De Troch, Chapeau Gueuze Lambic

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • arcy
    Pułkownik Chmielowy Ekspert
    • 2002.07
    • 7538

    De Troch, Chapeau Gueuze Lambic

    Otwierając gueuze lambic spodziewałem się czegoś kwaśnego (ba, liczyłem na to). Tymczasem okazało się to piwo być w swej kwaskowatości bardzo łagodne. Zaskoczył mnie posmak taki bardzo jabłczany. Zaryzykuję stwierdzeniem, że gdyby ktoś zaproponował wino jabłkowe (nie mylić z jabolem) to oczekiwałbym zbliżonego smaku. Nawet kolor był temu bliski.

    PS. Moje nie próbowało wystrzelić, ale butelka zatkana i kapslem, i korkiem.

    Zakupione w Piotrze i Pawle w Poznaniu przy ul. Gronowej.
    Last edited by arcy; 2008-01-16, 21:31.
  • kopyr
    Pułkownik Chmielowy Ekspert
    • 2004.06
    • 9475

    #2
    Podobnie jak arcy miałem swoje oczekiwania. Spodziewałem się, że może mi nie zasmakować. Miałem też na koncie doświadczenie z przesłodzonym Kriekiem z tego browaru. Chapeau Gueze trochę już na półce w sklepie postało, no ale wreszcie postanowiłem spróbować...

    Alkohol 5,5% obj. Składniki: woda, słód, pszenica, chmiel, drożdże, cukier. Data przydatności: 23.08.09.
    Piana: bardzo słaba, nie dało się jej żadnym sposobem wymusić. Co ciekawe jednak jej resztki były zadziwiająco trwałe, oblepiając szkło i w postaci obrączki trwając do końca.
    Kolor: herbaciany, ciemnego soku jabłkowego, klarowne.
    Wysycenie: bardzo niskie.
    Zapach: sfermentowanego soku jabłkowego. Czuć w zapachu te dzikie drożdże.
    Smak: słodkie, jak dla mnie zdecydowanie zbyt słodkie. W smaku również pojawia się delikatnie sfermentowany sok jabłkowy. Goryczka bardzo niewielka w postaci chyba alkoholu. Chmielu brak - co nie dziwi. Lekko kwaśne.
    Opakowanie: Zielona butelka o nietypowej pojemności 375ml. Etykieta jak całej serii Chapeau może się podobać lub nie, mnie się nie podoba. Jak wspomniał arcy butelka korkowana (co ciekawe korek pachnie piernikiem) i kapslowana szerokim kapslem.

    Cóż, raczej rozczarowanie. Dla mnie zdecydowanie przesłodzone, żadnych ekstremalnych doznań smakowych nie było. Trochę szkoda, ze tak zepsuli to piwo w browarze. Mam wrażenie, że niepotrzebnie. To jest chyba działanie w stylu podawania Berlinera Weisse z sokiem (wolę bez ). Muszę teraz dorwać lambika w wersji hardcore.
    Attached Files
    blog.kopyra.com

    Comment

    • Mason
      Major Piwnych Rewolucji
      🍼
      • 2010.02
      • 3280

      #3
      Bez zmian, zarówno jeśli chodzi o opakowanie jak i smak. Znacznie lepszy jest już nawet standardowy Gueuze z Lindemans'a. Ostatnio jak tylko mam możliwość to nabywam i próbuję guezue i ten jest z nich najsłabszy.
      JEDNO PIVKO NEVADI!

      Comment

      Przetwarzanie...
      X