Ostatnio mocno przeglądałem strony amerykańskie w poszukiwaniu receptur na piwa belgijskie i jest tam sporo ciekawych receptur na wiele różnych gatunków np www.hbd.org/recipator. Carlberg namawiał mnie ostatnio na tłumaczenie tych receptur i umieszczaniu na browar.biz (dział BA, forum?)
Zastanawiam się nad tym - czy na to sens (na razie wydaje mi się że tak).
1. Czy jest zapotrzebowanie na takie receptury? Uwaga, mała prowokacja: przeciez każdy może sam je obejrzeć i przeliczyć - wtedy wybór ma nieskończony, a tak będą to tylko 'utwory wybrane' i to w skromnej ilości.
2. W USA wybór słodów jest większy niż w Polsce. Nie widzę sensu w 'przekładaniu' tych słodów na nasze, raczej trzeba by dodac typ i EBC do każdego żeby każdy sobie sam znalazł zamiennik. (?) A może zasugerować zamiennik?
3. Chmiele - wydaje się że wielość gatunków nie ma aż takiego znaczenia - wystarczy podać ilość alfa-kwasów i tym (arom., gorycz.) i każdy sobie to przekonwertuje na nasze.
4. Drożdże - w większości przepisów płynne. Można je kupić oczywiście, ale tylko dla 'grup' piwowarów może to mieć sens finansowy - podział fiolek na więcej osób. Koszt 1 szt z przesyłką - ponad 40 PLN. Dla samotnych piwowarów takie drożdże są zbyt drogie.
Co o tym sądzicie? Czy taka praca nie pójdzie na marne? Ile osób z tego skorzysta? Dodam że moce przerobowe mam niewielkie, ale mam
Zastanawiam się nad tym - czy na to sens (na razie wydaje mi się że tak).
1. Czy jest zapotrzebowanie na takie receptury? Uwaga, mała prowokacja: przeciez każdy może sam je obejrzeć i przeliczyć - wtedy wybór ma nieskończony, a tak będą to tylko 'utwory wybrane' i to w skromnej ilości.
2. W USA wybór słodów jest większy niż w Polsce. Nie widzę sensu w 'przekładaniu' tych słodów na nasze, raczej trzeba by dodac typ i EBC do każdego żeby każdy sobie sam znalazł zamiennik. (?) A może zasugerować zamiennik?
3. Chmiele - wydaje się że wielość gatunków nie ma aż takiego znaczenia - wystarczy podać ilość alfa-kwasów i tym (arom., gorycz.) i każdy sobie to przekonwertuje na nasze.
4. Drożdże - w większości przepisów płynne. Można je kupić oczywiście, ale tylko dla 'grup' piwowarów może to mieć sens finansowy - podział fiolek na więcej osób. Koszt 1 szt z przesyłką - ponad 40 PLN. Dla samotnych piwowarów takie drożdże są zbyt drogie.
Co o tym sądzicie? Czy taka praca nie pójdzie na marne? Ile osób z tego skorzysta? Dodam że moce przerobowe mam niewielkie, ale mam
Comment