Piana, piana, wszędzie piana...

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • oryks
    Porucznik Browarny Tester
    • 2002.01
    • 297

    #16
    No i przyznam się, że nie bardzo to rozumię.
    ofszem czystość jest konieczna, jak ze wszystkim co mamy zamiar spożywać. Jednak ten wielki nacisk na sterylizację wszystkiego wokół i to przy uzyciu paskudnej chemii ? To co najdziwniejsze w opisach, zwraca się tą szczególną uwagę w fazie przygotowań do warzenia, zacierania i gotowania; czyli przed potraktowaniem warki temperaturą 100 stopni C wystarczajaca z reguły do uzdatnienia wszelkiego jadła. Natomiast faza fermentacji jest potraktowana już całkiem luźniej, otwarte kadzie itp ?!
    W winiarstwie jest to właśnie odwrotnie. Owszem w czystości przygotowany moszcz ( sok ) a szczególna ostrożnośc dopiero po jego pasteryzacji i w czasie fermentacji.

    Comment

    • Czes
      Kapitan Lagerowej Marynarki
      • 2001.06
      • 752

      #17
      Oryks, Twoje wątpliwosci są jak najbardziej uzasadnione.
      Warzenie składa sie z dwóch faz: PRZED gotowaniem i PO . Jednym z celów długiego gotowania brzczki jest jej wyjałowienie t.j. likwidacja wszelkich mikrobów, które mogłyby rywalizowac z drożdzami piwowarskimi o brzeczkę. W fazie PRZED w zupełnosci wystarczą ogólne zasady higieny i czystosci. W fazie PO musimy się starać o utrzymanie sterylnosci brzeczki!

      Brzeczka sferementowana nie jest już tak atrakcyjnym medium dla mikroorganizmów: niskie pH, etanol, izohumulony z chmielu i względnie niewiele pozostałych składników pokarmowych nie zachęcają do zamieszkania w tym srodowisku.
      Nie zostawiałbym jednak otwartych butelek na dłużej ze względu na niepożądny dla piwa kontakt z tlenem powietrza.
      O!Nanobrowar Domowy "PiwU"

      Comment

      • Piwowar
        Major Piwnych Rewolucji
        🥛🥛🥛🥛
        • 2001.05
        • 2556

        #18
        Mimo wszystko twierdzę, że w odpowiednio niskiej temperaturze można sobie na parę dni pozwolić.
        Archiwum piwne

        Poznaj
        http://www.browar.biz/centrumpiwowar...ndrzej_urbanek
        Historię piwowarstwa w Brzegu i okolicachhttp://www.browar.biz/centrumpiwowar...ndrzej_urbanek
        Już dostępne! "Browary akcyjne Wrocławia"

        Comment

        • volker
          Kapitan Lagerowej Marynarki
          • 2001.10
          • 634

          #19
          Piwowar napisal/a
          Czy nie lepiej zamiast codziennie otwierać butelki, po prostu zamknąć je parę dni później?
          Dobra idea, jednak z góry nie wiedziałem, czy po fermentacji w butelce moje piwo będzie zbyt dużo gazowane czy nie...

          Za zwyczaj mierzę resztkę ekstraktu przed butelkowaniem, i jeżeli jest dość niska, to butelkuję. Jednak ostatnio ekstrakt już był niski, a mimo wszystko fermentacja w butelce była taka mocna, że miałem tylko pianę, nic niż pianę. Codzienne otwierałem butelki, i po tygodniu lub 10 dniach wszystko było w porządku.

          Jedną butelkę otwierałem na długo, i przez 20 minut spokojnie pieniła, pieniła, pieniła i została mi tylko malutka resztka płynu na dnie butelki.

          10 cl z byłych 50 cl piwa - małooooo...
          Volker

          Brunnenbräu Hausbrauerei

          Comment

          • Piwowar
            Major Piwnych Rewolucji
            🥛🥛🥛🥛
            • 2001.05
            • 2556

            #20
            Jeżeli butelki są naprawdę pełne, powierzchnia, która styka się z tlenem jest tak mała, że prawdopodobieństwo infekcji jest minimalne. Ja przynajmniej jeszcze nie miałem infekcji podczas leżakowania.
            Archiwum piwne

            Poznaj
            http://www.browar.biz/centrumpiwowar...ndrzej_urbanek
            Historię piwowarstwa w Brzegu i okolicachhttp://www.browar.biz/centrumpiwowar...ndrzej_urbanek
            Już dostępne! "Browary akcyjne Wrocławia"

            Comment

            • żąleną
              D(r)u(c)h nieuchwytny
              • 2002.01
              • 13239

              #21
              A nie myśleliście o wlaniu piwka do baniaka i zatkaniu go rurką fermentacyjną na czas jakiś? W ten sposób trochę CO2 się wybąbluje, a nie dostanie się żaden tlen.

              Comment

              • volker
                Kapitan Lagerowej Marynarki
                • 2001.10
                • 634

                #22
                żąleną napisal/a
                A nie myśleliście o wlaniu piwka do baniaka i zatkaniu go rurką fermentacyjną na czas jakiś? W ten sposób trochę CO2 się wybąbluje, a nie dostanie się żaden tlen.
                Chyba nie.

                Po pierwsze myślę, że podczas wlaniu do baniaka już odbywa się utlenianie, i po drugie przy całym tym wlaniem ryzyko do infekcji jest dla mnie zbyt wysokie.
                Volker

                Brunnenbräu Hausbrauerei

                Comment

                • żąleną
                  D(r)u(c)h nieuchwytny
                  • 2002.01
                  • 13239

                  #23
                  volker napisal/a

                  Chyba nie.

                  Po pierwsze myślę, że podczas wlaniu do baniaka już odbywa się utlenianie, i po drugie przy całym tym wlaniem ryzyko do infekcji jest dla mnie zbyt wysokie.
                  Ale podczas butelkowania piwo też trochę się utlenia i też jest ryzyko infekcji. Chyba, że się mylę, bo tak naprawdę to tylko teoretyzuję - domowe warzenie piwka dopiero przede mną.

                  Comment

                  • volker
                    Kapitan Lagerowej Marynarki
                    • 2001.10
                    • 634

                    #24
                    żąleną napisal/a
                    Ale podczas butelkowania piwo też trochę się utlenia i też jest ryzyko infekcji.
                    Tak. Ale obydwa ryzyka można minimalizować.

                    Jeżeli butelki są świeżo desinfekowane (w piecu, a później zamknięte folią aluminiową), i jeżeli używam urządzenia do butelkowania ze sprężyną na końcu rurki, to kontakt z powietrzem i ryzyko infekcji są minimalizowane.

                    Podczas wylaniu do baniaka natomiast, kontakt piwa z powietrzem jest dłuższy, duży baniak nie nadaje się tak dobrze do desinfekcji itd.

                    W dziewięciu z dsiesięciu przypadków, piwowar domowy ma szczęście z twoją metodą, a w dziesiątym przypadku złapa infekcję i jest zmuszony do wylania całej warki. Szkoda pracy...
                    Volker

                    Brunnenbräu Hausbrauerei

                    Comment

                    Przetwarzanie...
                    X