Weißbier Manufaktur z miejscowości Grünbach warzy całą gamę piw pszenicznych, wśród których oczywiście nie mogło zabraknąć wersji bezalkoholowej.
Barwa bursztynowo-pomarańczowa. Nieklarowna.
Biała i bardzo krótka piana. Po dwóch minutach mikre naśnieżenie na powierzchni i cieniutka obrączka wokół szklanki.
Aromat niemal niewyczuwalny. Minimalne, ostrawe nuty pszenicy, do tego pewna drożdżowość.
W smaku kwasek cytrynowy, blade odcienie pszenicy, nieznaczna słodycz i nieco wyższe pieprzowo-przyprawowe nastroje. Natychmiast po przełknięciu umykają jakiekolwiek posmaki.
Nagazowanie standardowe dla piwa pszenicznego, czyli dość wysokie.
Butelka euro, ze standardową przyjemną etykietką w klimacie innych piw z browaru. Kapsel firmowy.
Piwo tylko dla zmotoryzowanych amatorów pszenic. Przechodzi gładko. Nie pozostawia niemalże żadnych wrażeń. Dlatego nie pokuszę się o punktową ocenę.
Barwa bursztynowo-pomarańczowa. Nieklarowna.
Biała i bardzo krótka piana. Po dwóch minutach mikre naśnieżenie na powierzchni i cieniutka obrączka wokół szklanki.
Aromat niemal niewyczuwalny. Minimalne, ostrawe nuty pszenicy, do tego pewna drożdżowość.
W smaku kwasek cytrynowy, blade odcienie pszenicy, nieznaczna słodycz i nieco wyższe pieprzowo-przyprawowe nastroje. Natychmiast po przełknięciu umykają jakiekolwiek posmaki.
Nagazowanie standardowe dla piwa pszenicznego, czyli dość wysokie.
Butelka euro, ze standardową przyjemną etykietką w klimacie innych piw z browaru. Kapsel firmowy.
Piwo tylko dla zmotoryzowanych amatorów pszenic. Przechodzi gładko. Nie pozostawia niemalże żadnych wrażeń. Dlatego nie pokuszę się o punktową ocenę.