Plebiscyt na Piwo Roku 2013 - komentarze i uwagi

[jacer]

Nie punkty, tylko smak. Jeśli coś mi smakuje, to ma wyższą ocenę, od tego co mi nie smakuje. Naprawdę tak trudno to zrozumieć.

to chyba nigdy nie widziałeś zdziwionych oceniaczy, którym piwo smakowało bardzo a wyszło, 3,25 w punktach

[yaro74]

to chyba nigdy nie widziałeś zdziwionych oceniaczy, którym piwo smakowało bardzo a wyszło, 3,25 w punktach

Nie widziałem, ale ja nie biorę oceny średniej z artomatu, tylko ocenę za SMAK. Jeśli coś mi smakuje, to nie ma szans na tak niską ocenę.

[Seta]

Powtarzam po raz drugi i ostatni. Najprościej jak umiem.
SKĄD do jasnej cholery mam wiedzieć, że stout z browaru X jest lepszy niż z browaru Y jeżeli go NIE PIŁEM i żadnych pieprzonych punktów mu nie dawałem?

Dla mnie z browaru Y jest najlepszy jakiego piłem i daję go na pierwsze miejsce. Co tu jest trudnego do kumania?

Niedobre dla kogo? Kążdy chyba ocenia wg swoich gustów, a nie trendów, przynajmniej ja.

Panowie. Mówię tylko o indywidualnych odczuciach każdego z nas.
Piwo jest wg Ciebie OK. Spoko, oceniaj; ale jeśli WG CIEBIE (nikogo i niczego innego) było złe, np. nie zamierzasz go więcej kupować, żałujesz, że go wypiłeś/kupiłeś, to nie dawaj mu szans na wygranie kategorii. Tyle. To kwestia indywidualna, kiedy każdy z nas stwierdzi, że piwo było złe. Dla jednego będzie nie zgodne ze stylem, inny wyczuje za dużo warzyw, inny płaski smak. Co kto chce.
Piwo było na medal - daj mu medal. Nie było? Nie głosuj. Moim zdaniem.

[jacer]

Seta, ależ to jest oczywiste. My nie o tym.

[Seta]

A o czym? O stoucie? Jak mówiłem, każdy niech sobie to robi po swojemu, mogę powiedzieć o sobie.
Dajmy na to, że piłem w zeszłym roku jednego polskiego stouta. Załóżmy, że uważam go za niestylowy i nie chcę oceniać. Skąd mam to wiedzieć?

Bo piłem inne stouty wcześniej.
Bo piłem irlandzkie stouty.
Bo warzyłem stouta.
Bo kolega dał mi spróbować swoje stouty.

Jest kilka możliwości.

[jacer]

Mówimy o sytuacji gdy piłes dwa, całkiem dobre ale podobno na rynku są jeszcze cztery o wiele lepsze. Te dwa spełniają warunki dobrego piwa.

[Seta]

A nie, to nie. Jeśli piłeś dobre piwo, a nie udało się spróbować wszystkiego z rynku, to głosuj śmiało. Kto pił wszystkie piwa z restauracyjnych? Może gdzieś warzą genialną pszenicę. Nie wiem. Ja zagłosuję na tą, która mi smakowała (ale nie zagłosuję na taką, którą uważałem za złą, nawet jeśli była najlepszą, z tych jakie piłem).

[DonZ]

Seta, pytanie na ile szeroko rozumiesz pojęcie stylu piwa, wg. bjcp/pspd czy widełki masz własne?
Jeżeli piłem kilka stoutów i generalnie jeden smakował bardziej, drugi mniej a trzeci był wadliwy ale mimo tego pijalny a lepszego nie było już do wyboru, wtedy dam mu jakiś punkt mimo iż kolejnym było poprawne w stylu ale generalnie nie dobre.

[Seta]

Seta, pytanie na ile szeroko rozumiesz pojęcie stylu piwa, wg. bjcp/pspd czy widełki masz własne?

Widełki mam własne. Style traktuję jako pewne drogowskazy, ale jeśli zrobi ktoś coś po swojemu, a efekt będzie uwodzący, to tym gorzej dla bjcp.

[becik]

Nie wiem jak inni, jak oceniam tylko te piwa, które piłem w zeszłym roku. Nie biorę pod uwagę piw lepszych ale pitych w 2012 roku

[Seta]

Becik powiem tak. Dajmy na to, że mamy kategorię stout. Piłeś w zeszłym roku jednego. Smakował i wyglądał jak Lwówek Malinowy, ale na etykiecie miał stout. Dasz mu pierwsze miejsce?

[fuliano]

Ja działam podobnie jak becik, to najlogiczniejsze rozwiązanie. W przypadku opisywanym przez Setę nie głosował bym w ogóle

[Seta]

Kurczę, ale ja chyba o tym samym mówię:
Głosujemy na piwa wypite przez nas osobiście w 2013 roku. Jeśli wypiliśmy minimum 3, które oceniamy pozytywnie to głosujemy ustalając kolejność . Jeśli wypiliśmy, ale nam nie smakowały (każdy z własnych powodów), to nie głosujemy lub głosujemy tylko na jedno lub dwa, które były OK.

[Pendragon]

Albo wypiliśmy i nie pamiętamy już smaku. Tyle tych premier było, że nie jestem w stanie w wielu przypadkach stwierdzić, czy jakieś nowe piwo zasługuje na nominację. Wypiło się jedno czy dwa małe i jak nie utkwiło w pamięci, to wybieram sprawdzone marki. I w ten sposób browary, które nawypuszczały chmarę piw u mnie przepadły. Nie mam w sklepie butelek, by utrwalić sobie w umyśle smak. A każda wizyta w pubie, to praktycznie kolejne próbkowanie następnych piw.

[DonZ]

A po wizycie w pubie trudniej zapamiętać dane piwo, zwłaszcza jeżeli było to któreś z kolei. Te wypite w domu trochę łatwiej ocenić bo ma się artomat ;P zawsze można wrócić do tego co się napisało i jakoś skojarzyć.