Browar Den Ouden Advokaat mieści się w Sint-Niklaas (wschodnia Flandria, między Gandawą, a Antwerpią) przy Hoogkamerstraat. Oprócz piwa wytwarzają tam jeszcze likiery, miód, czekoladę i inne pyszności.
Boerinneken (w tłumaczeniu wieśniaczka) to jasne (blond) piwo ważone w stylu piw klasztornych (nie znalazłem nigdzie informacji czy receptura pochodzi z konkretnego klasztoru). Trunek refermentuje w butelce.
Sama butelka bardzo ciekawa (będzie zdjęcie). Pojemność 0,33l, zamykana na taki "zatrzask" (nie znam nazwy), etykieta nadrukowana na butelkę, kaucja 0,65 euro. Piwo kupine w Gent za 1,51 euro.
Alk. 9,5%, ekstrakt ?.
Barwa: jasnopomarańczowe, mętne.
Piana: piwo intensywnie się pieni, długo utrzymuje się piana, zróznicowana "granulacja" pęcherzyków gazu.
Zapach: bardzo złożony, słodki, kwiatowy (akacja!) z lekką nutą musztardy (ten zapach był nieprawdopodobnym odkryciem).
Smak: z jednej strony lekka goryczka, a z drugiej słodkie kwiaty. Smak długo drażnił kubki smakowe i rozpływał się w trudne do określenia posmaki. Alkoholu praktycznie nie czuć (w smaku! bo w głowie to i owszem!).
Kocham takie piwa. Nieprawdopodobny i nieznany wczesniej zapach (musztarda!) i powalający, uzupełniający doznania węchowe smak. Według mnie to piwo z najwyższej półki!
Boerinneken (w tłumaczeniu wieśniaczka) to jasne (blond) piwo ważone w stylu piw klasztornych (nie znalazłem nigdzie informacji czy receptura pochodzi z konkretnego klasztoru). Trunek refermentuje w butelce.
Sama butelka bardzo ciekawa (będzie zdjęcie). Pojemność 0,33l, zamykana na taki "zatrzask" (nie znam nazwy), etykieta nadrukowana na butelkę, kaucja 0,65 euro. Piwo kupine w Gent za 1,51 euro.
Alk. 9,5%, ekstrakt ?.
Barwa: jasnopomarańczowe, mętne.
Piana: piwo intensywnie się pieni, długo utrzymuje się piana, zróznicowana "granulacja" pęcherzyków gazu.
Zapach: bardzo złożony, słodki, kwiatowy (akacja!) z lekką nutą musztardy (ten zapach był nieprawdopodobnym odkryciem).
Smak: z jednej strony lekka goryczka, a z drugiej słodkie kwiaty. Smak długo drażnił kubki smakowe i rozpływał się w trudne do określenia posmaki. Alkoholu praktycznie nie czuć (w smaku! bo w głowie to i owszem!).
Kocham takie piwa. Nieprawdopodobny i nieznany wczesniej zapach (musztarda!) i powalający, uzupełniający doznania węchowe smak. Według mnie to piwo z najwyższej półki!
Comment