Jakość Polskich opakowań

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Cocobango
    D(r)u(c)h nieuchwytny
    • 2002.04
    • 818

    Jakość Polskich opakowań

    Wczoraj kupiłem Mocne Dobre z Lwówka i opakowanie tego piwa zniechęcało do niego już od początku, etykiety były pogniecione i krzywo naklejone, butelka patologicznie porysowana a w dodatku cała się kleiła. Butelka w Dobrym była starego typu, takie butelki stosuje też w większości do piw Br. Łódzki i Staropolski i przykro jest mi o tym mówić ale wiele z nich też jest mocno porysowana.
    Jak w takim przypadku opakowanie ma zachęcać do kupna? Ano nie może, a potem Polskie firmy płaczą że zachód (który umie dbać o jakość) przejmuje nasze rynki zbytu. Czas wziąć się do roboty panowie specjaliści od marketingu naszycz browarów.
  • baklazanek
    † 2014 Piwosz w Raju
    • 2001.08
    • 3562

    #2
    O jakość na pewno nie dba P.G.H. (robione są dla nich piwa Gobin). Kupowałem już kilkakrotnie Gobiny z różnych browarów i muszę stwierdzić że butelki są zawsze brudne i porysowane a etykiety pogięte i słabo przyklejone. Aż mnie skręca jak widzę te produkty.

    Comment

    • slavoy
      Pułkownik Chmielowy Ekspert
      🥛🥛🥛
      • 2001.10
      • 5055

      #3
      Co do krzywych etykiet i lepiących się butelek, to się z Kolegami zgodzę, to trochę odrzucające. Lwówkowi to się stosunkowo rzadko zdarza, prym w tym wiodą chyba Okuniew, Chojnów i PGH.
      Na szczęście dla mnie opakowanie piwa ma znaczenie całkiem drugorzędne. O wiele wiele ważniejsza jest zawartość.
      Jeśli chodzi zaś o porysowane, zużyte butelki, to oznacza to nie mniej ni więcej, tylko to że dana butelka jest już dawno w obrocie i była już wiele razy zwracana. To chyba tylko dobrze świadczy, nie?
      Spójżcie na niemieckie, czy czeskie butelki NRW - większość z nich jest już mocno przeorana, a mimo to nie przeszkadza to browarom pakować do nich piwo tak popularne jak Veltins, czy Staropramen. Tylko że tam świętość butelki zwrotnej jest już dawno wpojona, a u nas nadal ciężko to pojąć tak browarom i sklepikarzom, jak i szaremu konsumentowi piwa.
      Last edited by slavoy; 2003-05-08, 20:00.
      Dick Laurent is dead.

      Comment

      • Pogoniarz
        † 1971-2015 Piwosz w Raju
        • 2003.02
        • 7971

        #4
        No to chyba w tandetności prym wiedzie browar Jabłonowo.Puszki pogniecione,porysowane,etykiety szczególnie na petkach makabryczne-pogniecione,pozawijane,krzywo nalepione!Po prostu koszmar!
        Last edited by Pogoniarz; 2003-05-08, 21:15.


        Prawie jak Piwo
        SZCZECIN

        Comment

        • Cocobango
          D(r)u(c)h nieuchwytny
          • 2002.04
          • 818

          #5
          Zgadzam się że jakość opakowania (a raczej jego niechlujny wygląd)nie ma wpływu na piwo znajdujące się w środku ale opakowanie ma na celu przyciągnąć konsumenta a niektóre z nich straszą.

          Comment

          • breslauer
            Major Piwnych Rewolucji
            • 2002.05
            • 2690

            #6
            Pogoniarz napisał(a)
            No to chyba w tandetności prym wiedzie browar Jabłonowo.Puszki pogniecione,porysowane [ciach]
            Czy to znaczy, że już puszki są zwrotne i ponownie napełniane ???

            Comment

            • Pogoniarz
              † 1971-2015 Piwosz w Raju
              • 2003.02
              • 7971

              #7
              breslauer napisał(a)
              Czy to znaczy, że już puszki są zwrotne i ponownie napełniane ???
              Na szczęście nie.Wygląd w Geant Jabłonowa mocne jest przerażający(stoi na połce daleko od Okocim Mocne i wyglad jest na pierwszy rzut oka podobny ,ale te białe rysy poziome i zdeformowane puchy nie zachęcają do zakupu.Chociaz cena jest dużo niższa i ludzie ,się nabieraja nie czytając co kupują i nie przeszkadza im jakoś wygląd Dodatkowo bywają po prostu brudne,nie mówiąc że zakurzone(to akurat trochę winy ponosi personel)


              Prawie jak Piwo
              SZCZECIN

              Comment

              • robox
                D(r)u(c)h nieuchwytny
                • 2002.11
                • 8188

                #8
                Podsumowując, prym w niedbalstwie wiodą małe browary.
                Pety Jabłonowa niestety odstraszają, etykiety do połowy zwinięte w harmonijkę lub naderwane. Nie wiem czy to wina dostawców, czy kleju stosowanego przez browar.

                Comment

                • tutunia
                  Kapral Kuflowy Chlupacz
                  • 2003.03
                  • 60

                  #9
                  Pogoniarz napisał(a)
                  Na szczęście nie.Wygląd w Geant Jabłonowa mocne jest przerażający(stoi na połce daleko od Okocim Mocne i wyglad jest na pierwszy rzut oka podobny ,ale te białe rysy poziome i zdeformowane puchy nie zachęcają do zakupu.Chociaz cena jest dużo niższa i ludzie ,się nabieraja nie czytając co kupują i nie przeszkadza im jakoś wygląd Dodatkowo bywają po prostu brudne,nie mówiąc że zakurzone(to akurat trochę winy ponosi personel)
                  Rysy i pogięcia puszek to wina maszyny pakującej i band na transporterach.Małe browary kupują linie rozlewnicze od większych i nie mają na ich gruntowny remont.Byle linia szła i jakoś to będzie.

                  Comment

                  • grzech
                    D(r)u(c)h nieuchwytny
                    • 2001.04
                    • 4592

                    #10
                    Wracając do butelek. Będąc w Danii zanotowałem tam 3 ich rodzaje. Wszystkie koszmarnie porysowane. Po prostu Duńczycy dawno wykombinowali sobie, że butelka może być napełniana ponad 20 razy. W mojej kolekcji współczesnych butelek jest jedna przywieziona (pierwotnie pełna) z Kopenhagi - rysa na rysie. A etykiety mają ładne, szczególnie świąteczne.

                    Comment

                    • ART
                      mAD'MINd
                      🥛🥛🥛🥛🥛
                      • 2001.02
                      • 23932

                      #11
                      butelka może być i napełniana z 1000 razy, jeśli tylko spełnia pewne ustalone normy. wydaje mi się że maszyny do rozlewu są programowalne i butelki nie spełniające ustalonych parametrów są odrzucane. problem pewnie tkwi w tym na jakim poziomie właściciel ustalił wartość progową...
                      - Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!
                      - Moje: zbieranie - Opole & warzenie - Browar Domowy Świński Ryjek ****
                      - Uwarz swoje piwo domowe z naszym Centrum Piwowarstwa

                      Sprawy dotyczące postów/wpisów/wątków/tematów zgłaszaj proszę narzędziem "Zgłoś [moderatorowi]" (Ikonka flagi przy danym wpisie).

                      Comment

                      • grzech
                        D(r)u(c)h nieuchwytny
                        • 2001.04
                        • 4592

                        #12
                        Nie pamiętam, czy to gdzieś wyczytałem, czy przewodnik w browarze Carlsberg to powiedział, ale jest to wyliczona średnia praktyczna "przeżywalność" butelki.

                        Comment

                        • ART
                          mAD'MINd
                          🥛🥛🥛🥛🥛
                          • 2001.02
                          • 23932

                          #13
                          natknąłem się gdzieś na podobne dane
                          - Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!
                          - Moje: zbieranie - Opole & warzenie - Browar Domowy Świński Ryjek ****
                          - Uwarz swoje piwo domowe z naszym Centrum Piwowarstwa

                          Sprawy dotyczące postów/wpisów/wątków/tematów zgłaszaj proszę narzędziem "Zgłoś [moderatorowi]" (Ikonka flagi przy danym wpisie).

                          Comment

                          • jerzy
                            Major Piwnych Rewolucji
                            • 2001.10
                            • 4707

                            #14
                            Hmmm... czy design to jakość?
                            Klejąca się butelka to rzeczywiście niemiłe doświadczenie, ale porysowana butelka to tylko porysowana butelka - ważne, że piwo w środku nie jest odgazowane!
                            Ale skoro Polacy bardziej zwracają uwagę na opakowanie niż na zawartość to mamy taki efekt, że duże browary wprowadzają własne wzory butelek (bo jak inaczej zadbać, by wszustkie były śliczne i błyszczące?!) i "dzięki temu" tylko powiększają się problemy ze zwrotem opakowań.
                            Ja bym jednak wolał, by browary robiły dobre piwa i rozlewały je do jednego typu (albo najwyżej kilku) porysowanych butelek, które bez problemu można zwrócić w każdym sklepie!
                            browerzysta, abstynent i nałogowy piwoholik c[]

                            Światem rządzi miłość. Ja na przykład kocham piwo :]

                            Comment

                            • Marusia
                              Marszałek Browarów Rzemieślniczych
                              🍼🍼
                              • 2001.02
                              • 20221

                              #15
                              No właściwie nie mam juz co dopisać, bo Slavoy i Jerzy powiedzieli wszystko, co miałabym do dodania w tym temacie, więc tylko nabijam posta
                              www.warsztatpiwowarski.pl
                              www.festiwaldobregopiwa.pl

                              www.wrowar.com.pl



                              Comment

                              Przetwarzanie...
                              X