Eee... Ja jakoś spokojnie przyjąłem cenę. Uważam, że jest w normie. Zakładam, że jest dobrej jakości. W porównaniu z cenami koszulek znanych firm NASZA koszulka wypada nieźle. A przypominam, że będzie to produkt mało spotykany, rozpoznawalny z daleka nawet na ulicy.
Kiszot weź pod uwagę, żde Art nie zamawiał najtańszych koszulek, tylko przyzwoitej jakości, że koszt matrycy trzeba podzielić tylko na kilkadziesiąt koszulek, a także że Art też coś musi zarobić. Chociaż o tym ostatnim On sam czasami zapomina.
Targowaliśmy się w sprawie koszulek jak lwy i uważam, że końcowa cena jest całkiem przyzwoita. Pierwotnie mogła być o ok. 10 zł wyższa. Pamiętaj, że firmy zajmujące się takimi rzeczami nie są zbyt zainteresowane produkcjami nisko seryjnymi. Pozdrawiam
pjenknik napisał(a) Kiszot weź pod uwagę, żde Art nie zamawiał najtańszych koszulek, tylko przyzwoitej jakości, że koszt matrycy trzeba podzielić tylko na kilkadziesiąt koszulek, a także że Art też coś musi zarobić. Chociaż o tym ostatnim On sam czasami zapomina.
Targowaliśmy się w sprawie koszulek jak lwy i uważam, że końcowa cena jest całkiem przyzwoita. Pierwotnie mogła być o ok. 10 zł wyższa. Pamiętaj, że firmy zajmujące się takimi rzeczami nie są zbyt zainteresowane produkcjami nisko seryjnymi. Pozdrawiam
Znam temat z kilku innych okazji, robiliśmy z kolegami koszulki klubowe itp.
Jedno jest pewne z reguły dokłada się do interesu!!!
IMO Art ma jeszcze sporo entuzjazmu że mu się chce, jak bedziecie bili pianę o 5 zł to sobie następnym razem będziecie musieli sami zorganizować koszulki!!!
Czyli nigdy ich sobie nie kupicie
Jak zwykle krytykujących i szukających dziury w moście kilku się znalazło , ciekawe czy kiedyś coś sami zorganizowali
pawcio1 napisał(a)
Jak zwykle krytykujących i szukających dziury w moście kilku się znalazło , ciekawe czy kiedyś coś sami zorganizowali
Pijesz do mnie?
Lwów zawsze polski,Bytom zawsze niemiecki.
1 FOLKSDOJCZ BROWARU :D
Da seufzt sie still, ja still und flüstert leise:
Mein Schlesierland, mein Heimatland,
So von Natur, Natur in alter Weise,
Wir sehn uns wieder, mein Schlesierland,
Wir sehn uns wieder am Oderstrand.
Kiszocie drogi!Nie ma co się denerwować-sam wiem co znaczy zamawianie(szaliki-Łódź)i serio to droga przez mękę.Rozmowa konkretna zaczyna się od 60-70 sztuk!To nie jest proste;chyba ,że zapłacisz wariacką cenę.
Brawa dla Arta
Pogoniarz napisał(a) Kiszocie drogi!Nie ma co się denerwować-sam wiem co znaczy zamawianie(szaliki-Łódź)i serio to droga przez mękę.Rozmowa konkretna zaczyna się od 60-70 sztuk!To nie jest proste;chyba ,że zapłacisz wariacką cenę.
Brawa dla Arta
To prawda. Zorganizować taką sprawę nie jest łatwo, więc dołączam się do braw .
Panowie! Uważam, że piany nie ma o co bić! Ważne, że koszulka jest (będzie) unikalna i jedyna w swoim rodzaju. Przy wydatkach na (przynajmniej moich) kilkadziesiąt zł na tak szczytny cel myślę, że jest uzasadnione
To dobrze,bo ja w swoich postach nie doszukałem się krytyki i szukania dziury w całym.
Do tej pory nie wiedziałem że na Forum nie można przedstawiać własnych opinii.
Dzięki Marco.Jesteś drugą osobą która nie ma "fortuny" do wydania
Lwów zawsze polski,Bytom zawsze niemiecki.
1 FOLKSDOJCZ BROWARU :D
Da seufzt sie still, ja still und flüstert leise:
Mein Schlesierland, mein Heimatland,
So von Natur, Natur in alter Weise,
Wir sehn uns wieder, mein Schlesierland,
Wir sehn uns wieder am Oderstrand.
Konstruktywna krytyka jest zawsze potrzebna.
Co do rysunku na plecach, to myślę że jest bardzo dobrze, że nie od razu wszystko jest takie oczywiste jak to Art nam wytłumaczył, dzięki temu będzie można przy piwku objaśnić zainteresowanym co sztuka chciała powiedzieć
Ja też jestem za nickiem na piersi
Akurat wyświeliły się cztery pierwsze i zacząłem od razu pisać-tylko,że to długo trwało z różnych przyczyn powiedzmy
Teraz gra i nic z zamówienia nie zmieniam.
Comment