Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Malo obfita piana :-(

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Dysol
    Junior
    • 03-2006
    • 7

    Malo obfita piana :-(

    Sorrka jesli temat byl juz walkowany, mimo staran nie znalazlem postow na ten temat.
    To moja druga warka, a wlasciwie pierwsza. Piwo marki lager 12Blg. + cicha fermentacja. 3 miesieczne lezakowanie. Piwko wyszlo cacy i przyznam, ze niezle daje w beret w porownaniu z kuzynami ze sklepu:-)
    ... mam jednak jedno ale... piana jest malo obfita, zeby nie powiedziec, ze prawie jej brak. Opada praktycznie zaraz po rozlaniu. Nagazowane jest wystarczajaco, hmm
    Refermentacja byla "popychana" glukoza. Doradzcia jak pianke obfita zrobic lub czego unikac przy nastepnych warkach.
    Przy drugiej warce porwalem sie z motyka na slonce i zafundowalem sobie pszeniczniaka z zaciraniem. Wyszlo w dolnej granicy Blg ale samkuje jak pszeniczne :-) I tu znowu problem. Mala pianka... nie zeby jej wogole nie bylo ale zapalki w nia nie wloze :-)
    Co robie nie tak?
    W obydwu przypadkach dodawalem do butelek glukozy.
  • Dysol
    Junior
    • 03-2006
    • 7

    #2
    ... no i wyboczcie prosza Wos, ludkowie brak polskich fontow... ot taki zly, stary nawyk z czasow kiedy owe byly w mniejszosci... :-)

    Comment

    • e-prezes
      Senior
      • 05-2002
      • 19168

      #3
      zalecam jednak korzystanie z polskich znaków. będzie to lepiej postrzegane i gest z twojej strony. może uzyskasz wyczerpującą odpowiedź. na razie od siebie:
      z brew-kitów zrobiłem mało piw, ale póki robiłem z WESołych to piana była, choć drobna. z tego względu starałem się robić mieszane (ekstrakt i zacieranie) piwa.
      odkąd tylko zacieram też zdarzają mi się bezpianowe i trudno mi powiedzieć dlaczego.
      staram się robić dekokt, albo zacieranie białkowe i z reguły wychodzi lepiej, ale czy w tym jest metoda? nie wiem. błądzę jak ty szukając recepty
      Last edited by e-prezes; 26-05-2006, 08:02.

      Comment

      • wg2
        Senior
        • 07-2004
        • 264

        #4
        Zgadzam sie z przedmówcą, uwarzyłem 36 warek ciagle eksperymentując i też nie wiem jak uzyskać zawsze obfitą i trwałą piane.
        GAWEŁ

        Comment

        • bury_wilk
          Senior
          • 01-2004
          • 2655

          #5
          W naszych warkach było różnie. Z reguły piana, mniejsza, lub większa, ale była. Wyjątki były dwa, jeden, to nasze białe piwo, które to, trzeba przelewać na wieeele rat, bo pieni się wściekle i nie ma szansy, żeby zmieściło się nawet w litrowym kuflu (a co tu dopiero mówić o szklance 0,5 do wita). Drugi wyjątek, to "ale", które jest prawie, że bezpianowe. W jakiejś tam części ilość piany wynika oczywiście ze specyfiki gatunku, ale skąd biorą się takie skrajności, to za bardzo nie wiem.
          Lubię kiedy się zieleni
          Lubię jak się piwo pieni...

          ...najlepiej z Browaru Szlacheckiego!

          Comment

          • Marusia
            Senior
            • 02-2001
            • 20211

            #6
            Z tą pianą to nigdy nic nie wiadomo. Na moje 53 warki prawie wszystkie pianę mają, ale już z trwałością i grubością bywa różnie. Nie przekonuje mnie do końca przerwa białkowa, bo jak jakiś czas temu zrobiłam piwo tylko z ekstraktów WESa, to jest to moje jedyne piwo, które piany w zasadzie nie ma w ogóle - a wszak WES chyba zna się na robocie. Natomiast zacierane z przerwą białkową robię tylko pszeniczne, a i ono nie zawsze ma pianę imponującą, niestety...
            www.warsztatpiwowarski.pl
            www.festiwaldobregopiwa.pl

            www.wrowar.com.pl



            Comment

            • Krzysiu
              Krzysiu
              • 02-2001
              • 14936

              #7
              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Marusia
              Natomiast zacierane z przerwą białkową robię tylko pszeniczne, a i ono nie zawsze ma pianę imponującą, niestety...
              Dlatego, że robisz z przerwą białkową. To białka tworzą pianę, więc ich rozkład pogarsza trwałość piany. Natomiast ilość piany w głównej mierze zależy od nagazowania.

              Comment

              • e-prezes
                Senior
                • 05-2002
                • 19168

                #8
                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Krzysiu
                Dlatego, że robisz z przerwą białkową. To białka tworzą pianę, więc ich rozkład pogarsza trwałość piany. Natomiast ilość piany w głównej mierze zależy od nagazowania.
                no dobrze, ale jej trwałość już nie zależy od nagazowania, bo to można sztucznie wytworzyć.

                Comment

                • Marusia
                  Senior
                  • 02-2001
                  • 20211

                  #9
                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Krzysiu
                  Dlatego, że robisz z przerwą białkową. To białka tworzą pianę, więc ich rozkład pogarsza trwałość piany. Natomiast ilość piany w głównej mierze zależy od nagazowania.
                  Hm. To może miałam na myśli inną przerwę? Ciągle mi się myli, która jest która
                  www.warsztatpiwowarski.pl
                  www.festiwaldobregopiwa.pl

                  www.wrowar.com.pl



                  Comment

                  • Shlangbaum
                    Senior
                    • 03-2005
                    • 5828

                    #10
                    Mi piana wychodzi dobra, kiedy:

                    1. Robię przerwę w zacieraniu 55*-50*C (podgrzewam do 55 i spada sobie do 50 w ciągu kilkunastu minut).
                    2. Używam do zacieru przynajmniej 250 g płatków owsianych.
                    3. Do refermentacji używam brzeczki z tego samego piwa (na 20 litrów: 2 litry przy ekstrakcie poniżej 12 blg, 1,5 litra przy ekstrakcie 12-15 blg i litr przy ekstrakcie powyżej 15 blg).

                    Krakowski Konkurs Piw Domowych !

                    Comment

                    • Dysol
                      Junior
                      • 03-2006
                      • 7

                      #11
                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Shlangbaum
                      Mi piana wychodzi dobra, kiedy:

                      1. Robię przerwę w zacieraniu 55*-50*C (podgrzewam do 55 i spada sobie do 50 w ciągu kilkunastu minut).
                      2. Używam do zacieru przynajmniej 250 g płatków owsianych.
                      3. Do refermentacji używam brzeczki z tego samego piwa (na 20 litrów: 2 litry przy ekstrakcie poniżej 12 blg, 1,5 litra przy ekstrakcie 12-15 blg i litr przy ekstrakcie powyżej 15 blg).
                      Dzieki za odpowiedzi, pytanie kiedy tych platkow sie dodaje i w jaki sposob przechowujesz brzeczke na czas fermentacji, w lodowce?
                      Czy ta dodawana brzeczka jest juz po chmieleniu?

                      Comment

                      • Shlangbaum
                        Senior
                        • 03-2005
                        • 5828

                        #12
                        Płatków dodaję do całego procesu zacierania - od pierwszej do ostatniej przerwy.

                        Brzeczkę wlewam do butelek jako wrzącą wobec czego jest zapasteryzowana i stoi obok fermentora w piwniczce czekając na butelkowanie Jest o tym odpowiedni temat

                        Krakowski Konkurs Piw Domowych !

                        Comment

                        • szefi
                          Senior
                          • 12-2005
                          • 194

                          #13
                          Takie oczywiste...(z tą odkładaną brzeczką), a ja dopiero teraz zajarzyłem, wielkie dzięki. To pokazuje ile człowiek się musi nawarzyć aby robił to dobrze.

                          Comment

                          • Marcin_wc
                            Senior
                            • 09-2005
                            • 2115

                            #14
                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Krzysiu
                            Dlatego, że robisz z przerwą białkową. To białka tworzą pianę, więc ich rozkład pogarsza trwałość piany. Natomiast ilość piany w głównej mierze zależy od nagazowania.
                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Czes
                            Pewna frakcja białek o średniej wielkości cząsteczek jest niezbędna dla uzyskania pożądanej pienistości piwa oraz dla odczucia pełni smakowej piwa.
                            Nie znam się na tym, ale wydaje mi się, że aby cząsteczki miały średnią wielkość należy je w niewielkim stopniu rozłożyć, czyli zastosować krótką przerwę białkowa.

                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Czes
                            Aby przerwa białkowa spełniła swoje zadanie powinna trwać odpowiednią ilość czasu.
                            Z tego fragmentu artykułu Czesa też wynika, że przerwa białkowa, o odpowiedniej długości poprawia właściwości piwa.

                            Napisałem tego posta nie po to, żeby udowadniać komuś, ze ma , czy nie ma racji, ale po to, żeby wyjaśnić, jak to jest z przerwą białkową. Jeśli prawidłowo odczytuję posty dwóch czołowych piwowarów , to Krzysiu jest zdecydowanym przeciwnikiem przerwy białkowej, a Czes uważa, że odpowiednio dobrana przerwa białkowa, jest bardzo pożyteczna, lecz odpowiednie ustalenie jej długości jest bardzo utrudnione przez brak dostępu do analizy słodu.

                            Comment

                            • huanghua
                              Senior
                              • 10-2005
                              • 1910

                              #15
                              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Marcin_wc
                              Nie znam się na tym, ale wydaje mi się, że aby cząsteczki miały średnią wielkość należy je w niewielkim stopniu rozłożyć, czyli zastosować krótką przerwę białkowa.



                              Z tego fragmentu artykułu Czesa też wynika, że przerwa białkowa, o odpowiedniej długości poprawia właściwości piwa.

                              Napisałem tego posta nie po to, żeby udowadniać komuś, ze ma , czy nie ma racji, ale po to, żeby wyjaśnić, jak to jest z przerwą białkową. Jeśli prawidłowo odczytuję posty dwóch czołowych piwowarów , to Krzysiu jest zdecydowanym przeciwnikiem przerwy białkowej, a Czes uważa, że odpowiednio dobrana przerwa białkowa, jest bardzo pożyteczna, lecz odpowiednie ustalenie jej długości jest bardzo utrudnione przez brak dostępu do analizy słodu.
                              Mam wrażenie że połączyłeś dwa zbitki z Czesa wypowiedzi i one wcale nie wynikaja jedna z drugiej
                              Przerwa białkowa jest wrogiem dobrej piany. Koniec i kropka.
                              Przerwa białkowa jeśli ma "spełnić swoje zadanie" to jest to zmniejszenie "komercyjnej wady", czyli zmętnienia na zimno.
                              W trakcie aktualizacji: Moje receptury (na razie brak casu)

                              Comment

                              Przetwarzanie...
                              X
                              😀
                              🥰
                              🤢
                              😎
                              😡
                              👍
                              👎