Mikrobrowar Coder

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • coder
    Major Piwnych Rewolucji
    • 2006.10
    • 1347

    Mikrobrowar Coder

    No, zabieram się za piąta warkę. Wygląda, że to hobby już nieprędko mi odpuści, zajmę sobie więc okienko w tym forum na blogowanie o moim warzeniu, akurat dobre zajęcie na bezsenne noce, jak filtrat powoli scieka, albo brzeczka niechętnie nabiera temperatury do wrzenia.

    Warzeniem zainteresowałem się po tym jak mój znajomy łatwo i udatnie zaczął robić dobre piwka w domu. Kupiłem zestaw startowy, zrobiłem pierwsze piwo z konserwy załączonej do zestawu i poszło.

    Jak wspomniałem pierwsze piwo to był Best Bitter z Brewkita. Emocji było sporo dla mnie - pierwsze piwo bądż co bądź, ale chyba nic interesującego dla potencjalnego czytelnika. Kształcące to było - dezynfekcja, rozlew itp. Ot - ciekawostka - miękkie kapsle którymi ją zakapslowałem nie trzymały. Nagazowanie było marne. Tak, że wśród znajomych furory tym piwem nie zrobiłem, wiec póki co postanowiłem wstrzymać się z chwaleniem moim piwem do czasu aż będę warzył piwa znakomite. Tak czy inaczej już wypite, historia.

    Druga warka już była zacierana - Hefe Weizen z zestawu Browamatora. Po klapie Bittera trochę zwątpiłem, ale usłyszałem, że piwa zacierane do brewkitów mają się jak herbata liściasta do torebkowej.
    No to zacieramy - tu zmiennych jest dużo więcej. Zrobiłem parę nieszkodliwych błedów - zacząłem o 17, przez co skończyłem o 2:00. Niepotrzebnie dezynfekowałem gary i filtrator. Trochę miałem problemów z ustalaniem temperatury - np. nie wpadłem na to, że łatwo to można robić dolewając wodę zimną i gorącą.
    Przy filtracji nie wiedziałem, że piwka pszeniczne są zawsze mętne, mało brakowało wróciłbym do filtratora całą brzeczkę przednią. Zresztą pojęcie "filtrat bardziej klarowny" jest dośc płynne, jak się tego raz na własne oczy nie obejrzy.

    Piwko wyszło cienkie - 10.5 Blg. Na początku nalałem wody 20 l zamiast 15 (ale tak stoi w "Jak warzyć piwo" - 20 l) i trochę odpuściłem wysładzanie - 1 raz 8 litrami (późno było). Ale ogólnie wyszło nie najgorsze - no, trochę za wodniste, ale już połowa warki wypita.

    Potem zatarłem Koelcha i Alta, też z zestawów, już nie popełniając większych błędów, jak mi się zdaje. Ale o tym w następnym odcinku
  • mark33
    D(r)u(c)h nieuchwytny
    • 2005.04
    • 3283

    #2
    Jako że w kołysce było by nie na temat (osady na piwe) odpowiem tutaj.

    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika coder
    OK, moje w każdym razie poszło w butelki, co z niego wyjdzie napiszę w dziale Moje Warzenie.

    Może po prostu za mocno nachmieliłem.
    Chmiel będzie łagodniał w miarę dojrzewania piwa, smaki się sharmonizują powinny wyłonić sie nuty słododwe.

    Comment

    • coder
      Major Piwnych Rewolucji
      • 2006.10
      • 1347

      #3
      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika mark33
      Chmiel będzie łagodniał w miarę dojrzewania piwa, smaki się sharmonizują powinny wyłonić sie nuty słododwe.
      Ten Alt chyba nie doczeka degustacji. Pojawiła się hipoteza, że ten kożuch to pleśn, a z tym świństwem wolę nie mieć do czynienia - związki rakotwórcze itp.

      A trochę szkoda, bo zapowiadął się nieźle. Zacierałem go z zestawu BA, był sam słód monachijski 4.3 kg. Ponieważ poprzednie warki - Hefe i Koelsh wychodziły mi cienkie ~ 10 Blg, uparłem się, żeby tu podnieść wydajność. Przedłużyłem przerwy - białkową o 5 min, scukrzającą o 15, a ostatnią wydłużyłem do prawie godziny. Przyłożyłem się też do wysładzania - 4 razy po 4 litry wodą 80 st. Próbowałem też nie robić podbicia, ale bez niego filtracja w ogóle nie chciała ruszyć. Wyszło zadawalająco - 20 litrów 12 Blg.

      Ale z wydajnością dalej mam problem, dziś zacierałem piwko, zrobiłem spory zasyp - 4.5 pilzeńskiego i 0.3 monachijskiego i ledwo dostałem 12 Blg...

      Ale co dalej z tym Altem - nastawiłem fermentację i wyjechałem na Wszystkich Świętych. Przyszło ochłodzenie i brzeczka stała w 15-16 stopniach. Jak wróciłem po tygodniu zeszło tylko do 5 Blg. Pomieszałem łychą osad, napowietrzyłem, a po konsultacjach dodałem jeszcze 300 g cukru. I to chyba był błąd - trzeba go było dodać do cichej. I nie mieszać tych zdechłych drożdży, pewnie z dna podniosły się jakieś zombie. Fermetnacja burzliwa znowu zastartowała i nie mogłem zdekantować jeszcze przez 2 dni - w sumie 10 burzliwej. Po jeszcze 10 cichej (cicha stała niestety w wyższej temperaturze - 18-20) otworzyłem fermentor i znalazłem wspomniany czarny aksamitny kożuszek.
      A poniewczasie dowiedziałem się, że słód monachijski płycej fermentuje, niepotrzebnie martwiłem się tymi 5 Blg. Miałbym piwko cienkie, ale pijalne.
      A z butelkowania wyniosłem nowe doświadczenie - nie da się używać butelek 0.33 twist-off z twardymi kapslami - Greta ucina im szyjki. Już je kapslowałem, ale miękkimi. Ale miękkie były nieszczelne i nie mam ich już na składzie....

      No, to opisałem Alta, jeszcze napiszę o coś Koelshu który już stoi tydzień w butelkach, ale czekam, aż spróbuję... a boję się, że tez popsuty, muszę odczekać parę dni po popadnę w depresję.

      Comment

      • coder
        Major Piwnych Rewolucji
        • 2006.10
        • 1347

        #4
        Koelsh, czyli moja 3 warka jest dziwny... Minęło dopiero 10 dni, ale już otworzyłem testową buteleczkę , a tu paskudny kwas. No, nie spanikowałem, ta testowa to była z dna tanku, zlewana przez lejek byle jak, mogła się zakazić. Otwieram drugą - to samo. Trzecia - no, jest lepiej. Jest kwaskowaty (Kolsh chyba ma być?), ale chyba w normie. Paskudnie smakuje, bez gazu, no ale ma jeszcze czas na dojrzewanie. A może drożdży za mało i piwo się psuje? Zastosowałem w tej warce dziwny wynalazek - dwuetapową cichą fermentację. Przy dekantacji z burzliwej zaciągnęło mi się za dużo osadu - mętne już było 5 cm nad dnem, tyle piwa nie chciałem zostawić. No to po tygodniu zdekantowałem ponownie cichą. Przy rozlewie osadu na dnie już praktycznie nie było. Może mu to zaszkodziło? Przy rozlewie próbowałem, smakowało dobrze. Poczekamy, zobaczymy, nie będę otwierał wszystkich butelek. Ale po fiasku 4 warki jestem przewrażliwiony...
        A 5 warka siedzi na burzliwej i ma się dobrze - wielka piana już 3 dzień.

        Comment

        • kopyr
          Pułkownik Chmielowy Ekspert
          • 2004.06
          • 9475

          #5
          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika coder
          A z butelkowania wyniosłem nowe doświadczenie - nie da się używać butelek 0.33 twist-off z twardymi kapslami - Greta ucina im szyjki. Już je kapslowałem, ale miękkimi. Ale miękkie były nieszczelne i nie mam ich już na składzie....
          Ja twist-offów nie używam, ale podobna akcję miałem z buteleczkami 0,33l z Żywca. Okazuje się, ze wspaniale kapsluje się je miękkimi kapslami. Swoją drogą, to zawsze dziwię się jak ludzie piszą, że miękkie kapsle im puszczają. Nigdy nic takiego mi się nie zdarzyło. Jedyny mankament, jaki miałem z miękkimi kapslami, to zjawisko oddzielania się gumki od kapsla i pozostawania jej na butelce.
          blog.kopyra.com

          Comment

          • coder
            Major Piwnych Rewolucji
            • 2006.10
            • 1347

            #6
            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr
            Swoją drogą, to zawsze dziwię się jak ludzie piszą, że miękkie kapsle im puszczają.
            Moje doświadczenie z nimi ogranicza sie do 50 sztuk które dostałem z zestawem startowym BA. Zużyłem, i prawie wszystkie odpuszczały mniej lub więcej - może to taka pechowa partia, ale nie mam póki co ochoty na dalsze próby.

            Comment

            • anteks
              Generał Wszelkich Fermentacji
              🥛🥛🥛
              • 2003.08
              • 10768

              #7
              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr..
              Swoją drogą, to zawsze dziwię się jak ludzie piszą, że miękkie kapsle im puszczają. Nigdy nic takiego mi się nie zdarzyło...
              cały czas używałem miekkich lecz jedna dostawa (od środka jakieś kolorowe napisy na blasze ) była chyba felerna
              Mniej książków więcej piwa

              Comment

              • kopyr
                Pułkownik Chmielowy Ekspert
                • 2004.06
                • 9475

                #8
                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika anteks
                cały czas używałem miekkich lecz jedna dostawa (od środka jakieś kolorowe napisy na blasze ) była chyba felerna
                Nie denerwuj mnie, ostatnio właśnie takie dostałem z BA - 300 szt. Już sam nadruk mi się nie podoba, ale jak jeszcze będą puszczać, to szlag mnie trafi.
                Wcześniej kapslowałem takimi bez nadruków.
                blog.kopyra.com

                Comment

                • coder
                  Major Piwnych Rewolucji
                  • 2006.10
                  • 1347

                  #9
                  Teraz napisze parę słów o mojej piątej warce. Recepturę wymysliłem sam, z uwzględnieniem uwag z forum wyglada tak:

                  Słód pizneński - 4.5 kg
                  Słód monachijski - 0.3 kg

                  Zacieranie:
                  40 min w 60-62
                  40 min w 70-72

                  Chmielenie
                  Marynka 30 g - 60 min
                  Lubelski 20 g - 15 min

                  Mam nadzieję, że wyjdzie dość mocne jasne zwykłe piwko. Robocza nazwa 'Zwykłe Jasne'
                  Zacieranie poszło sprawnie, nabieram rutyny. Zrobiłem duży zasyp, aby przypadkiem znowu nie wyszło za słabe. I słusznie, dostałem 20 l tylko 12 Blg. Dlaczego? Chyba wiem, za rozrzutnie gospodaruję wodą. Zaczynam podręcznikowym stosunkiem 1:3.5, do tego dochodzi podbicie - 4L. I jakos mało mi odparowuje przy chmieleniu - 1L. Wysładzałem 3* po 4 L i zostałem z garnkiem 4L wysłodków 4 Blg, których już nie odważyłem się dolać. Niby niewiele, ale jak policzyłem, gdybym ten garnek 'wkomponował' w brzeczkę, dostałbym 1 Blg więcej.
                  Na przyszłość: uważniej w wodą.
                  Będę zaczynał od zasypu 1:3, albo i mniej (w Recepturach widzę, że czasami każą zacząć od 1:2.5 albo mniej), uważnie odmierzając każdy litr, nic na oko.
                  Z podbicia nie mogę zrezygnować - raz próbowałem, to filtracja nie chciała w ogóle ruszyć. Myślę, o takim wynalazku: podbicie kombinowane - wlać tylko 2 litry wody i dodać ostrożnie 2 litry brzeczki z wierzchu gara, przefiltrowanej z grubsza przez sitko. Powinno zadziałać.
                  Z chmieleniem to sam nie wiem - trzymam je na małym ogniu, z pokrywką, mógłbym na większym i z odkrytym garnkiem, odparuje więcej, ale nie chcę robić łaźni parowej w kuchni...

                  Comment

                  • Shlangbaum
                    Pułkownik Chmielowy Ekspert
                    • 2005.03
                    • 5828

                    #10
                    Proponowałbym zwiększenie zasypu monachijskiego kosztem pilzeńskiego o jakieś 1,5 kg i wystawienie piwa do I Krakowskiego Konkursu Piw Domowych w kategori Polo-Tmave Ale już chyba za późno.


                    A co do efektywności zacierania, to może słód jest za grubo zmielony ?
                    Last edited by Shlangbaum; 2006-11-24, 13:56.

                    Krakowski Konkurs Piw Domowych !

                    Comment

                    • coder
                      Major Piwnych Rewolucji
                      • 2006.10
                      • 1347

                      #11
                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Shlangbaum
                      A co do efektywności zacierania, to może słód jest za grubo zmielony ?
                      To juz przerabiałem, słody są śrutowane przez Browamator, na forum dowiedziałem się, że oni śrutują tak dobrze, że już lepiej się nie da, i dalsze jego rozdrabnianie doprowadzi do problemów, a wydajności w widoczny sposób nie poprawi. Na razie więc (dopóki nie kupię własnego śrutownika) staram się poprawiać wydajność staranniejszym wysładzaniem i liczę, że już jutro mi się uda (będę zacierał pierwszego klasztorniaka - Zach Trappist)

                      Comment

                      • Marusia
                        Marszałek Browarów Rzemieślniczych
                        🍼🍼
                        • 2001.02
                        • 20221

                        #12
                        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Shlangbaum
                        Proponowałbym zwiększenie zasypu monachijskiego kosztem pilzeńskiego o jakieś 1,5 kg i wystawienie piwa do I Krakowskiego Konkursu Piw Domowych w kategori Polo-Tmave
                        Nawet jakby zrobił z samego monachijskiego, to polotmave mu nie wyjdzie
                        www.warsztatpiwowarski.pl
                        www.festiwaldobregopiwa.pl

                        www.wrowar.com.pl



                        Comment

                        • Shlangbaum
                          Pułkownik Chmielowy Ekspert
                          • 2005.03
                          • 5828

                          #13
                          Dlatego mrugnąłem. Nie wiem co kolega ma w piwnicy a poza tym to już i tak jest 'after birds'

                          Krakowski Konkurs Piw Domowych !

                          Comment

                          • fellix-f1
                            Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                            • 2005.12
                            • 157

                            #14
                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika coder
                            To juz przerabiałem, słody są śrutowane przez Browamator, na forum dowiedziałem się, że oni śrutują tak dobrze, że już lepiej się nie da, i dalsze jego rozdrabnianie doprowadzi do problemów, a wydajności w widoczny sposób nie poprawi. Na razie więc (dopóki nie kupię własnego śrutownika) staram się poprawiać wydajność staranniejszym wysładzaniem i liczę, że już jutro mi się uda (będę zacierał pierwszego klasztorniaka - Zach Trappist)
                            Oczywiście że się da, lepiej ześrutować. Ja śrutowałem na mokro, śruta wielkości kaszki manny, filtrat idealnie klarowny, od perwszej kropli do ostatniej! Ale tego chyba nigdy nie powtórzę, ponieważ przez cały czas musiałem słód palcem wpychać do śrutownika ( młynka do maku).

                            Comment

                            • mark33
                              D(r)u(c)h nieuchwytny
                              • 2005.04
                              • 3283

                              #15
                              Śrutowanie jest bardzo ważne niewielka różnica pozwala wyciągnąć dodatkowe 7-8% wydajności, dodatkowo powiem, że jest bardzo ryzykowne, 4-5 godzin filtracji nikomu nie życzę. Ale jak inaczej dojść do maxa ustawień swojego sprzętu śrutującego ?
                              Można oczywiście poprzestać na wydajności 70-72 % w domowych warunkach to wynik bardzo dobry ( pod warunkiem udanej filtracji).

                              Chcąc bawić się w wysoką wydajność warzelni zapomnij o podbiciu z wody (4 litry zbędnej wody to klapa ), zastosuj wkład filtracyjny
                              lub taki .

                              Comment

                              Przetwarzanie...
                              X