Renegat napisał(a)
--ciach--
Ja dostałem "zielone światło dla warzelnictwa" po tym jak "przepracowane" drożdże poslużyły jako dodatek do kąpieli mojej żonie.
--ciach--
--ciach--
Ja dostałem "zielone światło dla warzelnictwa" po tym jak "przepracowane" drożdże poslużyły jako dodatek do kąpieli mojej żonie.
--ciach--
Od pewnego czasu jednak muszki cukrówki przekonały moją żonę o konieczności "zrobienia czegoś z TYM".
Macie jakieś pomysły jak z tymi owadami walczyć?
Nie uśmiecha mi się schodzenia do podziemi.
Comment