zakładamy stowarzyszenie?

[skitof]

ZAKŁADAJCIE Stowarzyszenie. Zawsze jest wiele dróg w dochodzeniu do jednego celu. I bardzo dobrze. Ten portal istnieje już prawie 10 lat, a niektórzy warzą od kilkudziesięciu. Nastał czas na wypróbowanie innych dróg. Nawet jeśli doprowadzi to do stworzenia różnych grup. Cała branża piwna ma ogromny potencjał i dla wszystkich znajdzie się miejsce.
A poza tym prosty rachunek:
korzyści z założenia stowarzyszenia: zero do bardzo duże
straty z założenia stowarzyszenia: zero do bardzo małe

[Marusia]

Kolejny raz zostało to przemielone prz okazji tworzenia oddziału SWIMP. Nie chce mi się w tym grzebać, ale o ile dobrze pamiętam, to Marusia użyła tam podobnego sformułowania jak teraz Czes - kto jest przeciw, niech się odwali. A jaki jest tego efekt? Żaden.

Akurat nieistnienie oddziału piwowarskiego w SWIMPIe wynika z zupełnie czegoś innego, zatem nie ma czego porównywać.

W ogóle nie wiem, o co niektórym chodzi - Czes słusznie napisał, że jeśli ktoś jest przeciw udziałowi Żywca w stowarzyszeniu, żeby się póki co przymknął i słusznie. Skoro większość chce tego Żywca, to po co mają dyskutować ci, którzy nie wejdą do stowarzyszenia, jeśli Żywiec będzie? Poczekajmy, aż się sprawa wyjaśni.

Z drugiej strony nie kapuję Kopyra, który broni jak własnej cnoty finansów stowarzyszenia, że nie będzie ciągnąć kasy z Żywca. No to sorry - po co Wam ten Żywiec? Dla prestiżu?

[Makaron]

Z drugiej strony nie kapuję Kopyra, który broni jak własnej cnoty finansów stowarzyszenia, że nie będzie ciągnąć kasy z Żywca. No to sorry - po co Wam ten Żywiec? Dla prestiżu?

Ja mam wrażenie ,że Krzysiu próbuje wmówić, że właśnie zakładamy stowarzyszenie by tą kasę ciągnąć.

[kopyr]

Z drugiej strony nie kapuję Kopyra, który broni jak własnej cnoty finansów stowarzyszenia, że nie będzie ciągnąć kasy z Żywca. No to sorry - po co Wam ten Żywiec? Dla prestiżu?

Chodzi o to, że Seta sugerował jakieś wyprowadzanie kasy Żywca ze stowarzyszenia. I dlatego Ci, którzy się sprzedadzą i wejdą do Stow. robią to dla korzyści finansowych. A dowodem na to miałyby być zniżki w sklepach piwowarskich.

A Żywiec jest po to, żeby się nie okazało, że wszystko się rozpieprzy jak prezes będzie musiał wyłożyć kilka stów za długi Stowarzyszenia, bo członkowie zapomną odprowadzać składkę. Jak rozumiem Czesa kasa ma iść w pierwszym okresie na działalność bieżącą, typu druk plakatów, banerów, wydanie periodyku, dopóki Stow. na tyle nie okrzepnie, że będzie się mogło finansować samo. Wiadomo, że początki są najtrudniejsze.

[Marusia]

A Żywiec jest po to, żeby się nie okazało, że wszystko się rozpieprzy jak prezes będzie musiał wyłożyć kilka stów za długi Stowarzyszenia, bo członkowie zapomną odprowadzać składkę. Jak rozumiem Czesa kasa ma iść w pierwszym okresie na działalność bieżącą, typu druk plakatów, banerów, wydanie periodyku, dopóki Stow. na tyle nie okrzepnie, że będzie się mogło finansować samo. Wiadomo, że początki są najtrudniejsze.

No i właśnie tego się boję. Jak towarzystwo "okrzepnie" to co, podziękuje Żywcowi za współpracę? Nie, bo się przyzwyczai do wygody. Tak jak pisałam już, jest to dla mnie ideologicznie obrzydliwe Jakoś z wiekiem nie chce do mnie konformizm i hipokryzja przydreptać, cały czas idealistka jak nastolatka

[Krzysiu]

Ja mam wrażenie ,że Krzysiu próbuje wmówić, że właśnie zakładamy stowarzyszenie by tą kasę ciągnąć.

Próbuję uświadomić, że sami nie wiecie, po co wam to stowarzyszenie.

Na razie jest tak:
1. Czes i Zdrój chcą założyć stowarzyszenie, gadali już z GŻ
2. Cele i nazwę Czes okreslił jako mało ważne, bo ważniejsze są rozmowy z GŻ (o czym nie wiadomo)
3. Nikt inny nie wie, po co to stowarzyszenie ma powstać, jakie będą jego cele i jakie będą korzyści (niekoniecznie finansowe) z przynależności do tegoż.

To niby co mam o tym myśleć?

[jacer]

3. Nikt inny nie wie, po co to stowarzyszenie ma powstać, jakie będą jego cele i jakie będą korzyści (niekoniecznie finansowe) z przynależności do tegoż.

Myślę, że BA zaczyna ciążyć organizowanie KPD. Stała się to duża impreza, więc chętnie przekażą ją do organizacji Stowarzyszeniu. A jeżeli już Stowarzyszenie to może robić coś więcej.

[Marusia]

Myślę, że BA zaczyna ciążyć organizowanie KPD. Stała się to duża impreza, więc chętnie przekażą ją do organizacji Stowarzyszeniu. A jeżeli już Stowarzyszenie to może robić coś więcej.

W krasnoludki wierzysz? Przecież dalej oni to będą robić. Stowarzyszenie to nie jest jakiś twór, który nagle ma nowych organizatorów. Chyba, że masz na myśli finanse, ale nie mogę nic na ten temat powiedzieć, bo nie mam bladego pojęcia, na ile Browamator w tym uczestniczy jako sponsor.

[przemo70]

Próbuję uświadomić, że sami nie wiecie, po co wam to stowarzyszenie.

Na razie jest tak:
3. Nikt inny nie wie, po co to stowarzyszenie ma powstać, jakie będą jego cele i jakie będą korzyści (niekoniecznie finansowe) z przynależności do tegoż.

I tu się z Krzysiem muszę zgodzić, no właśnie po co ? Czytając tą dyskusję zgłupiałem do reszty i będę z niecierpliwością czekał co z tego wyjdzie

[mareks]

I tu się z Krzysiem muszę zgodzić, no właśnie po co ? Czytając tą dyskusję zgłupiałem do reszty i będę z niecierpliwością czekał co z tego wyjdzie

Po to:

Nic dziwnego, że potentaci pragną teraz zachować swoją pozycję (choć wg mnie ich udział rynkowy w ciągu 3-5 lat zacznie spadać) ale przy tym niektórzy - jak GŻ - pragną także odzyskac twarz.

I może jeszcze po to:

Dlatego jak tu siedzimy, musimy zająć się zagospodarowaniem rozwoju nowego polskiego piwowarstwa.
Musimy zadbać o najlepszą jakość nowopowstających browarów (domowych i rzemieślniczych). Jako Stowarzyszenie Piwowarów, będziemy edukować (warsztaty, konkursy, wydawnictwa), będziemy legalnie lobbować (żeby się browary łatwiej zakładało i prowadziło), będziemy tworzyć warunki do zdrowej konkurencji (konkursy piwowarskie), będziemy się integrować (doroczne zjazdy piwowarów, wszelakie tematyczne imprezy), będziemy reprezentować polskich piwowarów za granicą - i domowych, i rzemieślniczych. Polska jest za mała, by to rozdzielać.

Jest takie powiedzenie:"Jeśli nie możesz kogoś pokonać to się do niego przyłącz" i to właśnie chce zrobić GŻ. Jeśli jej sie uda to pojawią się w TV reklamy, jak to wspaniale wspierają domowe piwowarstwo, które wcześniej wyśmiewali.
Tu chodzi o czysty biznes i pragmatyzm a nie promowanie kultury piwnej.

[jacer]

Bardziej mi chodzi o czas jaki trzeba poświęcić rezygnując z prac w firmie.

Gdybyś miała stowarzyszenie wrocławskich piwowarów to bys zleciła członkom zadania do wykonania podczas organizacji Warsztatów a nie biegała sama.

Zresztą tak naprawdę obojętne mnie jest kto będzie organizował KPD.

Dziwię się tylko, że ludzie którzy nie chcą należeć do stowarzyszenia najbardziej gardłują przeciwko jego powstaniu.

Nie chcę należeć, to mało mnie obchodzi czy powstanie czy nie a tym bardziej mało mnie obchodzi jakie będzie mieć cele. Może nawet nie mieć żadnego celu. Nie należę to mało mnie to obchodzi.

Jeżeli ktoś chce sobie załozyć stowarzyszenie Piątkowego Siedzenia przy Piwie w Knajpie, niech sobie zakłada i mało mnie jego cele obchodzą.

A dywagowanie, że stowarzyszenie będzie o 6.00 rano wysyłać siepaczy aby sprawdzać jakie piwo jest w fermentorach to już trąci absurdem.

[Makaron]

Co do dwóch pierwszych punktów nie wypowiem się, bo nie do mnie chyba są kierowane.

3. Nikt inny nie wie, po co to stowarzyszenie ma powstać, jakie będą jego cele i jakie będą korzyści (niekoniecznie finansowe) z przynależności do tegoż.

Jako, że temat wałkowany jest od lat. To można założyć, że cele się nie zmieniły.

Par. 4. Celem stowarzyszenia jest propagowanie (popularyzacja)amatorskiego warzenia piwa.

taki cel jest dobry, bo nigdy nie nastąpi jego osiągnięcie. Zawsze będzie mozna jeszcze bardzie spopularyzować.

Par. 5.
1. Cel stowarzyszenia osiągany jest m.in. przez:
a) organizowanie spotkań piwowarów domowych w celu wymiany doświadczeń,
b) organizowanie publicznych promocji piw domowych, prelekcji i wykładów,
c) organizowanie współpracy między piwowarami w celu zdobycia surowców do produkcji,
d) współpraca z firmami zajmującymi się sprzedażą produktów dla piwarstwa domowego,
e) współpraca z innymi stowarzyszeniami o podobnym celu.

I pracując właśnie na rzecz takiej organizacji Scottish Craft Brewers, właśnie to robimy. Grupa podobnie jak twoja nie jest duża, ale moim zdaniem robimy dużo. Ja sprowadzam polski chmiel, który byłby nie opłacalny do sprowadzenia dla sklepu. Na podstawie chmielu i dostępnych surowców powstają nieznane tutaj style jak porter bałtycki itd. Poznając nowych ludzi, smakując różne nowe piwa mielibyśmy możliwość dalszego rozwoju.

[Marusia]

Jako, że temat wałkowany jest od lat. To można założyć, że cele się nie zmieniły.

Zacytowałeś Krzysia z okresu dawniejszego. Do tej pory w zasadzie wszystkie te cele osiągnęlismy, wspólnymi siłami, bez stowarzyszenia.

Gdybyś miała stowarzyszenie wrocławskich piwowarów to bys zleciła członkom zadania do wykonania podczas organizacji Warsztatów a nie biegała sama.

I tu się mylisz. Bieganie to jest kwestia delegacji obowiązków, z czym nie do końca sobie radzę (albo wydelegowałam już tyle, ze więcej się nie da). Stwierdzenie, że "biegam sama" kompletnie rozmija się z rzeczywistością. W tym roku, przypominam, Ty wykonałeś dyplomy dla zwycięzców konkursu Co roku Antoś stoi "na bramce". Z utrzymaniem porządku nie ma problemu, jakby co, są koledzy, którzy przypilnują niepożądanych gości. Jaqba, Maggyk i nie tylko pakują prezenty dla piwowarów i je rozdają. Sherman, Marcin_Wc warzą piwo. Jerzy, Macas przyjmują przesyłki z piwem na konkurs, oznaczają je, przywożą na WWP. Jerzy, Tabletka, organizują konkurs na miejscu - polewają piwa, liczą punkty. Wesoły w razie czego pożycza sprzęt. Fteo rozlewa piwa Ambera. Sprzątają wszyscy solidarnie, czasem za gifta, czasem bez. Konkurs śrutowania też obsługuję nie ja. Krzesełek i stołów nie rozkładam.

Można by mnożyć takie przykłady. Jesteśmy grupą, która organizuje Warsztaty i nie potrzebujemy na to papierka. Faktem jest, że ja mam na garbie tą pracę "od góry" - no ale musi być ktoś, kto trzyma wszystko w kupie Co roku jednak mam coraz większą pomoc i świetlanie widzę warsztatową przyszłość. I za to się

[Makaron]

Zacytowałeś Krzysia z okresu dawniejszego. Do tej pory w zasadzie wszystkie te cele osiągnęlismy, wspólnymi siłami, bez stowarzyszenia.

A ja uważam, że jest jeszcze bardzo dużo do zrobienia. Mam nadzieje, że kiedyś powstaną takie duże i dobrze zorganizowana społeczności nie tylko we Wrocławiu. I widzę właśnie miejsce na stowarzyszenie.

[przemo70]

Jest takie powiedzenie:"Jeśli nie możesz kogoś pokonać to się do niego przyłącz" i to właśnie chce zrobić GŻ. Jeśli jej sie uda to pojawią się w TV reklamy, jak to wspaniale wspierają domowe piwowarstwo, które wcześniej wyśmiewali.
Tu chodzi o czysty biznes i pragmatyzm a nie promowanie kultury piwnej.

No no