Po wielu trudach odnalazlem wreszcie lezace za 7 gorami i lasami, na koncu swiata, opactwo Westvletteren . Piwa stamtad sa tak trudno dostepne bo mnisi warza je niekomercyjnie, tylko w takiej ilosci zeby utrzymac klasztor.
Westvletteren Blonde, alk. 5.8%, but. 0.33 l
Zlociste, metne, sporo gazu, piana jedna z najtrwalszych i najpotezniejszych jakie spotkalem, drobnobabelkowa i sztywna.
Zapach chmielowy, ziolowy, kwiatowy, jakby leciutko korzenny, bardzo intensywny.
Smak przechodzi od goryczkowo-slodowego do bardzo wytrawnej goryczki, po drodze wszystkie mozliwe ziolowe odcienie chmielu. Lekkie i wspaniale, arcydzielo sztuki piwowarskiej!
Westvletteren Blonde, alk. 5.8%, but. 0.33 l
Zlociste, metne, sporo gazu, piana jedna z najtrwalszych i najpotezniejszych jakie spotkalem, drobnobabelkowa i sztywna.
Zapach chmielowy, ziolowy, kwiatowy, jakby leciutko korzenny, bardzo intensywny.
Smak przechodzi od goryczkowo-slodowego do bardzo wytrawnej goryczki, po drodze wszystkie mozliwe ziolowe odcienie chmielu. Lekkie i wspaniale, arcydzielo sztuki piwowarskiej!
Comment