zastepowanie ekstraktu brzeczka

[naczelnik]

Szanowni Forumowicze.
przed pierwsza warka z zacieraniem niepokoi mnie jedna sprawa.Wiemy ,ze do wtornej fermentacji najlepiej jest dodawac do butelek suchego ekstraktu slodowego. Stad moje pytanie(na ktore odpowiedz na forum nie znalazlem.Czy istnieje mozliwosc zrobienia roztworu,ktory bede dodawal do butelek z samego zacieru?Uscislajac: chce ugotowac jeszcze troche brzeczki w osobnym garnku,aby moc to dodawac do butelek.Czy ktos z was przeprowadzał juz podobny manewr?Jakie stosowac proporcje.

Pozdrawiam

[kangurpl]

Dodawać można ale po co?
1. Dodatek ekstraktu stosuje się aby dać drożdzom surowiec do dalszej pracy. Jest on tak minimalny w stosunku do całości, że praktycznie nie ma wpływu na smak piwa.
2. Jeżeli już to nie ma powodu aby przygotowywać go w osbnym garnku,
lepiej odlać trochę z "głównej" warki.

[naczelnik]

wiem jednak,ze "cos"do butelki dodac trzeba.chociazby po to ,zeby piwo sie nagazowalo.Dlatego wlasnie pomyslalem o brzeczce,bo wyczytalem ,ze cukier bardzo pogarsza smak piwa.A bardzo chcialbym,zeby to piwo wyszlo w miare przyzwoite.W koncu nie chce robic"chały" , tylko cos, co bedzie dobre.

w takim razie ile tej brzeczki dodawac do butelki?(zamiast cukru oczywiscie)

[kangurpl]

Ja stosuję ekstrakt, nigdy nie stosowałem brzeczki jako dodatku.

[pjenknik]

Trudno powiedzieć ile dodać brzeczki. A skąd ją weźmiesz?
Akurat jeżeli chodzi o dodatek cukru do nagazowania to nie popsuje ono smaku piwa.

[naczelnik]

witam,
skad ja wezme?ano z garnka a tak powaznie, to odleje troche po zacieraniu.czesc zrobie z cukrem a czesc z brzeczka.planuje po kilka lyzeczek jej wlac.efekty ocenie po jakims czasie...


pozdrawiam

[oryks]

Raz robiłem taki eksperyment, tzn. dodawałem brzeczke do butelek.
O ile dobrze pamiętam było to 0,5 litra na 5 litrów piwa; tak sobie wymyśliłem żadne tam wyliczenia. Piwo było dobre, nagazowanie ale żadnej rewelacji w porównaniu z dodatkiem cukru ( tylko do butelkowania oczywiście ). Raczej skórka nie warta wyprawki.

[gul_gul]

Ja mam chyba mniej szczęścia, bo gdy dodawałem cukier do budelek, był potem wyraźnie wyczuwalny jego posmak. Teraz z każdej warki odlewam trochę brzeczki do buteleczek po kubusiach i potem je zagotowuję. Do butelek 0.5l wlewam po 30-40 ml (w zależności od tego jak mi się brzeczka wysłodziła), uzupełniam piwem i jest cacy.

[kangurpl]

gul_gul napisał(a)
Ja mam chyba mniej szczęścia, bo gdy dodawałem cukier do budelek, był potem wyraźnie wyczuwalny jego posmak. ...

No nie żartuj, jaki smak ma cukier oprócz tego że jest słodki?

[ART]

dobrze powąchaj cukier który masz w cukierniczce, może się wtedy okazać że jednak jest w nim coś śmierdzącego co negatywnie może wpłynąć na smak piwa

[oryks]

gul_gul napisał(a)
...gdy dodawałem cukier do budelek, był potem wyraźnie wyczuwalny jego posmak. ...

Jeżeli mówisz, że wyczuwałeś smak cukru to nie będę próbował tego negować. Masz zadatki na dobrego kipera, serio. Rozpuść 1 łyżeczkę (ok. 6g) cukru w 1 litrze wody (1000g), wielu nawet takiej słodyczy nie wyczuje a co dopiero w piwie i po fermentacji.

[ART]

zakładam że wyczuwał różnicę pomiędzy piwem uwarzonym z i bez cukru.

[gul_gul]

Jedynie dogazowywałem cukrem. (dwie łyżeczki na 0,5l).
To, że wyczuwałem jego posmak w butelce może być autosugestią, lub faktycznie mam jakąś nadwrażliwość na cukier. To, czy herbata (ew. kawa) jest słodzona, sprawdzam węchem, a napojów dosładzanych słodzikem zamiast cukru, nie przełknę. W każdym razie od kiedy użewam brzeczki mam czyste sumienie, że nie wrzucam do piwa tego czego tam być nie musi.

[oryks]

gul_gul napisał(a)
... W każdym razie od kiedy użewam brzeczki mam czyste sumienie, że nie wrzucam do piwa tego czego tam być nie musi.

I słusznie !!!

Tylko te 2 łyżeczki na 0,5 litra ?! Czytałeś pewnie o piwnych granatach ! Dobrze, że zacząłeś używać brzeczki.

[ByWalec]

Myślę że to możliwe wyczuć nawet 6g/l cukru.
A propos nadwrażliwości taki kawał:

Przychodzi facet do lekarza i mówi że ma problem z nadwrażliwością tyłka.
Lekarz bada go drewnianą szpatułką i pyta:
- Co pan czuje?
- Drewno jesionowe, leżakowane dwa lata z lasu 50-letniego, obrabiane w woj. Świętojrzyskim...
- Dość! - krzyknął i pomyślał "chyba sobie jakieś jaja robi"
Bada go potem metalową szpatułką.
- A teraz co pan czuje?
- Stal nierdzewna, szwedzka, przetapiana rok temu...
- Dość! - krzyknął. Pomyślał "zobaczymy co teraz powie", wziął kubek herbaty i chlusnał mu w tyłek:
- Aaaa!!! - krzyknął pacjent i aż nim zatrzęsło
- Co, gorąca? - lekarz
- Nie, gorzka