zakładamy stowarzyszenie?

[artur2]

Koledzy i Koleżanki, zawsze będzie można opuścić Stowarzyszenie. Chyba, że w Statucie nie będzie takiego punktu

[Zdrój]

Nie wiem, ale jak ma mieć decydujący wpływ to chyba tak. Nie wiem co Zdrój miał na myśli - mam nadzieję że nie jakieś podatki lub obowiązkowe opłaty.

Chodzi o rozwijanie, a nie o zwijanie. Rozwój, czyli m.in. takie działanie, by piwowarów przybywało. Ew. uczestnictwo w Stowarzyszeniu ma pomagać, a nie przeszkadzać w samodzielnym warzeniu piwa.
Choć zapewne zdecydowana większość z tych, którzy dzięki zabiegom Stowarzyszenia zacznie warzyć pozostanie niezrzeszona. Wolny wybór.


OK, wystarczy tej pracy społecznej na dziś, czas popracować

[Krzysiu]

Tak, uważam że Stowarzyszenie o jakim myślimy, ma mieć decydujący wpływ na rozwój polskiego piwowarstwa hobbystyczno-rzemieslniczego. Przynajmniej ja mam takie ambicje.

Mam nadzieję, że nigdy do tego nie dojdzie. Bo uważam tak jak Wogosz - nikt mi nie będzie mieszał w moich domowych garach.

W biznesie to sobie możecie mieszać - ale do tego potrzebny jest samorząd zawodowy, a nie stowarzyszenie. Samorząd zawodowy, z wszystkimi patologiami, jaki za sobą ciągnie.

[jacer]

Na przykład, że w konkursach organizowanych przez stowarzyszenie mogą startować tylko członkowie stowarzyszenia. ))

hehe, już nie przesadzajcie.

Nawet gdyby, nie daj Boże, to wtedy zakładasz swój konkurs i odnosisz sukces, bo wszyscy nie zrzeszeni przychodzą do Ciebie.

Tak, że w twoim interesie powinno .......co ja plete, co ja plete

[wogosz]

w twoim interesie powinno .......co ja plete, co ja plete

No właśnie Jacer

[Makaron]

Szkoda ze taka blacha sprawa jak dyskusja czy warto założyć stowarzyszenie czy nie tak bardzo dzieli nasze male grono.

[kopyr]

To nie o pieniądzach?

Nie. Seta sugerował, że Żywiec sypnie forsą, na którą my jako chcący wejść do Stowarzyszenia lecimy. Ja się zapytałem o jakiej kasie on myśli? A Ty mi tak naprawdę odpisałeś, że nie ma możliwości uzyskania wielkich korzyści.

Chciałbym przy tym zauważyć, że ustawa o stowarzyszeniach ZABRANIA członkom stowarzyszenia osiągać korzyści materialne z przynależności do stowarzyszenia. A dochody, nie wydatkowane na działalność statutową, są obciążone podatkiem CIT.

Co IMO potwierdza moje wątpliwości.

[Krzysiu]

Jak nie o pieniądzach, to o czym? W twoim sklepie płaci się muszelkami? A upusty wypłaca się w bananach?

Wisi mi ta kasa Żywca, bo uważam, że nigdy jej nie będzie. Ale jak ktoś pisze o upustach i zniżkach, to nie wciskaj mi kitu, że nie chodzi o pieniądze, niezależnie od ich wielkości.

[mareks]

Jak nie wiadomo o co chodzi to ZAWSZE chodzi o pieniądze.

[arzy]

Szkoda ze taka blacha sprawa jak dyskusja czy warto założyć stowarzyszenie czy nie tak bardzo dzieli nasze male grono.

Straszna szkoda.

Jedno z pierwszych pytań postawionych na zaprzyjaźnionym forum gdzie temat powstał, na tema współpracy z innymi podmiotami, a chodziło o Bractwo Piwne, Kopyr skwitował krótko, NIE.
BP jakie by nie było to organizacja piwna, a ta jak i inne tego typu powinny ze sobą współdziałać.
Kopyr, czy wiesz ile osób warzy w BP? czy wiesz ile osób wstąpiło do BP tylko i wyłącznie z powodu, że ktoś inny warzy i chciał poznać innych warzących? czy wiesz, że podczas największej imprezy kulturalnej w Częstochowie BP nieprzerwanie od 4 lat robi pokazy warzenia połączone z degustacją? czy wiesz że podczas spotkań z browarami, a także piwowarami z tych browarów padają pytania czysto piwowarskie? czy wiesz ile osób jeździ na imprezy czysto piwowarskie?
Ne chcę, aby ktoś oceniał kogoś po statucie, a nie po działaniach.

[kopyr]

Jak nie o pieniądzach, to o czym? W twoim sklepie płaci się muszelkami? A upusty wypłaca się w bananach?

Wisi mi ta kasa Żywca, bo uważam, że nigdy jej nie będzie. Ale jak ktoś pisze o upustach i zniżkach, to nie wciskaj mi kitu, że nie chodzi o pieniądze, niezależnie od ich wielkości.

Jeżeli w sklepie u Kopyra będzie rabat dla członków Stowarzyszenia, to będzie to rabat z kieszeni Kopyra, a nie z kieszeni Żywca. I kopyr się zastanowi, czy taki rabat mu przysporzy klientów czy nie. Za "kopyra" możesz sobie podstawić browamatora, piwodzieja, centrum piwowarstwa, bierhalle, wes czy co tam chcesz.
Dalej nie wiem jak Seta i kilka jeszcze innych osób widzi wyciąganie wielkiej kasy od Żywca.

[mareks]

Niektórzy twierdzą, że piwowarzy domowi nie potrzebują formalnego zrzeszenia i ja się z tym prawie zgadzam. Warunki do uprawiania piwowarstwa amatorskiego są w Polsce b. dobre. Prawo jest przyjazne, surowce szeroko dostępne, fora internetowe z pozytkiem hulają w najlepsze Ale właśnie teraz, jako piwowarzy domowi jesteśmy w przewadze nad cała resztą. To jedyna okazja, aby korzystając z naszej pozycji, założyć Stowarzyszenie i jako piwowarzy amatorzy - najbardziej czyści, bezkompromisowi, romantyczni i dziś nadzwyczaj silni - nadać właściwy ton nowopowstającym browarom rzemieślniczym. A przy tym zagwarantować nam - piwowarom domowym - szczególną pozycję na lata. Nikt nie będzie na nas łypał z góry . Teraz, gdy browarów jest kilkanaście, wszyscy wszystkich znają - ale za 15 lat, gdy browarów będzie 250, miedzianej barwy legitymacja z pewnością będzie przepusutką NIE TYLKO do zajrzenia na zaplecze browaru, pogadania z tamtejszym piwowarem, itd.

Jestem piwowarem domowym i jako taki chciałbym zostać członkiem Stowarzyszenia Piwowarów.
Jako piwowar domowy, członek Stowarzyszenia Piwowarów, będę miał wpływ na rozwój polskiego piwowarstwa. A przy tym w praktyce będę korzystał z różnych miłych przywilejów (MIEDZIANA LEGITYMACJA uprawniająca do upustów w sklepach specjalistycznych, niższe wpisowe w konkursach, tańsza prenumerata drukowanego periodyku, tańsze piwo w browarze rzemieślniczym).

To jest możliwe

Wymiękłem.

[kopyr]

Jedno z pierwszych pytań postawionych na zaprzyjaźnionym forum gdzie temat powstał, na tema współpracy z innymi podmiotami, a chodziło o Bractwo Piwne, Kopyr skwitował krótko, NIE.
BP jakie by nie było to organizacja piwna, a ta jak i inne tego typu powinny ze sobą współdziałać.

Dodajmy jedyna w Polsce organizacja piwna. Ja napisałem, że nie widzę punktów stycznych. Oczywiście jestem otwarty na dyskusję.

Kopyr, czy wiesz ile osób warzy w BP? czy wiesz ile osób wstąpiło do BP tylko i wyłącznie z powodu, że ktoś inny warzy i chciał poznać innych warzących? czy wiesz, że podczas największej imprezy kulturalnej w Częstochowie BP nieprzerwanie od 4 lat robi pokazy warzenia połączone z degustacją? czy wiesz że podczas spotkań z browarami, a także piwowarami z tych browarów padają pytania czysto piwowarskie? czy wiesz ile osób jeździ na imprezy czysto piwowarskie?

Nie wiem. Nie wiem. Wiem. Nie wiem. Nie wiem.

Ne chcę, aby ktoś oceniał kogoś po statucie, a nie po działaniach.

Ja bym po prostu chciał, żeby ci piwowarzy z BP zapisali się do Stowarzyszenia Piwowarów, czy jak się ono będzie nazywało. Nie wrzucajmy wszystkiego do jednego kotła. Niech będzie BP i niech będzie SP. Oczywiście ktoś może być i tu i tu.

[Makaron]

Arzy. A czemu by nie organizować wspólnych paneli degustacyjnych? Tutaj piwosz i piwowar mają najwięcej wspólnego.

[arzy]

Dodajmy jedyna w Polsce organizacja piwna. Ja napisałem, że nie widzę punktów stycznych. Oczywiście jestem otwarty na dyskusję.

(...).

Co ma do tego jedyna? Jak powstawało BP to była jedyna, świat się zmienia, normalne.
Czy nie pokazałem punktów stycznych?

(...)
Ja bym po prostu chciał, żeby ci piwowarzy z BP zapisali się do Stowarzyszenia Piwowarów, czy jak się ono będzie nazywało. Nie wrzucajmy wszystkiego do jednego kotła. Niech będzie BP i niech będzie SP. Oczywiście ktoś może być i tu i tu.

Zgadzam się, masz ochotę należeć do 100 organizacji piwnych, proszę bardzo, mamy wolny kraj.
Zwracam uwagę na to że działamy w sprawie PIWA, więc działajmy wspólnie.

Arzy. A czemu by nie organizować wspólnych paneli degustacyjnych? Tutaj piwosz i piwowar mają najwięcej wspólnego.

No właśnie czemu? To nie ja napisałem, że nie chcę współpracy, wręcz przeciwnie.