Slavkov u Brna, Slavkovská 12°

[dadek]

Alkohol 4,5%.
Piwo barwy ciemnozłotej, całkiem mętne.
Piana bielutka, bardzo gęsta jak krem, oczka prawie niezauważalne, trochę grubszych jedynie przy szkle. Przy podaniu na 4 cm, opadła samoistnie po kilku minutach do grubego kożucha, plamy na szle nieliczne.
Zapach przyjemny słodowo - chlebowy z lekka drożdżowością.
Treściwością niewiele przewyższa 10°. Do słodowo - chlebowych smaków dochodzą też owocowe, goryczka wyraźna ale nie aż tak jak w 10°. Dobre piwo, lecz i tu daje się we znaki zbyt wysokie wysycenie przeszkadzające w piciu.
Podawane w niższych, pękatych kuflach firmowych, podkładki są.
Próbowane w browarze 21.07 w cenie 28 kč.

Fotka:

[dadek]

Teraz może wejdzie

[Pendragon]

Ewidentnie zmieniono recepturę. W pitym właśnie pecie ich 12 ma 5% i jest jasno żółte. Nie jest to barwa słomkowa, ale niewiele jej brakuje. Mętne też nie jest, ale opalizujące owszem. W smaku mocno przypomina mi Ciechana Wybornego, ale nieco ulepszonego, poprzez dodanie powiedzmy Perlenbachera. Takie mam skojarzenia. Jeżeli ktoś pije obydwa te piwa, to domyśli się jak to piwo smakuje. Od czasu do czasu wyczuwam bardzo delikatne nuty miodowe, co by mogło świadczyć o utlenieniu. Piana nijaka i szybko całkowicie zniknęła. Mimo tego piję z przyjemnością. Data przydatności to 6.12.2012.