Filtracja

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • NoLeafClover
    Porucznik Browarny Tester
    • 2001.09
    • 449

    Filtracja

    Zapewne piwowarzy domowi próbowali albo robią już filtrowane piwko. Chodzi mi o filtracje nie np. brzeczki przez pieluszkę ale młodego piwa celem odzielenia nie tylko większych frakcji zanieczyszczających piwko ale i celem uzyskania większej klarowności.
    Oczywiście w warunkach domowych. Czy filtracja grawitacyjna ? podciśnieniowa ? Jakie materiały filtrujące ? papier ? Gaza ? Inne ?
    Wielkości "oczek " materiału filtracyjnego
    NoLeafClover
  • Czes
    Kapitan Lagerowej Marynarki
    • 2001.06
    • 752

    #2
    O filtracji w warunkach domowych raczej zapomnij!

    Dobrze zrobione piwo samo się sklaruje w butelce i wystarczy je ostrożnie zlać znad osadu (zdekantować)

    Piwo filtrowane, pozbawione drożdży, staje się nietrwałe i z kolei wymagałoby pasteryzacji. To z osadem drożdży w butelce (beczce) będzie w dobrej kondycji przez kilka / kilkanaŚcie miesięcy.
    Ba, piwo zwykle jest najlepsze po 3,4 miesiącach kontaktu z drożdżami.
    O!Nanobrowar Domowy "PiwU"

    Comment

    • NoLeafClover
      Porucznik Browarny Tester
      • 2001.09
      • 449

      #3
      Czes napisał
      Piwo filtrowane, pozbawione drożdży

      właśnie !! Filtrując piwo pozbawie je drożdży a u mnie piwo musi jeszcze dofermentować w butelkach. Ale chyba istnieje jakiś sposób aby poprawić jego wygląd. Chciałbym mieć po prostu klarowniejsze piwko. Co z tego kiedy jest klarowne po odstaniu dwóch tygodni, kiedy otwierając butelkę CO2 wzbija wszystkie drożdze z dna i już nie ma klarowności.

      Więc długo u mnie się nie klaruje tylko
      NoLeafClover

      Comment

      • bartekpawel
        Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
        • 2001.08
        • 138

        #4
        Nie wiem czy to wypali z piwem, ale przy produkcji wina ryżowego miałem podobne problemy. Najlepiej niech piwo odstoi swoje, potem trzeba je mocno schłodzić. Wtedy po otwarciu drożdże powinny pozostać na dnie, bo w niższej temperaturze dwutlenek węgla tak mocno nie wydziela się.
        www.kasperskysklep.pl

        Comment

        • ART
          mAD'MINd
          🥛🥛🥛🥛🥛
          • 2001.02
          • 23933

          #5
          jednak w przypadku piwa mocne schłodzenie pozbawi je smaku
          - Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!
          - Moje: zbieranie - Opole & warzenie - Browar Domowy Świński Ryjek ****
          - Uwarz swoje piwo domowe z naszym Centrum Piwowarstwa

          Sprawy dotyczące postów/wpisów/wątków/tematów zgłaszaj proszę narzędziem "Zgłoś [moderatorowi]" (Ikonka flagi przy danym wpisie).

          Comment

          • bartekpawel
            Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
            • 2001.08
            • 138

            #6
            No to proponuję schłodzić, zlać znad osadu, zakorkować i odczekać, aż piwo dojdzie do właściwej temperatury.
            a potem:
            www.kasperskysklep.pl

            Comment

            • volker
              Kapitan Lagerowej Marynarki
              • 2001.10
              • 634

              #7
              NoLeafClover napisal/a
              Co z tego kiedy jest klarowne po odstaniu dwóch tygodni, kiedy otwierając butelkę CO2 wzbija wszystkie drożdze z dna i już nie ma klarowności.
              Takich doświadczeń nigdy nie robiłem. Oczywiście zależy od drożdży, jak szybko tworzy się stabilny osad, ale po kilku tygodniach dobrze warzone piwo *) zawsze jest klarowne. I wtedy przy otwieraniu butelki nic się w tym nie zmienia.

              Mogę sobie wyobraźić dwa możliwe powody:

              1. Zbyt energycznie i szybko otwierasz butelkę, bo masz zbyt dużo pragnienia.
              Rozwiązanie problemu: Wypij najpierw zwykłego piwa przeciw pragnieniu, a potem pij (lub lepiej degustuj) własne piwo domowe.

              2. Zbyt dużo CO2 w butelce.
              Rozwiązanie: W ciągu procesu zabutelkowania dodaj trochę mniej cukru (lub ekstraktu słodowego) niż dotychczas - będzie mniej CO2.

              Akurat sam nigdy nie widziałem, że CO2 wzbija drożdże z dna. Skąd znasz takie sztuczki?

              P.S.:
              *) Pisałem "dobrze warzone piwo", ponieważ źle warzone piwa mogą zawierać skrobię, która daje piwu pewną długo się utzrymującą mętność.
              Volker

              Brunnenbräu Hausbrauerei

              Comment

              • NoLeafClover
                Porucznik Browarny Tester
                • 2001.09
                • 449

                #8
                1. Nie jest to doświadczenie ale tak samo się dzieje. Może zbyt krótko leżakowało i osad nie zdążył się ustabilizować. Ale czy ustabilizowany osad nie ma prawa się wzbić ku górze ? Czy może następuje coś takiego co nazwałbym „zestaleniem” osadu ? Teraz postaram się wytrzymać i niech poleżakuje dłużej.
                2. Każde piwo otwieram ostrożnie i nad zlewem bo nie wiem co mnie czeka
                3. Może rzeczywiście zbyt dużo cukru. Dodaję cukier a nie ekstrakt - czyli niezgodnie z prawem czystości ale cóż. Nie mam ekstraktu a cukier zawsze pod ręką jest
                4. Ale fajnie to wygląda ja klarowne piwko dosłownie po uchyleniu kapselka mętnieje w 2-3 sekundy stopniowo od dna ku górze butelki. A potem żal


                Robię tak: piwo g. ferm. Balon w pokoju przez jakieś 4-5 dni od rozpoczęci fermentacji potem z cukrem do butelek prze 6 -7 dni w temp 16-17 stopni a potem do lodówy. Czasami stoi dłużej w temp 16-17

                To tyle Volker, dzięki z uwagi
                NoLeafClover

                Comment

                • Krzysiu
                  D(r)u(c)h nieuchwytny
                  • 2001.02
                  • 14936

                  #9
                  Pomyśl, czy potrzebne jest Tobie do szczęścia superklarowne piwo? Ja lubię piwo z osadem, opalizujące, a nawet mętne. Takie jest bardziej prawdziwe.

                  Comment

                  • NoLeafClover
                    Porucznik Browarny Tester
                    • 2001.09
                    • 449

                    #10
                    Moi znajomi znają tylko klarowne i robią dziwne miny kiedy widzą mętne. Może chciałbym robić to dla nich, może po trosze dla siebie. Sam temet też mnie irytuje. Zresztą sam chyba nie wiem czego chcę. Pszeniczne klarowne ? Ono właśnie ma być mętne. Tak jak Schneider Weisse czy Paulanerek
                    NoLeafClover

                    Comment

                    • Krzysiu
                      D(r)u(c)h nieuchwytny
                      • 2001.02
                      • 14936

                      #11
                      Taka filtracja do bólu to właściwie wynalazek XX-wieczny, wg mnie zupełnie zbyteczny.
                      Powiedz znajomym, że mętne jest lepsze, zdrowsze, mocniejsze, powiedz cokolwiek, nie nie grymaszą.

                      Comment

                      • NoLeafClover
                        Porucznik Browarny Tester
                        • 2001.09
                        • 449

                        #12
                        rymujesz i nawet nie czujesz.....
                        NoLeafClover

                        Comment

                        • zythum
                          Pułkownik Chmielowy Ekspert
                          • 2001.08
                          • 8305

                          #13
                          edukuj znajomych i niech też zaczną warzyć swoje a nie marudzić, że nie klarowne.
                          To inaczej miało być, przyjaciele,
                          To nie o to walczyliśmy, burząc mur,
                          Nie ma pracy, nie ma chleba, próżny trud!
                          Czy naprawdę aż tak wiele chcemy?
                          Chleba i pracy chcemy! Pracy i chleba!

                          Rządzący światem samowładnie
                          Królowie banków, fabryk, hut
                          Tym mocni są, że każdy kradnie
                          Bogactwa, które stwarza lud.

                          Comment

                          • volker
                            Kapitan Lagerowej Marynarki
                            • 2001.10
                            • 634

                            #14
                            NoLeafClover napisal/a
                            Może rzeczywiście zbyt dużo cukru. Dodaję cukier a nie ekstrakt - czyli niezgodnie z prawem czystości ale cóż
                            Eech, jakie tam prawo czystości - dopóki nie dodajesz dziwnych, chemicznych substancji...
                            Ale rzeczywiście może to być zbyt dużo cukru - bąbelki CO2, które się tworzą w butelce, są typowym znakiem zbyt mocnego gazowania ("Spundung") piwa. Dobre gazowane piwo robi "psssszt" przy otwieraniu, i koniec. Dużo bąbelek, to sprawa dla szampana lub piwa pszennego.
                            Ja tylko dodawam maksymalnie (!) poł łyżeczki cukru do półlitrowej butelki, czasami jeszcze mniej.
                            Volker

                            Brunnenbräu Hausbrauerei

                            Comment

                            • Krzysiu
                              D(r)u(c)h nieuchwytny
                              • 2001.02
                              • 14936

                              #15
                              Czes radzi dodawać 120 g cukru w formie roztworu do 20 l. zielonego piwa przed rozlaniem do butelek. Tak chyba łatwiej kontrolować ilość wytworzonego CO2.

                              Comment

                              Przetwarzanie...
                              X