Na jakiejś amerykańskiej stronie wyczytałem, że powinna być 4 stopnie niższa niż fermentacji głównej (tylko nie wiem, C cz F). Ja się tym nie przejmuję za bardzo, bo mam warunki, jakie mam i nic na to nie poradzę.
cicha fermentacja
Collapse
X
-
Krzysiu napisał(a)
Również w butelkach fermentuje, więc jest to proces ciągły,aż do wypicia lub obumarcia drożdży. A zresztą co to za róznica, jak się będzie nazywał ten etap produkcji. Wydaje mi się, że trochę za bardzo przejmujesz się sprawami mało istotnymi. Najważniejsze, żeby dobrze smakowało.
Pozdrawiam !
Comment
-
-
Chodzi mi o to, że fermentor był jedynie przykryty pokrywą, bez szczelnego dociskania. Gdzieś czytałem, że powinien być zapewniony dopływ tlenu do fermentującej brzeczki, natomiast rurka fermentacyjna zapewnia jedynie odpływ CO2 z wnętzra, nie dopuszczając powietrza do środka. No i co...? Rurka, czy bez rurki? A może sami nie wiecie i nabijacie się ze mnie...?
Comment
-
-
Archer napisał(a)
Chodzi mi o to, że fermentor był jedynie przykryty pokrywą, bez szczelnego dociskania. Gdzieś czytałem, że powinien być zapewniony dopływ tlenu do fermentującej brzeczki, natomiast rurka fermentacyjna zapewnia jedynie odpływ CO2 z wnętzra, nie dopuszczając powietrza do środka. No i co...? Rurka, czy bez rurki? A może sami nie wiecie i nabijacie się ze mnie...?
Cicha fermentacja w balonie to już inna para kaloszy ,tam powinna być szczelność, rurka fermentacyjna ma wypuścić CO2 i nie dopuścić tlenu .
Pozdrawiam.
Comment
-
-
Archer napisał(a)
Chodzi mi o to, że fermentor był jedynie przykryty pokrywą, bez szczelnego dociskania. Gdzieś czytałem, że powinien być zapewniony dopływ tlenu do fermentującej brzeczki, natomiast rurka fermentacyjna zapewnia jedynie odpływ CO2 z wnętzra, nie dopuszczając powietrza do środka. No i co...? Rurka, czy bez rurki? A może sami nie wiecie i nabijacie się ze mnie...?
Fermentacja cicha - rurka (z wodą ).
(Zresztą widzę na podglądzie, że Pawcio już to opisał).
zdrówko
Comment
-
-
No właśnie ! Po co te targi ? Przecież ta cicha fermentacja niczego praktycznie do jakości piwa nie wnosi. W końcu ją zastosowałem i oceniam to działanie jako zbędne katowanie piwa. Zwłasza dla zwolenników klinicznej sterylności powinno to być jedynie dodatkowe ryzyko zakażenia piwa.
Comment
-
-
oryks napisał(a)
No właśnie ! Po co te targi ? Przecież ta cicha fermentacja niczego praktycznie do jakości piwa nie wnosi. W końcu ją zastosowałem i oceniam to działanie jako zbędne katowanie piwa. Zwłasza dla zwolenników klinicznej sterylności powinno to być jedynie dodatkowe ryzyko zakażenia piwa.
Sorki Oryks,ale zupełnie nie masz racji wiem, że czasem trudno przekonać, jak się już kilka razy robiło na skróty z dobrym efektem
Powiem to tak ,jeśli robisz świetne piwo to po cichej fermentacji byłoby genialne.
Comment
-
-
Ja prawie zawsze stosuję cichą fermentację - zbawiennie wpływa na klarowność i pozwala zmniejszyć do minimum ilość osadu w butelkach. Wczoraj butelkowałem portera po dwóch tygodniach leżakowania - klar niemal idealny. Zazwyczaj jednak piwo stoi tydzień.
Drugiej fermentacji nie zastosowałem tylko dwa razy - raz przy produkcji podpiwku z wysłodzin, drugi raz jak pakowałem piwo do beczki - do imprezy było 10 dni i spieszyło mi się.
Zagrożenia dla piwa w tym nie widzę - wystarczy, że sprzęty do przelewania są porządnie umyte. Czasem wiadro dezynfekuję wrzątkiem, ale coraz częściej poprzestają na umyciu.
Comment
-
Comment