Niestety? Całe szczęście!
Kupując piwo mam ochotę pić piwo, a nie łykać powietrze w postaci piany
Im szybciej poadnie piana, tym szybciej można się dobrać do tego, na co ma się ochotę.
Dla mnie szybko znikająca piana to plus.
Niestety? Całe szczęście!
Kupując piwo mam ochotę pić piwo, a nie łykać powietrze w postaci piany
Im szybciej poadnie piana, tym szybciej można się dobrać do tego, na co ma się ochotę.
Dla mnie szybko znikająca piana to plus.
Ależ skąd!?
Jak mam ochotę na powietrze zamknięte w piance - to zamawiam gofra z bitą śmietaną.
A jak nalewam piwo do kufla, to jak najszybciej chcę się dostać właśnie to piwa.
Dlatego szybko opadająca piana naprawdę mi nie przeszkadza.
No dobra - jest jedna sytuacja, kiedy piana jest pożądana: kiedy piwo jest na tyle kiepskie, że piana nie pozwala na napicię się go, przez co pozwala uniknąć rozczarowania.
Ale w przypadku Ciechana aż tak źle nie jest. Zalicza wzloty i upadki, ale jednak zawsze miło się je pije.
Ależ skąd!?
No dobra - jest jedna sytuacja, kiedy piana jest pożądana: kiedy piwo jest na tyle kiepskie, że piana nie pozwala na napicię się go, przez co pozwala uniknąć rozczarowania.
.
to trochę tak jakbyś pisał, że czekasz by w smaku słodyczy jak najszybciej zniknęła słodycz.
Piana jest pewnym wyznacznikiem jakości czy smaku. Jeśli przy odpowiedniej temperaturze znika to nie jest dobrze. Poza tym upraszczając podczas delektowania się piana pozwala zachować dłużej odpowiednie wysycenie, co ma wpływ na smak.
A piany w Ciechanie ostatnio mało, miałem okazję pić Wyborne z datą do połowy sierpnia.
Niestety zawód. Ale główny moim zdaniem problem tkwi w zbyt dużym stosunku alkoholu do ekstraktu.
Ależ skąd!?
Jak mam ochotę na powietrze zamknięte w piance - to zamawiam gofra z bitą śmietaną.
A jak nalewam piwo do kufla, to jak najszybciej chcę się dostać właśnie to piwa.
Dlatego szybko opadająca piana naprawdę mi nie przeszkadza.
No dobra - jest jedna sytuacja, kiedy piana jest pożądana: kiedy piwo jest na tyle kiepskie, że piana nie pozwala na napicię się go, przez co pozwala uniknąć rozczarowania.
Ale w przypadku Ciechana aż tak źle nie jest. Zalicza wzloty i upadki, ale jednak zawsze miło się je pije.
Błądzisz!!!
Piana jest immamentną cechą piwa. Co więcej jest to jeden z atrybutów świadczących o jego jakości. Piwa koncernowe bardzo rzadko mają ładną, bujną pianę. Piana jest wyznacznikiem czy piwo jest doskonałe, czy nie. Piana, piana, piana... mogę o tym bić pianę bardzo długo. To jest mój fetysz piwny. Ma być gęsta, zwarta, drobna, osadzać się na szkle i pozostać od końca konsumpcji. Piwo, które ma doskonałą pianę nie może być zepsute,
Niestety? Całe szczęście!
Kupując piwo mam ochotę pić piwo, a nie łykać powietrze w postaci piany
Im szybciej poadnie piana, tym szybciej można się dobrać do tego, na co ma się ochotę.
Dla mnie szybko znikająca piana to plus.
Boże... ty widzisz i nie grzmisz...
Co robi ktoś taki na portalu o piwie ? Mnie krew zalewa jak jakas glupia laska dostaje piwo w pubie np i dmucha na piane, lub czeka az ona opadnie i dopiero wtedy pije...
Candlekeep - twoj post to cios prosto w twarz.
Boże... ty widzisz i nie grzmisz...
Co robi ktoś taki na portalu o piwie ? (...)
Candlekeep - twoj post to cios prosto w twarz.
pozdrawiam !
Jak to - co robi tu ktoś taki, jak ja? Wyraża swoją opinię - ot co.
Natomiast w żaden sposób nie miałem ochoty tłuc Cię po twarzy
I również pozdrawiam.
Wchodzę, czytam i... nie wierzę. Gęsta i trwała piana to jest cecha nie tylko niezbędna w piwie ale i jest wyznacznikiem niektóych stylów piwa. Oczywiście mała piana w typowym angielskim ale będzie wręcz zaletą ale w jasnym lagerze dolnej fermentacji to jest po prostu wyznacnzik stylu. Brak piany świadczy o braku (bądź ich wyfiltrowaniu) pewnych białek w słodzie/brzecce, może tez świadczyć o zbyt krótkim leżakowaniu piwa.
Naprawdę jak na portalu piwnym czytam, że kogoś może cieszyć szybkie znikanie piany na jasnym pilsie to...nie dziwię się kompletnemu ignoranctwu polskiego społeczeństwa.
"Nie myśl o tym, że wszystko się kończy. Myśl, że wszystko się dopiero zaczyna. To, co powinno być życiem: spokój, wolność i cisza" M. Hłasko, "Ósmy dzień tygodnia"
Panowie, może trochę więcej luzu, a mniej nadęcia? Ja wiem, że tutaj każdy jest ekspertem i purystą, tym niemniej zastanówmy się przez chwilę: skoro ta szybko znikająca piana jest aż takim wyznacznikiem, to wychodziłoby na to, że Ciechana należałobyby po prostu wylać do zlewu, bo do niczego się nie nadaje. A jakoś nie znalazłem tutaj takiej opinii.
Fakt, że ja osobiście nie przepadam za dużą pianą oznacza jedynie to, iż sprawia mi frajdę picie piwa, a niekoniecznie delektowanie się pianą. Innymi słowy cieszy mnie kolor piwa, zapach, smak, a piana nie jest mi do tego potrzebna i nie przeszkadza mi, jeśli szybko zniknie.
I jeszcze raz powtórzę - dla Was piana jest ważna, więc cieszcie się nią i oceniajcie na plus, jeśli utrzymuje się długo, albo na minus, jeśli szybko znika. Dla mnie akurat ten element nie jest kluczowy i nie dyskwalifikuję piwa dlatego, że piana szybko znika - jeśli mimo to smakuje mi i je lubię.
Panowie, może trochę więcej luzu, a mniej nadęcia? Ja wiem, że tutaj każdy jest ekspertem i purystą, tym niemniej zastanówmy się przez chwilę: skoro ta szybko znikająca piana jest aż takim wyznacznikiem, to wychodziłoby na to, że Ciechana należałobyby po prostu wylać do zlewu, bo do niczego się nie nadaje. A jakoś nie znalazłem tutaj takiej opinii.
Fakt, że ja osobiście nie przepadam za dużą pianą oznacza jedynie to, iż sprawia mi frajdę picie piwa, a niekoniecznie delektowanie się pianą. Innymi słowy cieszy mnie kolor piwa, zapach, smak, a piana nie jest mi do tego potrzebna i nie przeszkadza mi, jeśli szybko zniknie.
I jeszcze raz powtórzę - dla Was piana jest ważna, więc cieszcie się nią i oceniajcie na plus, jeśli utrzymuje się długo, albo na minus, jeśli szybko znika. Dla mnie akurat ten element nie jest kluczowy i nie dyskwalifikuję piwa dlatego, że piana szybko znika - jeśli mimo to smakuje mi i je lubię.
@Candlekeep
W tym wypadku nie ma nawet co dyskutować, gdyż piana od zarania dziejów jest wyznacznikiem jakości piwa. Nikt nie mówi tutaj jednak o piwie, które którs nalewa tak, że się nie da pić bo piana szaleje i po wlaniu całego kufla nagle okazuje się ze piwa jest 4 cm a reszta to piana. Mowa jest o ilości piany która w odpowiedni sposób dopełni szkło, a jak wiadomo każde szkło ma zapas srednio około 2-3cm na pianę. Nalewając piwo i patrząc na szklankę w której właśnie tak to wygląda, że fajna czapka wystaje lekutko ponad szkło to rarytas sam w sobie, a wypić pierwszy łyk i lekko pobrzudzic nawet nos pianą to sama przyjemność. Nie wiem jak to sie dzieje, że wy pijecie piane. Odpowiednio nalane piwo, które ma piane gęstą i sztywną da sie pic tak, aby piany nie wypić a jednocześnie pozostaje do samego końca konsumpcji... dlatego średnio rozumiem to że wy czekacie lub nalewacie tak by tej piany w ogóle nie było lub cieszycie jak opadnie po 5 sekundach.
Dodam także, że wydaje mi się, że w żadnym wypadku nie jestem nadęty. Gdyż każdy pije tak jak lubi. Niektórzy piją nawet redsy i jakos to trzeba ogarnąć, jednak ze tak powiem "savoir-vivre picia piwa" nakazuje pić go właśnie w taki sposób jaki opisałem kilka linijek wcześniej.
pozdrawiam, nawet tych co pija redsy !
Kupując piwo mam ochotę pić piwo, a nie łykać powietrze w postaci piany Im szybciej poadnie piana, tym szybciej można się dobrać do tego, na co ma się ochotę.
Dla mnie szybko znikająca piana to plus.
Zakładając, że lubisz dobre jakościowo piwo, dziwi mnie twoje ostatnie stwierdzenie.
A dlaczego mnie dziwi ? Bo zaprzecza cechom dobrego jakościowo piwa ! Tak jak ci koledzy pisali, piana jest jednym z podstawowych cech dobrej jakości tego trunku. Piwo, które się nie pieni, nie może być dobre. Polecam spróbować Imperatora, on się w ogóle nie pieni i nawet wiem dlaczego
Sam sobie zaprzeczasz.
Wyjaśnienie może być jedno.
Albo ty lubisz kiepskie piwa, albo nie masz pojęcia o czym mówisz.
Pozdrawiam serdecznie !
Comment