Postanowiłem zebrać się w sobie i napisac krótką relacje z pobytu w tych miastach. Pobyt moj niestety niewiele czasu pozostawił na piwną turystykę była to bowiem impreza zorganizowana,co poza tym minusem reszta naprawde była w porządku.
Dzień I
Pierwszy kontakt z piwem miałem w Czechach na stacji benzynowej, gdzie zakupiłem butelkę Staropramena Granata i Gambrynusa (chyba svetly leżak)za piwo to zapłaciłem 45 koron a więc dość drogo ale takie są uroki stacji benzynowych. Piwo było smaczne i z lodowki.Opisy piw bedę zamieszczał w piwo konkrektnie.
Kolejne piwko po tej długiej i męczącej podróży wypiłem w Hotelu Start w dzielnicy Branik, piwem tym było przednie i wspaniałe Krusovice Imperial kosztowało 25 koron za duże,dotego zamówiłem Utopinki które byly średno dobre, do rachunku doliczony został doliczony został tzw. serwis.
Dzień I
Pierwszy kontakt z piwem miałem w Czechach na stacji benzynowej, gdzie zakupiłem butelkę Staropramena Granata i Gambrynusa (chyba svetly leżak)za piwo to zapłaciłem 45 koron a więc dość drogo ale takie są uroki stacji benzynowych. Piwo było smaczne i z lodowki.Opisy piw bedę zamieszczał w piwo konkrektnie.
Kolejne piwko po tej długiej i męczącej podróży wypiłem w Hotelu Start w dzielnicy Branik, piwem tym było przednie i wspaniałe Krusovice Imperial kosztowało 25 koron za duże,dotego zamówiłem Utopinki które byly średno dobre, do rachunku doliczony został doliczony został tzw. serwis.
Comment