Piana, piana, wszędzie piana...

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • volker
    Kapitan Lagerowej Marynarki
    • 2001.10
    • 634

    Piana, piana, wszędzie piana...

    W innym temacie pisałem do NoLeafClover, że nie za bardzo rozumiem, dla czego jego piwo ma tyle piany, że nawet drożdże na dnie butelki są wyrwane z hibernacji...

    Nie wiedząc, że teraz, kilka dni później, już muszę zrobić podobne doświadcznia...

    Chyba zbyt szybko zabutelkowałem całą warkę mojego ciemnego eksportu ("Westerwälder Winterbier"). Wszedłem do piwnicy, pachnęło tam piwem - już miałem obawy...

    Okazało się, że ciśnienie w butelkach było tak wysokie, że dwutlenek węgla (i z nim piwny zapach) przepychał się przez gumowe uszczelki moich butelek typu "Grolsch".

    Jedyne rozwiązanie problemu będzie codzienne otwieranie butelek do odgazowania, aż ciśnienie będzie normalne... Niestety przy tym zawsze wylewam trochę piany, i pianka zepsuje moje ładne etykiety...
    Attached Files
    Last edited by volker; 2002-02-01, 19:41.
    Volker

    Brunnenbräu Hausbrauerei
  • NoLeafClover
    Porucznik Browarny Tester
    • 2001.09
    • 449

    #2
    No to jedziemy na jednym wózku Volker. Pisałem pisałem o takim zjawisku, w międzyczsie jedna flacha wystrzeliła choć kapsel wytrzymał. Teraz po miesiącu od uwarzenia dosłowni niemożliwym wydaje się nalanie mojego piwa do szklaneczki. Nawet schlodzonego. Nie mówiąc o nieschłodzonym. Bo nieschłodzone strzela jak rasowy szampan. Ale cóż. I wzbijają się drożdze i szlag trafia klarownośc. Piana stoi w szklance czyb z 15 minut !!. Na szczycie piany robią sie duże bąbelki wszystko pęka i opada ale na dole tak gazuje że powstaje nowa piana. Tak że po 15 min moge pić
    NoLeafClover

    Comment

    • NoLeafClover
      Porucznik Browarny Tester
      • 2001.09
      • 449

      #3
      No i ładniutka ta nalepa
      NoLeafClover

      Comment

      • volker
        Kapitan Lagerowej Marynarki
        • 2001.10
        • 634

        #4
        NoLeafClover napisal/a
        Bo nieschłodzone strzela jak rasowy szampan. Ale cóż. I wzbijają się drożdze i szlag trafia klarownośc. Piana stoi w szklance czyb z 15 minut !!. Na szczycie piany robią sie duże bąbelki wszystko pęka i opada ale na dole tak gazuje że powstaje nowa piana. Tak że po 15 min moge pić
        Hm, na reszcie wiem, jak się czuwałeś w ciągu ostatnich tygodni...
        Wczoraj wziąłem wszystkie butelki, otwierałem je, czekałem 10 minut (traciłem przy tym w sumie 4 litrów piwa), i znów zakorkowałem. Teraz mam 32 butelki na połowę napełnione, resztka to piana.
        Na szczęście nie mam ryzyka utleniania, bo piana zawiera tylko dwutlenek węgla, zakorkowałem na pianę.
        Pojutrze spróbuję, czy piwo nadaje się do wylania.
        Volker

        Brunnenbräu Hausbrauerei

        Comment

        • kiszot
          Pułkownik Chmielowy Ekspert
          🍼🍼
          • 2001.08
          • 8108

          #5
          Żeby tak nasze piwa miały taką pianę.No chociaż w połowie taką.
          Lwów zawsze polski,Bytom zawsze niemiecki.
          1 FOLKSDOJCZ BROWARU :D

          Da seufzt sie still, ja still und flüstert leise:
          Mein Schlesierland, mein Heimatland,
          So von Natur, Natur in alter Weise,
          Wir sehn uns wieder, mein Schlesierland,
          Wir sehn uns wieder am Oderstrand.

          Comment

          • NoLeafClover
            Porucznik Browarny Tester
            • 2001.09
            • 449

            #6
            Piwowar wspominał że leżakuje w beczkach, i to niezłe rozwiązanie ale problemy z myciem. I do takiej beczułki można byłoby zainstalować zaworek upustowy ciśnienia z manometrem. Mądrze powiedziane, zwykły wentyl rowerowy wystarczyłby. Ale jakie ma być to ciśnienie - chodzi o wartość by ta piana i nagazowanie piwka byłoby w sam raz ????
            NoLeafClover

            Comment

            • volker
              Kapitan Lagerowej Marynarki
              • 2001.10
              • 634

              #7
              NoLeafClover napisal/a
              Ale jakie ma być to ciśnienie - chodzi o wartość by ta piana i nagazowanie piwka byłoby w sam raz ????
              Szczerzy mówiąc: Nie mam zielonego pojęcia...

              Leżakuję moje piwa w butelce, nigdy nie zaKEGowałem. Ponieważ butelkę zawsze można brać i przynieść wszędzie, a KEGu nie.
              Volker

              Brunnenbräu Hausbrauerei

              Comment

              • volker
                Kapitan Lagerowej Marynarki
                • 2001.10
                • 634

                #8
                volker napisal/a
                Pojutrze spróbuję, czy piwo nadaje się do wylania.
                Smakuje!
                Ludzie, smakuje! Miałem szczęście!
                Dziwnie wygląda polewać piwa z półnapełnionych butelek, ale smakuje!
                Ciemny kolor, stosunkowo klarowne. Dużo piany, bardzo stabilna. Aromatyczny zapach (używałem dużo chmielu typu "Fuggles"). Łagodne na początku, później aromatyczna goryczka - od razu otwierałem drugą butelkę!
                Volker

                Brunnenbräu Hausbrauerei

                Comment

                • muciek
                  Kapral Kuflowy Chlupacz
                  • 2001.06
                  • 50

                  #9
                  piana

                  W moim piwie piana też stoi długo o ile cała nie wyleci przy otwieraniu.
                  Ale problem znalazłem w tym, ż e przy butelkowaniu wsypywałem zbyt dużo cukru - więc wytworzyło się zbyt dużo CO2.
                  Po butelkowaniu zostawiam piwo jeszcze otwarte przez 1-2 dni. Wtedy Piana już nie jest taka sztywna ale i piwa jest więcej niż piwany.

                  Comment

                  • kamyczek77
                    Porucznik Browarny Tester
                    • 2001.09
                    • 458

                    #10
                    W Naszym piwku wrze jak w wulkanie!Gaz jest silniejsz od udzczelki i butelki syczą.Mam nadzieję,że da się to opanować ostrożnym upuszczaniem gazu.
                    Od piwa z puchy bolą nas brzuchy!!!

                    Comment

                    • Misiekk
                      Kapitan Lagerowej Marynarki
                      • 2001.05
                      • 913

                      #11
                      A czy bedzie możliwość skosztowania Waszego piwka np: w Świebodzicach. Czy może jest jeszcze za wczesnie?
                      Piwo to jest życia blues, daje miłość oraz luz. :)

                      Comment

                      • NoLeafClover
                        Porucznik Browarny Tester
                        • 2001.09
                        • 449

                        #12
                        Otwarłem ostatnią butelkę z mojejewarki no 2. I nalałem do szklanki. Wyszło z cm piwa reszta piany. Więcej nie dało sie nalać. Iczekam aż piana opadnie a ona wręcz odwrotnie - rośnie. Jadłem więc pianę łyżką. Rosła przez może minutę. Tak nagazowne piwko było
                        NoLeafClover

                        Comment

                        • Piwowar
                          Major Piwnych Rewolucji
                          🥛🥛🥛🥛
                          • 2001.05
                          • 2556

                          #13
                          Czy nie lepiej zamiast codziennie otwierać butelki, po prostu zamknąć je parę dni później? Ja moje beczki zakręcam nawet po tygodniu lub dwóch od napełnienia. Odkąd stosuję tę metodę nie mam eksplozji, dzięki którym kiedyś musiałem się czasami przebierać, a piwo z mniejszą zawartością CO2 naprawdę lepiej się pije.
                          Archiwum piwne

                          Poznaj
                          http://www.browar.biz/centrumpiwowar...ndrzej_urbanek
                          Historię piwowarstwa w Brzegu i okolicachhttp://www.browar.biz/centrumpiwowar...ndrzej_urbanek
                          Już dostępne! "Browary akcyjne Wrocławia"

                          Comment

                          • Lesny
                            D(r)u(c)h nieuchwytny
                            • 2002.02
                            • 19

                            #14
                            [QUOTE]Originally posted by Piwowar
                            [B]Czy nie lepiej zamiast codziennie otwierać butelki, po prostu zamknąć je parę dni później?

                            A czy takie otwarte butelki nie stanowia pożywki dla bakterii i innych fruwających w powietrzu świństw? I czy nie wpłynie to w końcowym efekcie na smak naszego piwa?

                            Comment

                            • Piwowar
                              Major Piwnych Rewolucji
                              🥛🥛🥛🥛
                              • 2001.05
                              • 2556

                              #15
                              Wydaje mi się że nie. W końcu fermentację główną też przeprowadzamy otwartą, a piwo po przelaniu jeszcze przez kilka dni pracuje.
                              Archiwum piwne

                              Poznaj
                              http://www.browar.biz/centrumpiwowar...ndrzej_urbanek
                              Historię piwowarstwa w Brzegu i okolicachhttp://www.browar.biz/centrumpiwowar...ndrzej_urbanek
                              Już dostępne! "Browary akcyjne Wrocławia"

                              Comment

                              Przetwarzanie...
                              X