Warto wspomnieć jeszcze o jedzeniu w browarze. Wielka micha warzyw polanych smacznym kwaśnawym sosem ze smażonymi paluszkami serowymi za 5euro.
Trzy frankońskie białe kiełbaski na zasmażanej kwasnej kapuście, słodka musztarda i dwie wielkie pajdy ciemnego wiejskiego chleba - 5 euro. (Faesla)
Golonka w Schlenkerli (trochę inna część golonki niz spotykana u nas) na ciemnym piwnym sosie, z michą surówki około 8 euro (zdania sa podzielone) Pyszna i w takim kultowym bowarze. Taniocha.
Dwa serki Camembert zasmażane w panierce z warzywami, dwiema ciepłymi grzankami i masełkiem - 4 euro. (Spezial)
Jednym słowem taniocha.
Niedziela, godzina 12.00 w południe browar Spezial wypełniony ludzmi spożywającymi obiad. Myśmy wpadli tylko aby zatankowac paliwo na dalszą wycieczkę po Bambergu.
W browarze Faesla w poniedziałek też około 12.00 dużo na podwórku robotników w ubraniach roboczych, którzy wpadli na jedno.
Sam Bamberg jest bardzo przyjaznym miastem. Architekturą przypomina nasze dolnośląskie miasteczka. Po pierwszym dniu czuliśmy się jak u siebie, jakbyśmy mieszkali tu od dawna.
No i noclegi. Nas pokój dwu osobowy z widokiem na Weyermanna (zdjęcie w galerii) kosztował 18 euro. Dostaliśmy rabat.
o tym specificznym klimacie w knajpach nie ma co wspominać, to trzeba samemu doświadczyć. Ludzie grający w karty, zero muzyki, kelner chodzący po sali sprawdzający czy czegos nie potrzeba. Nawet zdjęcie nam zrobił sam się oferując.
Będac w Bambergu warto odwiedzić katedrę (jak oni to bez Auto Cada wybudowali???), zamek, muzeum piwowarstwa (tu nie byliśmy, szkoda było czasu gdy czekały nie odwiedzone browary)
A w przyszłym roku Bayreuth, tam też jest 8 browarów.
Milicki Browar Rynkowy Grupa STYRIAN
(1+sqrt5)/2
"Nie ma (...) piwa, które smakowałoby wszystkim. Każdy browarnik, który próbuje takie przygotować, skazany jest na klęskę" - Michael Jackson
"Dobrzy ludzie piją dobre piwa" - Hunter S. Thompson No Hops, no Glory :)
Miejsce opisane mimo wszystko ciekawie . Mam nadzieję, że się kiedyś wybiorę.
Co do 'dziwnych' godzin otwarcia knajp, to wcale mnie to tak bardzo nie dziwi. W Czechach także mozna trafić na takie 'dziwne' dla nas godziny otwarcia lokali. Tam poprostu ludzie cenią swoje życie prywatne i chwała im za to. Klientela musi się przyzwyczaić i już. Faktem jest, że skoro mają kilka ciekawych lokali to łatwiej takie przerwy wypełnić w tygodniu.
Podsumowując - mam nadzieję, że w Polsce także nadejdzie czas, że pracownicy knajp czy sklepów mają wolne tak, jak pracownicy innych typów firm.
Jak kiedyś pisałem, że w Niemczech jest tanio a zarazem bardzo przyjemnie to, co poniektórzy pisali, że sieje herezje.
Mnie to kosztowało 200euro plus 114 zł za paliwo.
Milicki Browar Rynkowy Grupa STYRIAN
(1+sqrt5)/2
"Nie ma (...) piwa, które smakowałoby wszystkim. Każdy browarnik, który próbuje takie przygotować, skazany jest na klęskę" - Michael Jackson
"Dobrzy ludzie piją dobre piwa" - Hunter S. Thompson No Hops, no Glory :)
Zależy ile się dziennie piw wypije Jednego dnia spożyłem 15 od 12.00 do 24.00
Milicki Browar Rynkowy Grupa STYRIAN
(1+sqrt5)/2
"Nie ma (...) piwa, które smakowałoby wszystkim. Każdy browarnik, który próbuje takie przygotować, skazany jest na klęskę" - Michael Jackson
"Dobrzy ludzie piją dobre piwa" - Hunter S. Thompson No Hops, no Glory :)
A tak na marginesie. 200 euro w trzy dni, to myśle że dobrze sie bawiliscie. Powiedzmy 25 euro za nocleg, 10 kufli dziennie po 3 euro co daje 90 euro, bawarskie kiełbaski i syty obiad kolejne 50 euro. A co dalej?
Już nie wyliczaj mi ile i gdzie pieniądze traciłem
Milicki Browar Rynkowy Grupa STYRIAN
(1+sqrt5)/2
"Nie ma (...) piwa, które smakowałoby wszystkim. Każdy browarnik, który próbuje takie przygotować, skazany jest na klęskę" - Michael Jackson
"Dobrzy ludzie piją dobre piwa" - Hunter S. Thompson No Hops, no Glory :)
He, miło się czyta, aż człowiekowi ślina do ust cieknie...
Pamiętam, gdy kiedyś w sobotę rano wszedłem w Monachium do Hofbraeuhaus (jakoś ok. 10-tej) i zszokował mnie widok kompletnie pełnej sali (die Schwemme), w której tłumy piły piwo, zakąszając m.in. Weisswurstami... . Piwo z rana, jak śmietana .
Od naszej wizyty w maju mocno zmienił się rodzaj dostępnych piw z beczki. Może jest tak, że aby posmakować wszystkiego, trzeba udać się do Bambergu kilka razy w różnych porach roku, przynajmniej raz wiosną lub latem i raz jesienią lub zimą.
Po prostu bajeczne. Podejrzewam jednak, że mnie nie zamknęło by się to taką kwotą - brak samochodu (drogie PKP) i kompletny brak znajomości języka. Ech... pomarzyć.
o tym specificznym klimacie w knajpach nie ma co wspominać, to trzeba samemu doświadczyć. Ludzie grający w karty, zero muzyki, kelner chodzący po sali sprawdzający czy czegos nie potrzeba. Nawet zdjęcie nam zrobił sam się oferując.
Ten sam kelner zagadnięty przez Jacka o kartę, po chwili przyniósł mapę z zaznaczonym miejscem w którym się znajdowaliśmy. Mapa po niemiecku to die Karte.
Comment