Czechy, Žlebské Chvalovice 88, Kutílkova palírna a pivovar

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • dadek
    Major Piwnych Rewolucji
    🍺🍺
    • 2005.09
    • 4684

    Czechy, Žlebské Chvalovice 88, Kutílkova palírna a pivovar

    Wieś Žlebské Chvalovice leży w malowniczym terenie u podnóża Železných hor przy lokalnej linii kolejowej Čáslav - Třemošnice odgałęziającej się od magistrali Praha - Brno. Choć jest przystanek kolejowy o nazwie Žlebské Chvalovice, by dotrzeć do browarku lepiej wysiąść na wcześniejszym o nazwie Ronov nad Doubravou zastávka skąd idziemy pod górę krętą, asfaltową drogą około 1,5 km. W miarę zbliżania się do wsi, podziwiamy coraz piękniejsze widoki na okolicę, potem mijamy jej "centrum" z małą remizą strażacką i gdy po prawej stronie ukazują się wysokie, zielone zbiorniki na destylaty, to jesteśmy na miejscu. Wchodzimy przez bramę z szyldem zawierającym wszelkie informacje na temat prowadzonej tu działalności. Przy bramie po prawej nowiutka budka z jasnego drewna mieszcząca nalewaki i lodówkę na napoje, dalej na podwórzu porozstawiane stoły i ławy, a w cieniu zbiorników duży rożen, na którym kręci się ogromna wołowa półtusza. Jest też niewielki ogródek z urządzeniami do zabaw dla dzieci. Przeszklone wejście do budynku prowadzi do malutkiej, bo mieszczącej jeden długi stół hospody, przy którym może siedzieć do 20 osób. Tu znajduje się warzelnia, a obok okna (z pięknym widokiem na dolinę) vyčep o 3 nalewakach. Natomiast urządzenia za drzwiami we wnęce, po lewej stronie budynku, zdają się być fermentownią ale są też inne niepasujące do browaru. Jest tak w istocie gdyż tu destyluje się owoce i nie jest wymagana niska temperatura. Takowa panuje w piwnicy gdzie jest fermentownia i leżakownia browaru.

    Zazwyczaj można spróbować 3 rodzajów piw - jasne i ciemne jest stale, a speciál rotacyjny.

    - Železnohorský ležák světlý 11°
    Piwo koloru żółtego, całkowicie mętne.
    Piana bielutka, bardzo gęsta o drobnych oczkach. Utrzymuje się długo, jeszcze w połowie kufla jest jej prawie 1 cm warstwa, a do tego praktycznie nieprzerwana "firanka" na szkle.
    Zapach mocny, świeżo drożdżowy, kwiatowy i słodowy.
    W smaku rześkie, drożdżowo słodowe z owocową wytrawnością oraz lekką goryczką. Dobre, typowo prawdziwe piwo z malutkiego browaru. 20 kč.

    - Železnohorský ležák tmavé 11°
    Kolor pod światło hebanowo - ciemnobordowy, z oddalenia wydaje się prawie czarny, mętne.
    Piana beżowa, drobnooczkowa, na wierzchu trochę poszarpana i sfalowana. Także bardzo trwała, była 0,5 cm warstwa prawie do dna. Plamy na ściankach nieliczne.
    Pachnie wyraźnie, głównie drożdżowo i palonym słodem.
    W smaku głównie paloność zbożowej kawy, karmel i drożdże a w tle nutka waniliowa i goryczka włoskich orzechów. Piwo lekko kwaskowe, nie ma w nim żadnej słodyczy co akurat tu pasuje. 20 kč.

    -Kutílková 14°
    Barwy ciemnozłotej, całkiem mętne.
    Ogromna, biała piana, utworzyła piękny, wysoki czubek jakby to były lody z automatu. Po paru łykach opadła do 1 cm warstwy pozostającej prawie do dna, z licznymi dużymi plamami na ściankach.
    Zapach wyraźny, pięknie chlebowy, jak prosto z piekarni.
    W smaku głównie słodowość z nutą mocno dojrzałych słodkich śliwek, w tle niezbyt intensywna chmielowa goryczka. Jeśli ktoś lubi treściwe, niezbyt gorzkie piwa to to jest idealne. 25 kč.

    Dwa pierwsze piwa są także oryginalne rozlewane do 1,5 l PET-ów (65 kč) za pomocą napełniarki ciśnieniowej. Samoprzylepne etykiety są uniwersalne, zaznacza się na nich odpowiednie piwo.
    Są firmowe szklanki, można je kupić po 70 kč, podkładki dostaliśmy gratis. Jednak piwa podawane są w szklankach bez logo gdyż, jak wyjaśnił pan sládek, nie mógł nastarczyć z zamawianiem nowych bo ludzie brali na pamiątkę. Podobnie z podkładkami, normalnie w użyciu są mocno zużyte z kilkudziesięciu czeskich browarów.
    Nie ma w sprzedaży destylowanych tu palinek gdyż jest to działalność usługowa dla okolicznych rolników. Dostarczają oni owoce a odbierają wódkę. Jednak miły pan sládek sam z siebie przyniósł na poczęstunek kieliszki swych mocniejszych (alk.50%!)
    produktów.
    Do jedzenia jest to co akurat piecze się na rożnie. Pan sládek pilnuje by mięso było równomiernie opiekane, dokłada drewno, smaruje jakimś mazidłem, a na życzenie odkrawa. Płaci się według wagi, do tego już gratis można nałożyć sobie pieczywo, musztardę, chrzan i kilka rodzajów sałatek. Więc ja jako jedyny bezmięsny z wycieczki miałem posiłek za darmo.
    Warto się tu także zaopatrzyć w różne miody prosto od pszczelarza. Są pyszne a kilogramowy słoik kosztuje 110 kč.

    Miejsce jest idealne na letnią wycieczkę gdy można delektować się piwem na zewnątrz, mając z jednej strony stroma górę, a z drugiej piękny widok na dolinę. Czynne jest od piątku do niedzieli w godzinach 9 - 17 ale podobno wieczory przy piwie i pieczystym często się przedłużają. Zawsze też można je kontynuować w pobliskiej hospodzie gdzie miejscowe piwo jest dostępne przez cały tydzień.

    Żegnając nas pan sládek zapraszał na kolejny speciál. Będzie to leżakująca już pszenica (30% słodu pszenicznego), która ma być lana za 2 tygodnie (byliśmy tam 9.06).

    Dobrze, że droga powrotna z browarku do przystanku kolejowego prowadzi tylko w dół.

    Fotki w galerii:




    Last edited by dadek; 2012-06-14, 04:01.
  • Pendragon
    Generał Wszelkich Fermentacji
    🥛🥛🥛
    • 2006.03
    • 13952

    #2
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika dadek
    Zawsze też można je kontynuować w pobliskiej hospodzie gdzie miejscowe piwo jest dostępne przez cały tydzień.
    Fajnie, że w końcu ktoś tam dotarł i opisał, ale mam pytanie. Chodzi o tę samą hospodę na 20 miejsc, o której wspominasz na początku, czy też o inną we wsi?

    moje piwne mapy // Piwny Informator (facebook) // Browarek Camelot


    Lepiej siedzieć w gospodzie nad piwem i rozmyślać o kościele, niż siedzieć w kościele myśląc o gospodzie

    Comment

    • Marusia
      Marszałek Browarów Rzemieślniczych
      🍼🍼
      • 2001.02
      • 20221

      #3
      Ceny prawdziwie czeskie Ostrzę zęby na wizytę - do Miletina w tym roku się nie udało, to może jakąś ekipkę na wyjazd tam w wakacje zmontujemyMartwi mnie nieco tylko mała goryczka w tych piwach.

      P.S. Czy w szybie na jednym ze zdjęć widzę odbicie Twojego imienniko-nazwiskownika?
      www.warsztatpiwowarski.pl
      www.festiwaldobregopiwa.pl

      www.wrowar.com.pl



      Comment

      • Pendragon
        Generał Wszelkich Fermentacji
        🥛🥛🥛
        • 2006.03
        • 13952

        #4
        Ja bym się tam chętnie wybrał, może tym razem się uda. Dużo zależy od terminu.

        moje piwne mapy // Piwny Informator (facebook) // Browarek Camelot


        Lepiej siedzieć w gospodzie nad piwem i rozmyślać o kościele, niż siedzieć w kościele myśląc o gospodzie

        Comment

        • dadek
          Major Piwnych Rewolucji
          🍺🍺
          • 2005.09
          • 4684

          #5
          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Pendragon
          Fajnie, że w końcu ktoś tam dotarł i opisał, ale mam pytanie. Chodzi o tę samą hospodę na 20 miejsc, o której wspominasz na początku, czy też o inną we wsi?
          20 miejsc ma hospoda w browarze przy warzelni (wejście przez przeszklone drzwi). A we wsi jak mówił pan sládek, jest hospoda czynna cały tydzień i do późniejszych godzin, gdzie dostarcza swoje piwa.

          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Marusia
          Ceny prawdziwie czeskie Ostrzę zęby na wizytę - do Miletina w tym roku się nie udało, to może jakąś ekipkę na wyjazd tam w wakacje zmontujemyMartwi mnie nieco tylko mała goryczka w tych piwach.

          P.S. Czy w szybie na jednym ze zdjęć widzę odbicie Twojego imienniko-nazwiskownika?
          Ceny rzeczywiście piękne. A okolica równie śliczna, sielanka. Piwka nie są może bardzo goryczkowe ale smaczne i nietuzinkowe. A na mocno chmielowo - goryczkowe doznania wpadniecie do Faltusa w České Třebové.
          Na bazę urlopową polecam Havličkův Brod. W promieniu 60 km do odwiedzenia około 15 mniejszych i większych browarów (i wszystkie tego warte) a do każdego świetne połączenia kolejowe.
          PS. A tego co się odbił przypadkiem w szybie to miejscowy piwosz, o imię i nazwisko nie pytałem.

          Comment

          • Marusia
            Marszałek Browarów Rzemieślniczych
            🍼🍼
            • 2001.02
            • 20221

            #6
            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika dadek
            Na bazę urlopową polecam Havličkův Brod. W promieniu 60 km do odwiedzenia około 15 mniejszych i większych browarów (i wszystkie tego warte) a do każdego świetne połączenia kolejowe.
            No pięknie, proszę pana, pięknie. Już zaczynam planować
            www.warsztatpiwowarski.pl
            www.festiwaldobregopiwa.pl

            www.wrowar.com.pl



            Comment

            • Pendragon
              Generał Wszelkich Fermentacji
              🥛🥛🥛
              • 2006.03
              • 13952

              #7
              To ja nawet znalazłem tanią ubytovnę > www.cechovka.cz

              moje piwne mapy // Piwny Informator (facebook) // Browarek Camelot


              Lepiej siedzieć w gospodzie nad piwem i rozmyślać o kościele, niż siedzieć w kościele myśląc o gospodzie

              Comment

              • Marusia
                Marszałek Browarów Rzemieślniczych
                🍼🍼
                • 2001.02
                • 20221

                #8
                Ceny rewelka. Pendi, zakładam nowy temat wycieczkowy
                www.warsztatpiwowarski.pl
                www.festiwaldobregopiwa.pl

                www.wrowar.com.pl



                Comment

                • dadek
                  Major Piwnych Rewolucji
                  🍺🍺
                  • 2005.09
                  • 4684

                  #9
                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Pendragon
                  To ja nawet znalazłem tanią ubytovnę > www.cechovka.cz
                  To ja Wam polecę penzion Jantar http://www.penzion-jantar.cz/. Od dworca piechotą 7 min. Spaliśmy już 3 razy, czyściutko, miło i tanio.

                  Comment

                  • darekd
                    Generał Wszelkich Fermentacji
                    🍺🍺🍺
                    • 2003.02
                    • 12491

                    #10
                    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Marusia
                    P.S. Czy w szybie na jednym ze zdjęć widzę odbicie Twojego imienniko-nazwiskownika?
                    Imienniko-nazwiskownik wyczuł imienniko-nazwiskownika i w tym czasie pił piwo w bezpiecznej odległości (ok 30 km), czyli w Medlesicach.



                    Mało brakowało

                    Comment

                    • Pendragon
                      Generał Wszelkich Fermentacji
                      🥛🥛🥛
                      • 2006.03
                      • 13952

                      #11
                      Czyli nie dość, że się dla zmyłki tak samo ponazywali i poimienili, to jeszcze mają swoje klony? No przynajmniej jeden DD ma

                      moje piwne mapy // Piwny Informator (facebook) // Browarek Camelot


                      Lepiej siedzieć w gospodzie nad piwem i rozmyślać o kościele, niż siedzieć w kościele myśląc o gospodzie

                      Comment

                      • dadek
                        Major Piwnych Rewolucji
                        🍺🍺
                        • 2005.09
                        • 4684

                        #12
                        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika darekd
                        Imienniko-nazwiskownik wyczuł imienniko-nazwiskownika i w tym czasie pił piwo w bezpiecznej odległości (ok 30 km), czyli w Medlesicach.



                        Mało brakowało
                        Hehe, no rzeczywiście mało, my tego samego dnia także byliśmy w Medlešicach ale po 20-ej. Przy piwku mecz sobie obejrzeliśmy.

                        Comment

                        • heckler
                          Major Piwnych Rewolucji
                          🥛🥛🥛🥛🥛🥛
                          • 2012.09
                          • 1906

                          #13
                          Już parokrotnie zamierzaliśmy podjechać do Žlebské Chvalovice. Ale jakoś zawsze było nie po drodze.
                          W czerwcu w niedzielne popołudnie podjechaliśmy pod browar. Piwo sprzedawane było tylko z drewnianej budki usytuowanej zaraz po prawej stronie przy głównej bramie. Restauracja pusta, a przed nią siedziało dosłownie pięć osób.
                          Jako kierowca nie mogłem sobie pozwolić na procenty, a jak się okazało to i piwa w pet-kach też nie ma. Pierwszy raz w Czechach spotkałem się z tym, że pani barmanka odmówiła nalania piwa do pet-a.
                          Tłumaczyła się, że może sprzedawać tylko już wcześniej napełnione butelki, a z kranu to można napić się tylko na miejscu.
                          Po dosyć długich prośbach w końcu udało mi się namówić upartą barmankę do natoczenia jednej butelki jasnego i polotmavego. Muszę powiedzieć, iż było warto.
                          Piwo pomimo nalania bezpośrednio z kranu, wypite później w domu smakowało bardzo dobrze. Smaczne piwa.
                          Dostępne były tylko polotmava 13-ka, oraz svetla 12-ka. Na oficjalnej stronie browaru nic nie wspominają , aby ich piwo było lane gdzieś w hospodzie w Žlebské Chvalovice.

                          Obecnie w miasteczku można przenocować tu: http://www.statekuholcmanu.cz/cenik/
                          nie jest drogo, a do browaru rzut beretem.
                          Attached Files

                          Comment

                          Przetwarzanie...