Tak ohydnego dworca kolejowego jeszcze w Czechach nie widziałem. Pelhrimov posiada przepiękną starówkę i taki dworzec świetnie kontrastuje z tym wrażeniem. Kanciasty blaszak z lat 60 lub 70 to niesamowity oldschool, relikt który przy obecnie prowadzonych modernizacjach czeskich dworców zasługuje na uwagę. Bufet dworcowy mikroskopijnej wielkości okupowany przez umorusanych robotników i pijących od rana rencistów. Facet za barem w szmatach przypominających piżamę i z tak podkrązonymi oczami jakby pił co najmniej kilka dni. Szokiem brak był beczkowego piwa, dostępny był jedynie butelkowy 'Pelhrimovsky Poutnik'. I tu kolejne zaskoczenie: wersje butelkowe 10 jak i 12 są niepasteryzowane i były o niebo lepsze niż ich beczkowe odpowiedniki. Tak więc dworcowy bufet i dostępne tam piwo pozostawiły interesujące wspomnienie
![Morda](https://www.browar.biz/core/images/smilies/br/biggrin.gif)