zakładamy stowarzyszenie?

[jacer]

Po prostu - nie rozumiem

Jak gdyby było tu coś do rozumienia

Niech grupy piwowarów idą różnymi drogami, jaką kto chce. Za 10 lat zobaczymy kto wybrał najlepiej.

A podcinanie nóg, wyzywanie od nie wiadomo kogo już na początku, to takie polskie.

Na Zachodzie gdy powiesz, że chcesz robić coś innego, niestandardowego powiedzą ci: powodzenia, będę trzymać kciuki, jestem z tobą. U nas: zdrajca, sprzedawczyk, hipokryta itd.


Holendrzy mają nawet przysłowie związane z tą naszą wadą: Polski sejmik

Gdy powie się u nich sejmik to już wiadomo o co chodzi.

[mareks]

Tak jak napisała Marusia uważam, że GŻ chce wykorzystać piwowarów do poprawy swojego wizerunki a mnie to nie odpowiada i jak widzę wielu osobom też.

Także nie rozumiem tego, że wiele osób tego nie widzi ale trudno.
Czas pokaże, kto miał rację.

[Marusia]

Także nie rozumiem tego, że wiele osób tego nie widzi ale trudno.

No ale przecież widzą, tylko nie widzą w tym nic zdrożnego

[kopyr]

No ale przecież widzą, tylko nie widzą w tym nic zdrożnego

Nie zdrożnego, nie widzą w tym nic złego. Co jest złego w tym, że GŻ chce sobie poprawić wizerunek?
Złe było jak chcieli reklamować Żywca, jednocześnie bijąc w piwowarów domowych. Jeśli teraz chcą promować siebie, pomagając i promując piwowarstwo domowe, to co w tym złego?

Marusia, a tak się zapytam co chciał osiągnąć SABMiller zapraszając piwowarów domowych na biesiadę Tyskiego? Czy nie to samo? Oczywiście rozumiem przelotny romans tak, małżeństwo nie. Żeby była jasność, ja stałem na stanowisku, że powinniśmy się pojawić na imprezie KP, bo jak nie my to kto? Aczkolwiek KP nigdy nie przeprosiła za pamiętny wywiad z p. Piotrowskim. KP nie produkuje w Polsce ani jednego ciekawego piwa. Osobiście uważam ich za większych szkodników niż Heinekena.

[Marusia]

Marusia, a tak się zapytam co chciał osiągnąć SABMiller zapraszając piwowarów domowych na biesiadę Tyskiego? Czy nie to samo? Oczywiście rozumiem przelotny romans tak, małżeństwo nie.

No właśnie dla mnie nie to samo, tylko tak jak w ostatnim zdaniu mam nadzieję, że jeszcze poromansuję, ale wiązać się nie zamierzam

I to cała różnica. To jest kwestia punktu widzenia, tak jak już wyżej napisano - pożyjemy, zobaczymy. Ja uważam, że w dłuższej perspektywie jest to uszczerbek wizerunkowy dla Stowarzyszenia i proszę mi pozostawić prawo do tego zdania

Miejmy nadzieję, że jestem beznadziejna w przewidywaniu strategicznym i będzie zupełnie inaczej

[mareks]

No ale przecież widzą, tylko nie widzą w tym nic zdrożnego

Widocznie dla nich to nic takiego. Każdy jest inny i to jest piękne.

A może to My przesadzamy?

BTW. Mam nadzieję, że nie dojdzie do sytuacji, że wybuchnie wojna między piwowarami stowarzyszonymi i niestowarzyszonymi.

[elroy]

A może to My przesadzamy?

No właśnie, może warto przestać demonizować na każdym kroku

[mareks]

No właśnie, może warto przestać demonizować na każdym kroku

A można artykułować własną opinię?

[kopyr]

No właśnie dla mnie nie to samo, tylko tak jak w ostatnim zdaniu mam nadzieję, że jeszcze poromansuję, ale wiązać się nie zamierzam

To w końcu to samo, czy nie to samo? Bo z kontekstu wynika, że to samo, a napisałaś, że nie to samo. Jeśli nie to samo, to co?

[Marusia]

No właśnie, może warto przestać demonizować na każdym kroku

To, co dla ciebie jest "demonizowaniem" dla mnie nie jest. Czy to takie dla wszystkich trudne do zrozumienia, że każdy jest inny, ma inne poglądy i co dla jednego fajne, dla drugiego niefajne? Jeśli coś mi się nie podoba, to mi się nie podoba i nie ma w tym żadnej przesady - po prostu mam takie zdanie i je przedstawiam. A Seta po prostu emocjonalnie do tego podchodzi

[Marusia]

To w końcu to samo, czy nie to samo? Bo z kontekstu wynika, że to samo, a napisałaś, że nie to samo. Jeśli nie to samo, to co?

OK, mój błąd, "nie to samo" odnosiłam do tego, ze romans to nie to samo, co małżeństwo, co do tego to chyba nikt wątpliwości nie ma

[elroy]

A można artykułować własną opinię?

Piszesz "MY" dlatego komentuję. Nie pisałem personalnie do Ciebie.
Nie chcę się sprzeczać, przekonywać, używać argumentów, bo wiem, że jeżeli ktoś nie chce zmienić zdania, to ilością napisanych postów tego nie zrobi.

Jest taki fajne stwierdzenie, które w skrócie przekażę, kończąc moją dyskusję.
"Jeśli myślisz tak jak teraz, jesteś tam gdzie teraz [...]"

[Marusia]

"Jeśli myślisz tak jak teraz, jesteś tam gdzie teraz [...]"

Zauważ, że to zdanie dotyczy wszystkich, również Ciebie.

I, jeśli mogę znowu wyrazić swoją opinię - przez to jest ono niezwykle... demagogiczne? tak się to mówi? Nie, jakos inaczej, nie kojarzę w tej chwili tego słowa.

[mareks]

Najprostsza rzecz na świecie to być sobą. Najtrudniejsza to być tym, czym inni ludzie chcą byś był. Nie pozwól im postawić się w takiej sytuacji.
- Leo Buscaglia

[kopyr]

OK, mój błąd, "nie to samo" odnosiłam do tego, ze romans to nie to samo, co małżeństwo, co do tego to chyba nikt wątpliwości nie ma

Ale odpowiedz mi czy KP chodziło o to samo, co GŻ?