Słodowanie w warunkach domowych

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Makaron
    Major Piwnych Rewolucji
    • 2003.08
    • 2107

    #31
    słodowanie jęczmienia

    Witam!
    Czy ktoś mógłby się podzielić informacjami na temat słodowania? Tzn jak samemu wysłodować ziarno. Jakie temperatury są potrzebne... kiedy przerwać kiełkowanie i w jaki sposób suszyć. Czy słód musi odleżeć przed warzeniem z niego piwa??
    Czy jest to możliwe by uzyskać tą drogą różne rodzaje słodu (barwiące etc)? Czy można użyć pszenicy bu uzyskać słód przeniczny?


    Szukałem informacji na forum... niestety nic specjalnie konkretnego nie znalazłem... więc prośba jest taka czy szanowne forum mogłaby potraktować moje pytania łagodnie i nie "opieprzać" mnie na sam początek.
    "If you see a beer, do it a favor, and drink it. Beer was not meant to age." Michael Jackson

    Comment

    • slado
      D(r)u(c)h nieuchwytny
      • 2003.07
      • 1072

      #32
      Zobacz po adresem: eurequa.pl
      Znalezione w postach przez wyszukiwarkę.
      pozdrawiam

      Comment

      • pawcio1
        Porucznik Browarny Tester
        • 2003.03
        • 363

        #33
        temat nie jest prosy, obawiam się że aż tak ekstremalnych hobbistów jest niewielu.

        Comment

        • Makaron
          Major Piwnych Rewolucji
          • 2003.08
          • 2107

          #34
          To znaczy ,że nikt nie próbował? Czy po prostu efekty były na tyle ochydne (czytaj piwo nie do wypicia),ża po prostu nie miało to sensu?

          Na stronie uniwerystetu sporo znalazłem... ale te naukowe opisy specjalnie do mnie nie przemawiają... i zależało by mi na jakiejś wiedzy praktyków, a nie teoretyków.
          "If you see a beer, do it a favor, and drink it. Beer was not meant to age." Michael Jackson

          Comment

          • kangurpl
            Major Piwnych Rewolucji
            • 2002.03
            • 2660

            #35
            Dzisiaj nawet przemysłowe browary w 99% nie robią samodzielnie słodu.
            Słód produkuja wyspecjalizowane słodownie, podobnie amatorzy najbardziej zaawansowani korzystają z gotowego słodu. Bardzo nieliczni samodzielnie próbują słodowania aczkolwiek ostatnio na forum kilka osób odgrażało się że będą słodować
            Świat należy do młodzieży, młody robi - stary leży.
            "W niebie nie ma piwa, więc pijmy je tutaj."

            "denerwować się - mścić się na własnym zdrowiu za głupotę innych"

            Comment

            • mapajak
              D(r)u(c)h nieuchwytny
              • 2002.12
              • 1187

              #36
              kangurpl napisał(a)
              Bardzo nieliczni samodzielnie próbują słodowania aczkolwiek ostatnio na forum kilka osób odgrażało się że będą słodować
              Ciekawy jestem, czy komuś wyszło piwo z samodzielnie zesłodowanego ziarna?
              Ja poprzestanę na warzeniu z gotowego słodu ze słodowni.

              Comment

              • pawcio1
                Porucznik Browarny Tester
                • 2003.03
                • 363

                #37
                kangurpl napisał(a)
                Dzisiaj nawet przemysłowe browary w 99% nie robią samodzielnie słodu.
                Słód produkuja wyspecjalizowane słodownie, podobnie amatorzy najbardziej zaawansowani korzystają z gotowego słodu. Bardzo nieliczni samodzielnie próbują słodowania aczkolwiek ostatnio na forum kilka osób odgrażało się że będą słodować
                Powód IMO jest prosty , trzeba mieć jęczmień browarniany.Spróbuj taki kupić , albo cię chłop oszuka, albo widłami pogoni.Co to dla niego za biznes 20 kg ziarna??A ,jakoś średnio widzę ,że ktoś kupi jednorazowo więcej.
                Ale niech tam , kupił !!!.Teraz tylko ciekawe jakiej jakości, co z siłą kiełkowania itp.
                Slodownia, zanim weżmie partię ziarna, robi odpowiednie badania.My raczej możemy o tym zapomnieć.
                Dlatego uważam, że efekt będzie niewspółmierny do nakładu sił i środków.
                Oszczędność kasy?? na 20 kg śmieszna.Czyli po co ???

                Comment

                • Makaron
                  Major Piwnych Rewolucji
                  • 2003.08
                  • 2107

                  #38
                  Dlaczego?? Odpowiedz jest prosta Satysfakcja
                  "If you see a beer, do it a favor, and drink it. Beer was not meant to age." Michael Jackson

                  Comment

                  • Krzysiu
                    D(r)u(c)h nieuchwytny
                    • 2001.02
                    • 14936

                    #39
                    Ja próbowałem. Wbrew temu, co sądzisz o teorii, jest ona niestety wynikiem setek lat prób i błędów niezliczonych praktyków. Oczywiście jakiś słód wyjdzie, ale im bardziej będzie się różnił od teoretycznie idealnego, tym bardziej otrzymane z niego piwo będzie się różniło od tego, co chciałbyś mieć. Z moich prób wysnułem wniosek podstawowy, że im więcej boża przerabia się jednorazowo, tym łatwiej utrzymac reżimy technologiczne (wilgotność, temperaturę, natlenienie). A z tego wynika, że w warunkach domowych jest to naprawdę kłopotliwe.

                    Comment

                    • pawcio1
                      Porucznik Browarny Tester
                      • 2003.03
                      • 363

                      #40
                      Krzysiu napisał(a)
                      Ja próbowałem. Wbrew temu, co sądzisz o teorii, jest ona niestety wynikiem setek lat prób i błędów niezliczonych praktyków. Oczywiście jakiś słód wyjdzie, ale im bardziej będzie się różnił od teoretycznie idealnego, tym bardziej otrzymane z niego piwo będzie się różniło od tego, co chciałbyś mieć. Z moich prób wysnułem wniosek podstawowy, że im więcej boża przerabia się jednorazowo, tym łatwiej utrzymac reżimy technologiczne (wilgotność, temperaturę, natlenienie). A z tego wynika, że w warunkach domowych jest to naprawdę kłopotliwe.
                      Czyli mam rację , upieprzysz sie po pachy a efekt dziadowski.
                      Gdzie tu satysfakcja jak piwo pójdzie do kibla.

                      Comment

                      • woyto
                        D(r)u(c)h nieuchwytny
                        • 2004.02
                        • 15

                        #41
                        No nie jest tak do końca.
                        Jeśli można wtrącić swoje trzy grosze to można jeszcze skorzystać z naprawdę dobrego pomysłu czyli jak pisał Ktoś kiedyś – „szklana chłodnica, szyby niebieskie”...
                        Efekt tej pracy nie trafi z pewnością do kibla !

                        Teraz na poważnie .Słoduję eksperymentalnie od 2 lat. Początkowo większość prób kończyła się fiaskiem. – (brak dostępu do odpowiednich opracowań). Od niedawna rezultaty są zadowalające.
                        Największe problemy jak pisał Krzysiu są ze zdobyciem odpowiedniego ziarna. Obecnie od pięciu miesięcy bezskutecznie poszukuję jęczmienia browarnego. Jak kupię to już chyba zasieję !
                        Najważniejszym wydaje mi się być stopień namoczenia i temperatura kiełkowania, jak pisał Krzysiu im większa ilość tym łatwiej o spełnienie wymaganych warunków.
                        Sprawa natlenienia wydaje się być sprawą łatwiejszą do zrealizowania.
                        Z moich obserwacji wynika że najlepsza temperatura w moim przypadku to ok. 12*C.
                        Moczenie trwa wtedy ok. 60 godzin. Ważne by często zmieniać wodę i płukać ziarno. Sprawa ilości zużytej wody może tu być problemem – ja mam ją akurat prawie za darmo a zużytą mogę wykorzystać do podlewania grządek. Moczenie przerywam z chwilą pokazania się pierwszych oznak kiełkowania w ok. 80% ziarna. Kiełkowanie w pojemniku na podłodze piwnicy by zachować temperaturę w moim przypadku ok. 15*C .
                        Gdy kiełki mają ten przepisowy 1cm. (po ok. sześciu dniach) zaczynam suszyć. Ponieważ na razie nie były to duże ilości suszyłem w piekarniku przez około 20 godzin temp nie przekraczała 40*C – może dziwić ten czas w piekarniku ale mam piec, w którym w zimie stale się pali i może to trwać tak długo.
                        Następnie temperaturę podwyższam do ponad 70*C i dosuszam aż stanie się zupełnie twardy.
                        Widać z tego, że sporo z tym roboty. Większość warunków nie do zrealizowania w warunkach blokowych (wiem bo niedawno mieszkałem). Produkcja większych ilości słodu pilzneńskiego jest chyba w warunkach domowych bez sensu i ten lepiej kupić gotowy. Ja myślę jednak o produkcji niewielkich ilości słodów specjalnych i pszenicznych, które często spotykamy w recepturach zagranicznych, a w Polsce trudno o nie. Pewnie że rezultaty mogą być nie do przewidzenia, ale zawsze pozostaje wtedy dodatek enzymów i „szklana chłodnica, szyby niebieskie od telewizoróóóów”.

                        Pozdrawiam serdecznie i zachęcam do eksperymentów wojtek
                        P.s. Cytaty zaczerpnięte bez zgody autora.(mam nadzieję że się nie obrazi)

                        Comment

                        • Krzysiu
                          D(r)u(c)h nieuchwytny
                          • 2001.02
                          • 14936

                          #42
                          woyto napisał
                          ... Gdy kiełki mają ten przepisowy 1cm. ...
                          Kiełki nie powinny być dłuższe niż 2/3 długości ziarna, z tego co wyczytałem w uczonych książkach.

                          Comment

                          • woyto
                            D(r)u(c)h nieuchwytny
                            • 2004.02
                            • 15

                            #43
                            Dzięki Krzysiu wezmę następnym razem pod uwagę, wszędzie jak dotąd czytałem o 1 cm., ale przecierz ziarno ziarnu nie jest równe więc pewnie Twój sposób będzie lepszy.
                            Przy okazji mam pytanie czy istnieje jakaś tabela porównawcza barwy EBC , coś na zasadzie tabeli do testów pH. ?Byłaby pomocna przy określaniu słodów karmelowych.
                            Pozdrawiam wojtek

                            Comment

                            • Czes
                              Kapitan Lagerowej Marynarki
                              • 2001.06
                              • 752

                              #44
                              Woyto, obawiam się, że mylisz kiełki z korzonkami!
                              Kiełek jęczmienia jest schowany pod łuską (okrywą ziarna) i bez wzdłużnego rozkrojenia ziarna nie będziesz widział czy urósł na 1/2 czy już 2/3 długości ziarna. Gdy wystrzeli spod łuski jest już trochę za późno (w słodownictwie takie ziarna nazywa się huzarami).
                              Natomiast korzonki i owszem, mogą mieć cm długości i więcej.
                              Żeby było śmieszniej, mechaniczne urządzenie w słodowni, które ma za zadanie oddzielić korzonki od wysuszonego ziarna słodu nazywa się u nas odkiełkownicą
                              O!Nanobrowar Domowy "PiwU"

                              Comment

                              • Krzysiu
                                D(r)u(c)h nieuchwytny
                                • 2001.02
                                • 14936

                                #45
                                Mówię "kiełki" w znaczeniu potocznym. Wiem, ze to korzenie.

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X