Od początku.
Zacząłem warzyć swój trzeci brewkit (COOPERS IPA) i tu pojawił się problem z jego obecnym smakiem.
Data rozpoczęcia warzenia to 15.02, po 24h drozdze dołączone do brewkitu nie ruszły, otworzyłem fermentor, cisza, powierzchnia gładka.. ale po rehydratacji się w sumie tego spodziewałem. Po 24h dosypałem nowe - US-05, po kilku godzinach pięknie ruszyły. Piana obfita, rurka fermentacyjna dawała czadu
Po 4 dniach wąchając wydobywające się z rurki gazy (takie zboczenie zestresowanego, początkującego piwowara) wyczułem dziwny zapach, którego przy wcześniejszych brewkitach nie czułem. W sumie ciężko określić co, nalałem piwa aby zmierzyć cukier i napiłem się. Odrzucający smak tego samego co z rurki. Jeśli miałbym to gdzieś zakwalifikować to albo emulsja, albo apteka chociaż nie mam pojęcia bo nigdy tych smaków nie czułem. Moja kobieta również nie z czym kojarzy jej się ten smak. Dzisiaj 7 dzień odkąd drożdże ruszyły, piana jest dalej obfita, rurka pyka od czasu do czasu, raczej rzadko. BLG 2 albo 2,5.
Dodam, że fermentor myłem płynem do naczyń a potem oxi.
I teraz nie wiem, czy ten smak może zniknąć w toku dalszej fermentacji, czy jest to oczywista wada. Jeśli tak to czy zostanie przykryta przed dojrzałe piwo? czy piwo jest do wylania? Wiem, że ciężko może być odpowiedzieć bo nie umie scharakteryzować tego smaku...
Ale może ktoś miał podobnie, lub to typowe dla fermentującego ipa...
Zacząłem warzyć swój trzeci brewkit (COOPERS IPA) i tu pojawił się problem z jego obecnym smakiem.
Data rozpoczęcia warzenia to 15.02, po 24h drozdze dołączone do brewkitu nie ruszły, otworzyłem fermentor, cisza, powierzchnia gładka.. ale po rehydratacji się w sumie tego spodziewałem. Po 24h dosypałem nowe - US-05, po kilku godzinach pięknie ruszyły. Piana obfita, rurka fermentacyjna dawała czadu
Po 4 dniach wąchając wydobywające się z rurki gazy (takie zboczenie zestresowanego, początkującego piwowara) wyczułem dziwny zapach, którego przy wcześniejszych brewkitach nie czułem. W sumie ciężko określić co, nalałem piwa aby zmierzyć cukier i napiłem się. Odrzucający smak tego samego co z rurki. Jeśli miałbym to gdzieś zakwalifikować to albo emulsja, albo apteka chociaż nie mam pojęcia bo nigdy tych smaków nie czułem. Moja kobieta również nie z czym kojarzy jej się ten smak. Dzisiaj 7 dzień odkąd drożdże ruszyły, piana jest dalej obfita, rurka pyka od czasu do czasu, raczej rzadko. BLG 2 albo 2,5.
Dodam, że fermentor myłem płynem do naczyń a potem oxi.
I teraz nie wiem, czy ten smak może zniknąć w toku dalszej fermentacji, czy jest to oczywista wada. Jeśli tak to czy zostanie przykryta przed dojrzałe piwo? czy piwo jest do wylania? Wiem, że ciężko może być odpowiedzieć bo nie umie scharakteryzować tego smaku...
Ale może ktoś miał podobnie, lub to typowe dla fermentującego ipa...
Comment