kolejne pytanie laika... [przechowywanie]

[wąski]

Witam forum...

Powiedzcie mi moi mili jak jest z przechowywaniem piwa?
Czy takie domowe piwo ma jakis "termin przydatności do spożycia", czy z takim piwem jest jak z winem, im starsze tym lepsze?

pozdrwiam
Artur

[pama]

Też jestem laikiem - moje pierwsze własne piwo dopiero leżakuje. Ale m.in. na tym forum mądrzejsi od nas piszą, że dzięki drożdżom piwo można przechowywać co najmniej kilka miesięcy. Cały czas dojrzewa. Piwa mocne najlepsze są nawet po roku i więcej. Ale to chyba czysta teoria, no bo przecież przeciętny piwosz zużyje 20 litrów znacznie szybciej.

[pjenknik]

Moje pierwsze piwo było uwarzone 14.02 leżakowało miesiąc. potem zacząłem je pić. Przedwczoraj otworzyłem jedną z ostatnich butelek, było wyśmienite. Przechowuję w szafce w kuchni. Nic się nie dzieje złego, ale obawiam się, że ma to swoje określone granice.

[Mawas]

Zimna piwnica to skarb,tak powiedział chyba Czes, leżakowanie piwa w temp do 10 st. podobno pozwala przechowywać piwo nawet do 2 lat.
Moje tyle nie wytrzymuje.

[Krzysiu]

Moje przechowuję od maja w piwnicy nie bardzo zimnej, tyle, że ciemnej. Na razie jest mniej więcej takie same, jak na początku.

[Kiena]

Ja niestety do piwnicy piwa nie zniosę. Średnio co dwa tygodnie wszystkie piwniczki w bloku są obrabiane przez lumpów (sąsiedzi już tam nic nie trzymają, ale złodzieje i tak się pakują). Nie mam ochoty dzileić się swoją pierwszą warką z bandziorami i dlatego trzymam ją w kuchennej szafce. Jest w niej ciemno, ale niestety robi się coraz cieplej. Ma ktoś może jakiś pomysł jak można zbić temperaturę. No chyba że 20 stopni to nie problem...

[quduaty]

A jeżeli w lodówce?

Hmmm... A jak wygląda sytuacja z przechowywaniem piwa w lodówce? Rozumiem, że fermentacja zostaje wstrzymana Czy jeżeli piwko się wyjmie i przestawi w wyższe temperatury, fermentacja ruszy znowu?

[Krzysiu]

Nasz Najwybitniejszy Autorytet, czyli Czes, ma piwa przechowywane conajmniej trzy lata. Świdnickie "Marcowe" wytrzymywało podróż furmanką do Kijowa. O "Jopenbier " pisano, że może być przechowywane nawet i dwadzieścia lat. Moje "najdłuższe" to nieco ponad rok i nadaje się do picia. Ogólnie - im mocniejsze i bardziej wychmielone, tym dłużej może stać.

Dopóki drożdże są żywe, to rzeczywiście fermentacja może się wznowić. Ścislej, ona nie ustaje, ale bardzo się spowalnia.

[quduaty]

W takim razie, o ile dobrze zrozumiałem, w lodówce (tam jest o ile pamiętam ze 3-4 powyżej zera fermentacja powinna trwać nadal - tyle że spowolniona. Swoją drogą ciekaw jestem w jakiej temperaturze (mówię o tych niskich) drożdze mogą jeszcze funkcjonować...