Jesteście forpocztą zmian

[zythum]

http://wiadomosci.wp.pl/wiadomosc.html?_WID=160050

Może tak będzie i u nas (nie chodzi mi o wzrost cen).

[adam16]

Tylko gdzie w Naszym Kochanym Kraju, można zakupić takie zestawy do samodzielnego wyrobu piwka?

[NoLeafClover]

trzeba podpatrzeć naszych zachodnich sąsiadów ja to oni robią, poczytać co pisze Volker z Piwowarem, pobuszować trochę w sieci, na Niemieckich stronach znajdują się fotki, artykuły i inne rzeczy. Nie jest tak źle, najgorzej chyba z "materiałem" do produkcji. Słód, chmiel drożdże.... Ale to wszyscy wiedzą

[Krzysiu]

Ale to są takie gotowce nie pozostawiające miejsca na inwencję własną. My tu do bardziech szlachetnych celów się sposobimy.

[NoLeafClover]

Jak ktoś chce zacząć jeździć motorem to najpierw niech spróbuje na komarku a nie zasiada za sterami np Hondy o pojemn 1000 cm 3. Podobnie z piwowarstwem amatorskim. Na kombinowanie przyjdzie czas Krzysiu

[Krzysiu]

Już przyszedł

[ART]

Originally posted by Krzysiu
Ale to są takie gotowce nie pozostawiające miejsca na inwencję własną. My tu do bardziech szlachetnych celów się sposobimy.

skąd myśl że chodzi o zestawy do gotowców?

[Krzysiu]

Gdzieś czytałem na ten temat. Są to gotowe mieszanki, tylko do rozpuszczenia w wodzie i zadania drożdżami. Często nawet razem ze stosownym naczyniem.

[NoLeafClover]

Ja myślałech że bardziej szlachetny cel to własny mini browarek a nie zupka Knorra do zalania wodą. Tak jak ja to zresztą robie.
O browarku nawet nie marze. Gotowe mini - browary są niestety w astronomicznych cenach

[Krzysiu]

Zgadzam się częściowo:
1. minibrowar to produkcja NA SPRZEDAŻ! Jeśli już, to mikrobrowar, ja zresztą wolę mówić "browar domowy". Nie ma więc potrzeby wywalania kilkuset tysięcy złotych na instalacje, których i tak nie pomieścisz w domu.
2. Mnie interesuje historyczny aspekt produkcji piwa i będę zmierzał w kierunku odtworzenia historycznej technologii i dawnych piw. A przecież każdy z nas może przyjąć swój własny kierunek działalności. Czes, Piwowar, Volker i jak dobrze zrozumiałem Agnes warzą już od dawna. My, młodzi, nie możemy im niczego narzucić, możemy się tylko uczyć i wykorzystywać twórczo to, czego się nauczymy.

[volker]

Krzysiu napisal/a
Czes, Piwowar, Volker i jak dobrze zrozumiałem Agnes warzą już od dawna. My, młodzi, nie możemy im niczego narzucić, możemy się tylko uczyć i wykorzystywać twórczo to, czego się nauczymy.

Ale skąd że???

Fakt, że "już" warzę od 5 lat (czy to "od dawna"??!?), to w ogóle nie znaczy, że nie mogę uczyć duuuużo od Was! Wszystko, co teraz wiem, uczyłem się od Czesa, od stron internetowych, od fori (forów? K..., jak brzmi dopełniacz w liczbie mnogiej słowa "forum") internetowych, od książek - i często jakiś piwowar domowy, który dopiero zaczął warzyć, miał najbardziej inteligentne pytania, które otwierały mi oczy co do pewnych, konkretnych problemów.

I wracając teraz do tematu: Australijskie zestawy, o których mowa była w danym artykule, to nic innego niż puszka z ekstraktem (w większości przypadków już chmielonym) i malutka torebka z drożdżami suchymi niskiej jakości. Australiczycy nazywają kupców tych zestawów "kit & kilo brewers", ponieważ trzeba tylko wziąźć takiego zestawu ("kit"), dodać kilogram cukru ("kilo"), drożdże, i po kilku dni piwowar ("brewer") ma kilka litrów napoju, który przynajmniej trochę przypomina piwa...

Mniej więcej od roku istnieje forum australijskich piwowarów domowych, którzy starają się odejść od tego i produkować lepsze piwa domowe. Ich pierwszy krok był, że nie chcą się nazywać "homebrewers" ("piwowarami domowymi"), lecz "craftbrewers" ("piwowarami rzemiosłówymi"), celem podkreślenia ich kwalifikacji i wyróźniania się od tych "kit & kilo brewers".

Z drugiej strony zaś, NoLeafClover ma rację - jako początkujący, nie chcesz warzyć według bardzo skomplikowancych receptur, ryzykując, że produkowane piwo smakuje raczej "moczem konnym". Celem zrobienia pierwszych kroków do domowego warzenia ze słodem, własnym chmielem i dobrymi drożdżami, takie zestawy (gotowce) daja możliwość do zbierania doświadczeń.

Więc, o co mi chodzi: Jeżeli macie w Polsce już gotowce, to prawie to samo jak opisane w artykule "kit'y australijskie". Puszka z chmielonym ekstraktem, dwa duże wiodra jako fermentory / fermentatory i garnek do gotowanie, to już wszystko dla początkującego. I dalej można krok po kroku majsterkować swoje rzeczy, dalej rozwijać browar domowy, i (najważniejsza sprawa!!!!) z bardzo prostym wyposażeniem można warzyć bardzo dobre piwo! Ja jeszcze teraz - po pięciu latach - jeszcze warzę za pomocą zwykłego garnka, dwóch wiader do filtrowania, i dużego wiadra do fermentacji. To wszystko. I piwo jest wspaniałe. Lub raczej: nadaje się do picia (Bądź skromny, Volker...!!!)

Oczywiście i ja znam oferty w internecie - na przykład firmy "Brax" - cały mikrobrowar za 13.000 € (więcej niż 40.000 Zł). Marzyć można....

[ART]

dla rozwiania wątpliwości ma być:
for

[NoLeafClover]

Właśnie!!!! Forumowe dyskusje, poszerzanie horyzontów z zakresu browarnictwa i moje skromne doświadczenia dużo uczą.
Na razie skromne doświadczenia ale z każdą warką wiem coś więcej. A czasami zadaję takie pytania na forum że potem kiedy to czytam to niekiedy mnie wstyd. Ale nic. Ważne że Volker z Piwowarem i Czesem i Krzysztofem są cierpliwymi nauczycielami

Czyli jestem Polish kit&kilo brewer

Ten zestaw za 40000 to należy chyba do tańszych bo przeglądając ceny w sieci natrafiłem na minibrowary po 100000 i 150000 tys. Więc dajmy sobie spokój. Garnki, miski i wiadra chyba wychodzą taniej co ?

[volker]

NoLeafClover napisal/a
Czyli jestem Polish kit&kilo brewer

No, i co? Ja byłem German K&K brewer przez dwa lata. Pierwsze kroki u każdego są identyczne.

To samo z gotowaniem żony w kuchni. Ona teraz na pewno wspaniale gotuje, ale na początku robiła tylko jajeczkę, kartofle smażone i makarony... W ciągu lat zdobyła doświadczenia.

Więc dajmy sobie spokój. Garnki, miski i wiadra chyba wychodzą taniej co ?

Właśnie. O to mi chodziło. Z kilku złotami / markami / euro można warzyć dobre piwa, a resztka to tylko dla marzeń...