Wickwar, Station Porter

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • lzkamil
    Major Piwnych Rewolucji
    • 2003.01
    • 3611

    Wickwar, Station Porter

    Bylem na wycieczce browerowej w Wickwar no i cos wyhaczylem. Maly przydrozny browar, niestety byl zamkniety ale wiem w jakie dni i godziny sprzedaja piwo - trzeba bedzie sie kopnac jeszcze raz. Ponizszy nabytek ze sklepu niedaleko.
    Station Porter, Wickwar Brewing Co.
    Alk. 6.1%, butelka (czyt. granat reczny, ale o tym za chwile) 0.5 l
    Poprzednio pilem BOBa z tego browaru, myslalem ze bardziej nagazowanego i pienistego piwa nie ma na Wyspach. Mylilem sie...
    2 flaszki tego portera przejechaly w moim plecaku na rowerze kolo 20 km (no niby sie troche wytrzesly) po czym odstaly sie dobe w temp. pokojowej, przed spozyciem kolo pol godziny schlodzone w lodowce. Przy probie otwarcia pierwszej flaszki wystrzelil gejzer ktory tryskal dobrze ponad 5 sekund i polowa piwa wyladowala na stole i dywanie Druga butelke otwieralismy w ogrodzie, tzn. kumpel trzymal pod spodem najwiekszy gar jaki znalezlismy w kuchni a ja otworzylem jednym sportowym ruchem kierujac fontanne prosto do garnka. Zawartosc tegoz zostala potem sprawiedliwie rozdzielona do szklanek, co tez nie bylo latwe bo bezczelne piwsko dalej gazowalo
    Krotki opis nagazowania i pienistosci juz nastapil, teraz dalsze walory...
    Kolor ciemnobrazowy, zero przejrzystosci przez zawartosc drozdzy z butelkowej fermentacji. Zapach typowo porterowy. Pierwszy kawowo-czekoladowy smak palonego slodu dobrze zrownowazony pozniejsza goryczka. Podobny w smaku do Old Freddy Walkera ale jeszcze bardziej czekoladowy, chociaz wcale nie za slodki. Znakomity porter gornej fermentacji, mimo nizszego woltazu wcale nie ustepuje zlozonoscia smaku porterom baltyckim. W koncowej ocenie postanowilem nie uwzgledniac wlasciwosci wybuchowych
    Ocena: 4 1/2
    Lepszy jabol pod okapem
    niż GŻ, CP i KP !


    Kompania Piwowarska obcięła Żubrowi rogi i jaja.

    Wspieraj swój Browar - zostań Premium-Użytkownikiem!

    Moja pierwsza literka to małe L a nie duże I :)
  • dziku
    Major Piwnych Rewolucji
    • 2002.12
    • 1992

    #2
    Uprzedzony przez Lzkamila o wybuchowych własnościach tego piwa - przez 3 dni przetrzymałem je w spokoju w lodówce. I nic to nie pomogło. Już przy próbie zluzowania kapsla piwo chciało wyjść na spacer... Po kilku minutach otworzyłem wreszcie bez większych strat Jedno z najbardziej nagazowanych piw jakie w życiu piłem. Piana wysoka, średnioziarnista, baaaaaaaaaaaardzo obfita i trwała. Jest to przyczyna sporych trudności z nalaniem tego piwa do kufla. Przy piciu zaś, co dziwne, piwo to wcale nie sprawia wrażenia nadmiernie nagazowanego. Myślałem, że tak jak przy piciu EB, po kilku łykach trzeba będzie beknąć... a tu niespodzianka. Tak jakby cały ten gaz szedł w pianę...
    Kolor ciemnobrązowo-wiśniowy, mętne (drożdże...).
    Smak - bardzo dobre piwo. Niezbyt mocne , ale nie wodniste. Nie jest słodkie. Dominuje goryczkowy posmak palonego słodu i kawy. Nut czekoladowych się nie doszukałem, ale może coś jak suszone śliwki, albo gruszki. Trudno to określić. Piwo smakuje jak nasze portery, ale dużo łatwiej wchodzi.
    Podobnie jak Lzkamil dałbym 4+.
    Dziku


    Comment

    • dziku
      Major Piwnych Rewolucji
      • 2002.12
      • 1992

      #3
      Jeszcze dorzucę skan etykiety.
      Siedziała na flaszce jak przyspawana
      Attached Files
      Dziku


      Comment

      • lzkamil
        Major Piwnych Rewolucji
        • 2003.01
        • 3611

        #4
        Sprobowalem tez z kija. Nie widac tego nagazowania, piana grubobabelkowa ale zadziwiajaco trwala. Nie bylo juz tych czekoladowych nutek, zapach i smak palone, chmielowe i owocowe.
        Lepszy jabol pod okapem
        niż GŻ, CP i KP !


        Kompania Piwowarska obcięła Żubrowi rogi i jaja.

        Wspieraj swój Browar - zostań Premium-Użytkownikiem!

        Moja pierwsza literka to małe L a nie duże I :)

        Comment

        • Małażonka
          Major Piwnych Rewolucji
          • 2003.03
          • 4602

          #5
          I jeszcze jeden owoc uprzejmości Lzkamila (a będzie ich więcej )

          Barwa: tak naprawdę gęsta, czarna, nieprzejrzysta ciecz, lecz Iron pod światło doszukiwał się wiśniowych prześwitów
          Piana: gęsta, kremowa, do końca degustacji pozostająca na piwie
          Zapach: typowo stout'owy, wyraźnie palony, z lekka cierpkawy
          Nagazowanie: porównywalne do domowych "granatów" , choć w czasie degustacji nie przepełnia żołądka, a jedynie idealnie współgra ze smakiem
          Smak: typowy wytrawny stout, bardzo wyraźnie palony, aż cierpkawy; w tle mocna goryczka głównie pochodząca z palonego ziarna

          Nasza ocena: 4+
          Attached Files

          Comment

          • Małażonka
            Major Piwnych Rewolucji
            • 2003.03
            • 4602

            #6
            Znając już perypetie Lzkamila i Dzika, postanowiliśmy rozlewać to piwo w wannie, stosując rozlew trójkuflowy . Jak się okazało, pomysł ten był bardzo dobry. Straciliśmy stosunkowo mało piwa, większość - na szczęście - wylądowała w naszych gardziołkach
            Attached Files

            Comment

            • Marusia
              Marszałek Browarów Rzemieślniczych
              🍼🍼
              • 2001.02
              • 20221

              #7
              Ten porterek to i tak wysiada przy MortAle maggyka i Arta - właśnie otworzylim buteleczkę 0,33 nad zlewem - a właściwie "otworzyliśmy", to za dużo powiedziane, bo Slavoy tylko podwazyl kapsel i piwo wyleciało bokiem, udalo nam się (też metoda 3 kuflową) odratować jeno ok. 0, 2 l piwa
              www.warsztatpiwowarski.pl
              www.festiwaldobregopiwa.pl

              www.wrowar.com.pl



              Comment

              • lzkamil
                Major Piwnych Rewolucji
                • 2003.01
                • 3611

                #8
                Station Porter stracił swoje magiczne właściwości po drodze do Holandii! Normalnie jestem zawiedziony. Przygotowałem sobie kufla i 2 szklanki, byłem gotowy na szybkie działanie, a tu... nawet nie zaczął wyłazić z butelki
                Przynajmniej smak tak samo dobry jak wtedy.
                Oto dowód, nalany na raz...
                Attached Files
                Lepszy jabol pod okapem
                niż GŻ, CP i KP !


                Kompania Piwowarska obcięła Żubrowi rogi i jaja.

                Wspieraj swój Browar - zostań Premium-Użytkownikiem!

                Moja pierwsza literka to małe L a nie duże I :)

                Comment

                • arek36
                  Kapral Kuflowy Chlupacz
                  • 2007.01
                  • 73

                  #9
                  nowy wygląd etykiety
                  PS i chyba słabiej nagazowany bo obyło się bez żadnych ekscesów
                  Attached Files

                  Comment

                  • Javox
                    Pułkownik Chmielowy Ekspert
                    🥛🥛🥛🥛🥛
                    • 2009.11
                    • 6361

                    #10
                    Po kilku latach grafika całkiem odmieniona. Alko bez zmian.
                    W czarnej, prostej konwencji jest teraz większość ich piw.

                    Piana - średnia i opada do cienkiej, niepełnej warstewki.
                    Lacing - nie za dużo.
                    Gaz - średni.
                    Barwa - ciemny rubin.
                    Aromat - lekko palone, susze owocowe.
                    Smak - słodkawe susze owocowe, trochę śliwki z kompotu, lekki popiół.

                    Nawet spoko, wypite bez problemu
                    Attached Files

                    Comment

                    Przetwarzanie...