cicha fermentacja

[anteks]

ale o so chozi ?

[Wujcio_Shaggy]

"Miód można dawać na każdym etapie" – no, niekoniecznie. Na etapie rozlewu nie radziłbym.

[Dziubson]

Jeśli nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze;p a tak serio. To głównie mnie zastanawia ta wypowiedź co do fermentacji cichej. Czy nie powinno być szczelnie przykryte pokrywą podczas cichej? Twierdzą ,że niby będzie buum jak się tak by zostawiło;p

[ART]

To zamknięcie nie jest aż tak szczelne, nadmiar gazu bez większych przeszkód ucieka. Co najwyżej dekiel się nieco wybrzuszy.

[anteks]

To zamknięcie nie jest aż tak szczelne, nadmiar gazu bez większych przeszkód ucieka. Co najwyżej dekiel się nieco wybrzuszy.

Tak sądziłem do ostatniej warki ,na THG dekiel wywaliło

[ART]

Ale to drożdże wylazły czy gaz wygrzmocił dekiel?

[Krzysiu]

Jak piwo jest niedofermentowane na głównej, to przy wtórnej gaz może pokrywkę wypchnąć. Ja u siebie takiego przypadku nie zaobserwowałem, w kilku przypadkach rzeczywiście dekiel się lekko wybrzuszył. Ale z tym "buum" to ktoś ma jakąś psychozę. Co tam niby ma wybuchnąć?

[Marusia]

Fermentacja cicha musi być w pojemniku z rurką-w końcu ona tam trwa nadal, w mniejszym stopniu, ale trwa. Przebiega ona tak długo, jak długo bulka.

Tja.... Chyba się kiedyś przekręcę przez to bulkanie

[Krzysiu]

Dlaczego Ty masz się przekręcać? Mówiłem już, żeby postawić sprawę jasno - robić BEZ rurki. K...a, namnożyło się ekspertów z trzymiesięczną praktyką i trzeba zacząć to tępić.

A każdego, który coś bąknie o bulkaniu, od razu zbanować.

[Robert13]

Tja.... Chyba się kiedyś przekręcę przez to bulkanie

No dobrze. Zapodam swój lipcowy przypadek fermentacji na drożdzach THG, 15Blg (ale to nie jest istotne). Fermentacja główna w jednym fermentatorze trwała aż miesiąc czasu (bo mi sie nie spieszyło), po czym przelałem to dwóch mniejszcy i bardziej poręcznych fermentatorów na cichą, przy czym przelewałem dwoma wezykami, do kazdego jeden, by szło to szybciej.
Po przelaniu na cichą w jednym fermentatorze (oba idealnie szczelnie zakręcone nakrętką na gwint) bulka dwa razy częsciej niż w drugim, ale co mi tam-sobie myślę, przeca na forum piszą, że to i tamto...
Po dwóch tygodniach rozlałem do butelek, dodając cukru 4g na litr.

Sytuacja po tygodniu od kapslowania wyglądała tak, że jedno było już nagazowane, to z pojemnika nr.1, z pojemnika nr.2 minimalny gaz.
Sytuacja na dzisiaj wyglda tak: piwo z pojemnika nr.1 totalnie przegazowane, końcowka z powodu ponaglającej sytuacji, to samo piwo z pojemnika nr.2 normalnie nagazowane, początek spozycia. Róznic w smaku nie ma.

Wnioski. Było słuchac rurki, a nie forumowych mądrości, bo jak widać drożdze mają je w d ....

[ART]

Trzeba było przeczytać do końca i mierzyć areometrem a nie wyłącznie odstawiać słuchanie bulkania

[Robert13]

Nie mierze odfermentowania, gdy główna jest przeciągnieta w czasie i w odpowiedniej temperaturze. To fakt, ale nie oto w tym chodzi, bo ...przecież główna odbywała się w jednym fermentatorze, a wyszły dwa rózne stopnie nagazowania, pomimo dodania tej samej ilości cukru.

O co w tym chodzi?
Ano myślę, że o obalenie kolejnej forumowej mądrości, że natlenienie piwa przy przelewaniu na cichą lub do butelek nie ma wpływu na stopień nagazowania.
Otóż rzeczywiście nie ma przy ale chyba przy założeniu, że piwo bedzie pite po co najmniej roku czasu od kapslowania, bo wówczas to drugie normalnie teraz nagazowane pewnie tez po roku czasu będzie w takim stanie jak to pierwsze. Po prostu drożdze b. powoli dojadły by resztki cukrów, które są to takie małe resztki, że znajdują sie poza dokładnością 'spławika'. Zatem mierzenie jest bez sensu, a własnie sensownym jest obserwacja ich zachowania poprzez bulkanie.
Tyle, że piwowarów domowych taka roczna perspektywa nie interesuje, bo po pół roku tego piwa juz nie ma. Zabawy w przechowywanie pojedynczych butelek pomijam.

Jak równiez twierdzę, że sa mocno zawyżone ilośći cukru jakie nalezy dodawac do refermentacji w butelce. Przyjmuje się, że 5g/litr to mało, 6-7 średnio, powyżej 7 to duzo.
Sa one dobre, ale dla piw spożywanych i spożytych do 1 miesiąca od kapslowania, tzw, szybkich.
Moje doświadczenia i to z róznymi drożdzami wskazują jednoznacznie, że 2g/litr to jest słabe nagazowanie, 3-4 średnie, 4-5 mocne, czas dojrzewania w butelce min. 2 miesiące.