Ekstrakt 17%, alkohol 6,6%.
Piana: obfita, drobnopęcherzykowa, trwała.
Kolor: ciemnobursztynowy, miedziany, bardzo ładny.
Wysycenie: średnie.
Zapach: jakbym wyczuwał lekki diacetyl.
Smak: leciutka orzeźwiająca kwaskowość, sporo karmelu, to wszystko ukoronowane solidną, przyjemną goryczką. Połączenie dosć zwiewne i lekkie jak na 17% ekstraktu. Alkohol w ogóle nie wyczuwalny, zresztą jaki alkohol? 6,6%?
Polscy piwowarzy z takiego ekstraktu wyciągnęliby co najmniej 8,5%.
Opakowanie: standardowe dla serii Opatów, jedyną różnicę stanowi kolor etykiety, fioletowo - wrzosowy. Wygląda ciekawie, choć trochę ekstrawagancko.
Świąteczna półciemna 17tka z Broumova, ze względu na ekstrakt zdaje się być bliską siostrą koźlaka, ale jednak wcale tak nie jest. Z uwagi na swoją lekkość stanowi naprawdę zaskakujące piwo. Warto spróbować.
Piana: obfita, drobnopęcherzykowa, trwała.
Kolor: ciemnobursztynowy, miedziany, bardzo ładny.
Wysycenie: średnie.
Zapach: jakbym wyczuwał lekki diacetyl.
Smak: leciutka orzeźwiająca kwaskowość, sporo karmelu, to wszystko ukoronowane solidną, przyjemną goryczką. Połączenie dosć zwiewne i lekkie jak na 17% ekstraktu. Alkohol w ogóle nie wyczuwalny, zresztą jaki alkohol? 6,6%?
Polscy piwowarzy z takiego ekstraktu wyciągnęliby co najmniej 8,5%.
Opakowanie: standardowe dla serii Opatów, jedyną różnicę stanowi kolor etykiety, fioletowo - wrzosowy. Wygląda ciekawie, choć trochę ekstrawagancko.
Świąteczna półciemna 17tka z Broumova, ze względu na ekstrakt zdaje się być bliską siostrą koźlaka, ale jednak wcale tak nie jest. Z uwagi na swoją lekkość stanowi naprawdę zaskakujące piwo. Warto spróbować.
Jest w nim wszystko jak trzeba - moc i treściwość, ale bez posmaku alkoholu, nienarzucające się wysycenie, piękna barwa i typowe 'polotmave' smaczki z lekką goryczką. Tylko piana mnie nie zachwyciła - solidna, średniopęcherzykowa, ale nie powala trwałością 



Comment