Właśnie degustowałem pierwszą butelkę "Eisss-Bock", czyli Koźlaka Lodowego.
Idea była taka: Zamrażałem półtoralitrową butelkę zwykłego pilsnera (oczywiście domowego!), i gdy pierwsze krysztale lodu powstały, wylewałem część piwa, które jeszcze nie była zamrożona, do innych butelek. W ten sposób trochę skoncentrowałem alkoholu – stworzyłem Eisbock. Smak jest bardzo łagodny, czuć alkoholu – jedyna wada: Wydajność jest kiepska. Z dwóch półtoralitrowych butelek wynikała dwie malutkie (0,25 l) butelki Bocka...
Warto próbować – zapraszam do powtarzania mojego „eksperymentu”!
Idea była taka: Zamrażałem półtoralitrową butelkę zwykłego pilsnera (oczywiście domowego!), i gdy pierwsze krysztale lodu powstały, wylewałem część piwa, które jeszcze nie była zamrożona, do innych butelek. W ten sposób trochę skoncentrowałem alkoholu – stworzyłem Eisbock. Smak jest bardzo łagodny, czuć alkoholu – jedyna wada: Wydajność jest kiepska. Z dwóch półtoralitrowych butelek wynikała dwie malutkie (0,25 l) butelki Bocka...
Warto próbować – zapraszam do powtarzania mojego „eksperymentu”!
Comment