Witam serdecznie. Post powstał jedynie w celach czysto informacyjnych i życzyłbym sobie, aby dyskusja odnosiła się do tematu,a nie była pożywką dla osób negujących nietypowe dodatki w piwie i zwolenników Reinheitsgebot. Jednocześnie zaznaczam, że jestem świeżakiem na forum i przepraszam, jeśli zamieszczam post w złym dziale.
Nie od dziś znane są orzeźwiające właściwości świeżego, zielonego ogórka i z powodzeniem wykorzystuje się go we wszelkiego rodzaju drinkach, koktajlach, czy innych smoothies. Miałem okazje próbować takich rzeczy i przyznam, że ogórek robi robotę. Dodaje dużo rześkości, nie koniecznie wpływając zniechęcająco na smak.
Stąd przyszedł mi do głowy pomysł zastosowania go w piwie. Wiem, że takie pomysły już były, chociażby Mikkeller Cucumber Witbier, czy Sezon ogórkowy z piwnego podziemia. Osobiście nie miałem okazji spróbować, ale z tego co czytałem jak zawsze- opinie są podzielone.
Pierwsze pytanie jakie się nasuwa: Jaki to ma sens?
Może to i ma sens, ale tylko w piwach "na lato"- lekkich, sesyjnych, orzeźwiających. I jeśli szukać zastosowania ogórka w piwie to właśnie powinno się próbować połączenia z Weizenem, Session IPA, czy jak w wypadku wymienionych wyżej piw- Witbier, czy Saison.
Dodatkowo trzeba to zrobić w taki sposób, aby piwo nie było zdominowane przez warzywo, bo to chyba będzie bez sensu, choć to już kwestia gustu. Warto byłoby skupić się zatem na tym aby był on jedynie dodatkiem.
Drugie i najważniejsze pytanie w tej kwestii: W jaki sposób i na jakim etapie dodać zielonego ogórka do piwa, aby wykorzystać jego orzeźwiające właściwości?
Myślę, że etap zacierania można z góry wykluczyć, gotowanie również (chyba, że chcemy uzyskać zupę ogórkową) wtedy wydaje mi się że ogórek wpłynie jedynie na smak i aromat piwa,a nie w tym rzecz.
Osobiście, jeśli miałbym użyć ogórka w piwie to jedynie na etapie fermentacji, tylko mam sporo wątpliwości w tej kwestii.
Główna sprawa to to jak zachowa się ogórek w kontakcie z drożdżami piwowarskimi, chyba nie chcemy, aby pod wpływem fermentacji uzyskać piwo z kiszonym ogórkiem
A jeśli chodzi o jego postać to wydaje mi się, że najlepszym rozwiązaniem byłoby wydłubanie ze środka świeżego ogórka gniazd nasiennych i razem ze skórką starcie go przed dodaniem. Takie zastosowanie według mnie też jest wątpliwe, jeśli weźmiemy pod uwagę sterylność i możliwość zakażenia.
Czy próbowaliście kiedyś czegoś takiego? Jak wy to widzicie? Zapraszam do dyskusji, jednak uprzedzam wszystkie odpowiedzi w stylu: "Poprostu spróbuj, kombinuj i zobaczysz co wyjdzie". Nie jestem osobą która lubi działać w ciemno, a poza tym nie mam aż takiego doświadczenia w piwowarstwie.
Pozdrawiam!
Nie od dziś znane są orzeźwiające właściwości świeżego, zielonego ogórka i z powodzeniem wykorzystuje się go we wszelkiego rodzaju drinkach, koktajlach, czy innych smoothies. Miałem okazje próbować takich rzeczy i przyznam, że ogórek robi robotę. Dodaje dużo rześkości, nie koniecznie wpływając zniechęcająco na smak.
Stąd przyszedł mi do głowy pomysł zastosowania go w piwie. Wiem, że takie pomysły już były, chociażby Mikkeller Cucumber Witbier, czy Sezon ogórkowy z piwnego podziemia. Osobiście nie miałem okazji spróbować, ale z tego co czytałem jak zawsze- opinie są podzielone.
Pierwsze pytanie jakie się nasuwa: Jaki to ma sens?
Może to i ma sens, ale tylko w piwach "na lato"- lekkich, sesyjnych, orzeźwiających. I jeśli szukać zastosowania ogórka w piwie to właśnie powinno się próbować połączenia z Weizenem, Session IPA, czy jak w wypadku wymienionych wyżej piw- Witbier, czy Saison.
Dodatkowo trzeba to zrobić w taki sposób, aby piwo nie było zdominowane przez warzywo, bo to chyba będzie bez sensu, choć to już kwestia gustu. Warto byłoby skupić się zatem na tym aby był on jedynie dodatkiem.
Drugie i najważniejsze pytanie w tej kwestii: W jaki sposób i na jakim etapie dodać zielonego ogórka do piwa, aby wykorzystać jego orzeźwiające właściwości?
Myślę, że etap zacierania można z góry wykluczyć, gotowanie również (chyba, że chcemy uzyskać zupę ogórkową) wtedy wydaje mi się że ogórek wpłynie jedynie na smak i aromat piwa,a nie w tym rzecz.
Osobiście, jeśli miałbym użyć ogórka w piwie to jedynie na etapie fermentacji, tylko mam sporo wątpliwości w tej kwestii.
Główna sprawa to to jak zachowa się ogórek w kontakcie z drożdżami piwowarskimi, chyba nie chcemy, aby pod wpływem fermentacji uzyskać piwo z kiszonym ogórkiem
A jeśli chodzi o jego postać to wydaje mi się, że najlepszym rozwiązaniem byłoby wydłubanie ze środka świeżego ogórka gniazd nasiennych i razem ze skórką starcie go przed dodaniem. Takie zastosowanie według mnie też jest wątpliwe, jeśli weźmiemy pod uwagę sterylność i możliwość zakażenia.
Czy próbowaliście kiedyś czegoś takiego? Jak wy to widzicie? Zapraszam do dyskusji, jednak uprzedzam wszystkie odpowiedzi w stylu: "Poprostu spróbuj, kombinuj i zobaczysz co wyjdzie". Nie jestem osobą która lubi działać w ciemno, a poza tym nie mam aż takiego doświadczenia w piwowarstwie.
Pozdrawiam!
Comment