Piwo gotowe do oceny
Sulimar, Cornelius Koźlak
Collapse
X
-
Sulimar, Cornelius Koźlak
moje piwne mapy // Piwny Informator (facebook) // Browarek Camelot
Lepiej siedzieć w gospodzie nad piwem i rozmyślać o kościele, niż siedzieć w kościele myśląc o gospodzieTagi: brak
-
-
Piwo zakupione w Warszawie w Piwoszu.
parametry zgodne ze stylem...
a w smaku? jedyny koźlak jakiego piłem a i to nie tak do końca koźlak to amberowski (nie licząc polskich pseudo koźlaków) i to jakieś półtora miesiąca temu... także ciężko mi porównać...
kolorem bardzo podobny może minimalnie ciemniejszy... w smaku chyba bardziej wytrawny, słodowość dobrze zaznaczona karmel, palone nuty... choć pod koniec może trochę aż za dużo tej słodyczy...
smakowało mi... czekam z niecierpliwością na konkretniejsze recenzję...
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika admiro Wyświetlenie odpowiedziOpis piwa z etykiety jest co najmniej zastanawiający: Piwo jęczmienne jasne?
Aromat - słodowy, niezbyt szlachetny, ale też nie jest zbytnio drażniący
Piana - dość wysoka, drobniutkie pęcherzyki, kremowa, ssssyczy czyli opada szybko i prawie całkiem znika
Barwa - jasne, złote? babol na ecie. Ten "red" najbliższy jest prawdzie brązowo-miedziane, klarowne.
Wysycenie - wysokie, tu pasuje
Smak - słodkawy z dodatkiem podpalanych nut i jakimś jakby "aromatyzowanym" finiszem. Kwasek wyczuwalny, ale nie jest aż tak dominujący. Kożlakowe, słodowe akcenty pojawiają się, ale są krótkie i słabo wyczuwalne. W ustach pozostawia delikatną goryczkę.
Treściwość - jak na koźlaka raczej niska, przypomina to mocne piwa - ciężkawe ale pozbawione pełnego smaku.
Coś jest na rzeczy z tymi wspominanymi przez Skitofa melanoidynami - choć nie do końca znam znaczenie tego słowa Przypomina mi to mocne piwo (tu modny ostatnio na naszym forum termin - lager, taki w kierunku strong) podbarwione odpowiednimi słodami, które jednak nie mają przełożenia w "koźlakowym" smaku. Niespecjalnie mi to smakowało, ale i koźlaki to nie jest moja bajka. Tragedii nie ma, do zachwytów daleko.
Natomiast eta... chyba powstała zanim uwarzono piwo. Poza tym nieprzemyślana - głowa kozła a nad nim kogutek z loga... Kontra pełna (16,5% na 6,5%), skład /w tym słód pszeniczny/. O właśnie kolejny kolor wymieniony - na kontrze jest "rubinowy" Chyba kontrę dodali po uwarzeniu, ma coś z rubina. Rubin moich rodziców też dawał podobną poświatę Eta jest w wersji "metalic", rzadko się zdarza na naszym rynku - koszty, do tego dedykowany kapsel. Szkoda, że jakiś grafik/osoba odpowiedzialna za te sprawy dość lekko podeszła do swoich obowiązków.
Także koźlak to raczej nie jest, z ich "hybrydowych" piw bardziej urzekło mnie Ale Ale
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika sebastian_wro Wyświetlenie odpowiedziPiwo rzeczywiście zbyt kwaskowe- pewnie przez dodanie słodu pszenicznego
Comment
-
-
Ocena z ARTomatu
Kolor: rubinowo-herbaciany, po koźlaku spodziewałem się nieco innego koloru [4]
Piana: bezowa, drobna, niestety zbyt szybko opada bez osadzania na szkle [3]
Zapach: przygaszona owocowa nuta z lekkim zapachem leżakującego wina [3.5]
Smak: uuu, totalnie mnie wykrzywiło, faktycznie, gorzkie leżakujace śliwkowe wino, w tle jeszcze pestkowa gorzkawość z odrobina słodyczy [2]
Wysycenie: minimalnie za duzo [4.5]
Opakowanie: opakowanie nowej serii jest perfkecyjne, ładne, stylistyczne, dobrze dobrane kolory, dedykowany do piwa kapsel [5]
Uwagi: Niestety, to piwo zdecydowanie im nie wyszło, gorzkawe, kwaśnawe, wykrzywia tak jak piwo nie powinno wykrzywiać
Moja ocena: [3]Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl
Comment
-
-
Jakieś takie słodko-kwaśne i owocowo-karmelowe. W życiu bym nie wpadł, że to koźlak. Gdyby nie etykieta, to można spokojnie pomyśleć, że to jakieś aromatyzowane dziwadło. Chyba, że faktycznie to krzyżówka kozła z kogutem. Piwo-mutant, które ciężko wypić w całości. W każdym razie mnie się nie udało.Last edited by delvish; 2011-09-24, 11:55."You can't be a real country unless you have a beer and an airline - it helps if you have some kind of a football team, or some nuclear weapons, but at the very least you need a beer."
(Frank Zappa)
"It is not from the benevolence of the butcher, the brewer, or the baker that we expect our dinner, but from their regard to their own interest. We address ourselves, not to their humanity but to their self-love" (Adam Smith)
Comment
-
-
Ocena z ARTomatu
Kolor: Rubinowy mahoń, klarowne. Nijak się ma do opisu z etykiety: "piwo jasne" [4]
Piana: O beżowym odcieniu, niestety nietrwała, bardzo szybko opada nie zostawiając śladu na szkle. [2]
Zapach: Biszkopt, karmel, wino... nietypowy, dosyć intensywny. [3.5]
Smak: Wybija się wyraźna kwasowość, coś jakby nuty porto? Do tego karmelowe tło i lekka słodycz... Nie smakuje mi zupełnie taka mieszanka. [2]
Wysycenie: Zbyt intensywne, mogłoby być delikatniejsze. [3.5]
Opakowanie: Tu się postarano, etykietki przyjemne wizualnie, bardzo ładny dedykowany kapsel, na ale muszę odjąć pkt za tego babola o jasnym piwie (zresztą z błędem diakrytycznym) [4]
Uwagi: Piwo dla miłośników eksperymentów. Kolejny minus - nowe Korneliusze są lane w te niższe, cienkościenne flaszki (jak te od Łomży) i niemożliwe jest odzyskanie kaucji za buteleczkę. Nie polecam.
Moja ocena: [2.8]♪♫
♫
Comment
-
-
Ocena z ARTomatu
Kolor: Wbrew etykiecie, nie jest ani jasny, ani czerwony, ani rubinowy. Koźlak ma natomiast piękną herbacianą barwę, idealnie pasującą do stylu. Porada dla marketingowców - zamiast wymyślać bzdury, po prostu przyjrzyjcie się sprzedawanemu piwu... [5]
Piana: Niska, szybko znika do zera, ani trochę nie osadza się na ściankach. [2]
Zapach: Słodkawo-mdło-landrynkowy z odrobiną karmelu. Po zamieszaniu czuć fajne nuty biszkoptowo-migdałowe, ale nawet wtedy zapach trochę odbiega od koźlakowego. [3]
Smak: Moje pierwsze skojarzenie to mieszanka kiepskiego piwa mocnego z jabolem - mdląca słodowość, słodycz, chemiczno-owocowe nuty i nachalny alkohol, doprawione lekką, choć nieprzyjemną goryczką.
Paskudztwo, które koło koźlaka nawet nie stało. [1.5]
Wysycenie: Za duże. [3]
Opakowanie: Sam pomysł na szatę graficzną jest fajny, odpowiada mi kolorystyka, bardzo ładnie wygląda dedykowany kapsel. Będą jednak lecieć punkty za zwykłe niechlujstwo, czyli wspominane już głupoty na etykiecie - "piwo jEczmienne JASNE" obok "RED bock", na kontrze zaś trochę farmazonów i z kolei "rubinowa barwa". Poza tym kogut niezbyt dobrze wygląda przy całkiem sympatycznym koziołku. [3]
Uwagi:
Moja ocena: [2.4]
Comment
-
-
Ocena z ARTomatu
Kolor: Rubinowy soczysty, ładny. [4]
Piana: Kremowobeżowa, drobna, średniowysoka, redukuje się do 3 mm kożuszka. [3.5]
Zapach: Winny, karmelowy, orzechowy. Dominuje jednak karmel, a w zasadzie toffi - mało kozio nieco... [3]
Smak: Tutaj toffi rządzi, trochę posmaku orzechowego, wyczuwalny alkohol. [3]
Wysycenie: Niedużo gazu. [3.5]
Opakowanie: NRW, dedykowany kapsel, niezła kolorystyka. Minusy za głupawe teksty i całkiem niekonieczny łeb rogacza. [3.5]
Uwagi: Przedtem, jako referencyjną kozę, wprowadziłem do organizmu bocka z Neuzelle .
A piwo przytaskała z Krakowa małżonka, dumna z siebie, że przywiozła mi KRAKOWSKIE piwo. Gdy zapytałem, skąd to przypuszczenie, odparła, że wszędzie stoi w sklepach w Krakowie, więc dla niej było oczywiste, że krakowskie...
Moja ocena: [3.15]
Comment
-
Comment