jak to porter Piana: Wysoka, trwała, beżowa. Zapach: Zapach też dość typowy dla porterów. Czuć owoce, karmelowość. Przecudny. Smak: Treściwy, ale jest jakaś taka lekko kwaskowata nuta, jak w porterze z browaru Staropolskiego. Na szczęście szybko znika z podniebienia
Dobre wyważenie owocowych smaczków, treściwości i porządnej goryczki. Uwagi: Czuć że ekstrakt to 19 a nie 22, ale takie portery też mają swoje niezaprzeczalne zalety.
Bardzo zgrabnie skrojony porter. Niemal modelowo "okradziony" z tych 2-3 ballingów ekstraktu.
Powoduje to, że jest wyraźnie słabszy, mniej konkretny ale zachowujący cechy portera odpowiednio zredukowane w swym odbiorze.
W zapachu dominują suszone owoce i palone słody. Wyczuwalna czekolada. Smak na poły kwaskowaty, na poły przypieczony, jakby z przypalonych grzanek. Niezbyt treściwy ale nie jest to zarzut. Niestety wyczuwalny spory alkohol, który ewidentnie nie ułożył się mimo leżakowania - warka 06 03 10. Kolor brązowo-wiśniowy, przejrzysty na całości pokala. Wysycenie duże, nieco za bardzo szczypiące w język.
Bardzo ładna etykieta, w stylu jakby retro. Odbiega znacznie od polskiego schematu, gdzie dominującymi kolorami na opakowaniach porterów jest czerń, brąz, ciemna czerwień.
Bardzo dobry porter z kraju pilznerem płynącego, zostawiający za sobą kilka rodzimych odpowiedników.
Po raz kolejny odwiedziłem browar Pernštejn 19 lipca i oczywiście nie omieszkałem spróbować lanego portera (co u nas jest rzadkością, a w Czechach w szczególności).
Kolor: Czarny, ale pod światło przebija rubinowo (4,5). Piana: Wysoka, gęsta, drobnopęcherzykowa, koloru ciemnokremowego, "czapka" na 5 cm. Pozostawia nieprzerwaną "firankę" na szkle i pozostaje w czasie konsumpcji aż do dna (5). Zapach: Wyraźny, rześki. Ciemny słód i drożdżowa piwniczność z nutą owocowo - winną (5). Smak: Słodowo - karmelowy (co zbyt podwyższa słodkość), wyraźna nuta kwaskowo - owocowa. Jest także lekki posmak goryczkowy i palony. Brak nachalnej nuty alkoholowej (4). Wysycenie: W sam raz (5). Opakowanie: Po raz pierwszy piłem w bardzo ciekawej, dedykowanej piwu szklanicy (kiedyś podawano w kuflu) z grubą, ciężką podstawą. Ma pojemność 0,4 l i zdaje mi się że to idealne szkło do porterów (5). (Dyskusja na ten temat http://www.browar.biz/forum/showthre...067#post912067 ) Uwagi: Dobry porter, choć jak dla mnie ciut za słodki, ale na pewno w stylu. Wolę go od np. całkiem przesłodzonego Corneliusa jednak do Łódzkiego czy Cieszyńskiego jeszcze trochę mu brakuje. Może gdyby zamiast 19° Blg miał 22° by im dorównał? Właściwie jedyny przedstawiciel tego gatunku w Czechach (bo Primátor Double 24° chyba porterem nie jest). W firmowej restauracji Pivivarka podawany za 28 kč.
Właściwie jedyny przedstawiciel tego gatunku w Czechach (bo Primátor Double 24° chyba porterem nie jest)
Właściwie już nie, ale najstarszy to raczej tak - warzony jest od 1890 r.
W minibrowarze w Prostějovie jest warzony porter. Choć nie klasyczny, bo ma 16% ekstr.
Biorąc pod uwagę mocno wzrastającą liczbę głównie minibrowarów w Czechach /które oferują coraz szerszy asortyment różnych gatunków piw/ nie można mieć już żadnej pewności
Pyszny zbilansowany i delikatny porter. Łagodny - bez powalającej goryczy jak w większości polskich przedstawicieli tego gatunku. Gdybym miał przyrównać, to najbardziej przypomina mi łódzkiego.
Lekko kwaskowy, owocowy, delikatna goryczka na końcu. Daje się wyczuć nuty piernikowe (piszę z Torunia, więc znam się na rzeczy) W zapachu wyczuwam słodkie owoce, ni to poziomki, ni maliny trudno mi jednoznacznie określić.
Zaskoczyło mnie spore nagazowanie podczas nalewania tego piwa, ale nie przeszkadza ono zbytnio w degustacji, choć mogłoby być trochę mniejsze.
Nowa szata faktycznie jest najpiękniejsza, stylowa, z pieknym kapslem.
Kupione w TESCO w centrum Pragi za ok.17 kc. (UWAGA - w sklepach spirytusowych w obrębie starego miasta to piwo kosztowało ponad 70kc, więc nie dajcie się nabrać)
Niezły porter, choć to 19 plato, to chyba jak na mój gust nieco za mało na prawdziwego portera. Piłem nieschładzany.
Intensywna i trwała jak na tą moc piana; kolor czarnawo-ciemnobrązowy.
Zapach ciekawy, intensywny i miły. Owocowy, cytrusowy, lekko podwędzany. Wędzone śliwki, w tle kawa.
Na pierwszym planie pojawia się słodycz, na szczęście szybko znika, przechodząc najpierw w owoce (znowu te śliwki...), potem lekki kwasek i podpalana goryczka. Finisz długi owocowo wytrawny, rozgrzewający. Na ustach zostaje trochę niepotrzebnej słodyczy.
Jedno z lepszych mocnych czeskich piw, jakie piłem. Solidne 8,5/10.
Już dawno żadne piwo nie zaskoczyło mnie tak pozytywnie. Mając w pamięci słodkawy smak wersji beczkowej pitej w lokalu firmowym pardubickiego browaru nie spodziewałem się smakowych fajerwerków. Jednak to co zaprezentował sobą ten porter w wersji butelkowej to klasyka gatunku. Słodycz stanowiła tu tylko idealne uzupełnienie treściwej, czekoladowo-kawowej kompozycji przywołującej na myśl najlepsze warki amberowskiego Granda. Skojarzenie z tym ostatnim nasunęło się też wskutek "gładkości" czy też "jedwabistości" smaku tego piwa.
W swoich zapasach posiadam jeszcze przeleżakowany egzemplarz, choć mając w pamięci eksperymenty z "niskoekstraktowymi" porterami nic ciekawszego się nie tu nie uzyska i warto pić takie portery "w dacie".
Chciałbym by Polska miała choć jednego tak stylowego pilsa (pochodzącego z browaru przemysłowego) jak Czesi mają bałtyckiego portera.
Comment