Kolego Wielki B właśnie prawie to samo miałem na myśli, jeśli chodzi o organizacje całego przedsięwzięcia. Wydaje mi się, że samo napisanie statusu nie przysporzyłoby nam także większych problemów.
zakładamy stowarzyszenie?
Collapse
X
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika abernackaWydaje mi się, że samo napisanie statusu nie przysporzyłoby nam także większych problemów.
Abernacka, no to do dzieła! Napisz statut, rzuć go pod dyskusję i może za jakieś 5 lat się dogadamy co do jego finalnego kształtu
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika MarusiaRozumiem, że miałeś na mysli statut
Abernacka, no to do dzieła! Napisz statut, rzuć go pod dyskusję i może za jakieś 5 lat się dogadamy co do jego finalnego kształtu
Dokładnie miałem właśnie na myśli statut
W takim razie zaczynam od jutra przygotowywać projekt statutu. Aczkolwiek mam nadzieję, że pomożecie mi w tym, ponieważ mój pojedynczy zapał szybko zgaśnie, jeśli mi nie pomożecie a chyba warto.
Z własnej inicjatywy nawiązałem kontakty (dokładnie z pięcioma) z piwnymi stowarzyszeniami z Szwecji, Norwegii, Francji, Włoch i Niemiec, które pomogą nam w organizacji ciekawych przedsięwzięciach (w połowie przyszłego tygodnia przedstawię wam pierwsze uzgodnienia z jedną z tych grup).
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Marusiaosoba mająca urzędniczą pracę od 8.00 do 16.00 i mało dodatkowych obciążeń, jednak życie raczej pokazuje, że takie osoby talentu przywódczego i organizatorskiego nie mają, bo jakby miały, to inaczej by się pokierowały zawodowo. Ot i kółko się zamyka.
Comment
-
-
Arcy, proszę to nie jest miejsce na tego typu przepychanki. Jeśli chcesz coś zaproponować, pomóc w organizacji to zapraszam do współpracy a jeżeli jeśli chcesz tylko nabić sobie posta to wybacz, ale to nie jest ten dział.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika abernackaArcy, proszę to nie jest miejsce na tego typu przepychanki. Jeśli chcesz coś zaproponować, pomóc w organizacji to zapraszam do współpracy a jeżeli jeśli chcesz tylko nabić sobie posta to wybacz, ale to nie jest ten dział.
A co do postu Marusi, to po prostu chciałbym wiedzieć o co jej chodzi.
Comment
-
-
Projekt statutu opublikowałem jakieś rok czy półtora temu. Nie wpłynęło to nijak na zwiększenie chęci założenia tego stowarzyszenia.
Abernacka, w statucie najważniejsze są dwie rzeczy, wymagane ustawą: cel i sposób jego realizacji. Spróbuj je zdefiniować, a wtedy sam się dowiesz, czy potrzebne jest do tego stowarzyszenie.Last edited by Krzysiu; 2005-11-27, 21:41.
Comment
-
-
No właśnie: CEL !
Określenie tego jest moim zdaniem warunkiem podjęcia rękawicy przez ewentualnych zainteresowanych.
Poza tym (czego nie dodałem w poprzednim poście), bez jakiejś (choćby minimalnej) ściepy, nie ma to szans na powodzenie. Bowiem sformalizowana działalność wiąże się z kosztami (papier, tonery, tusze, korespondencja, dojazdy tu i tam i wiele innych) i koniecznością sporządzania sprawozdań - merytorycznych do odpowiedniego starostwa (to pryszcz) i finansowych do Urzędu Skarbowego, oczywiście zgodnych z uwarunkowaniami ustawy o rachunkowości.
To jednak trochę więcej niż usiąść zreleksowanym przed komputerem ze szkalneczką w ręku...
Comment
-
-
Problemem są zwłaszcza sprawozdania finansowe dla US - jedynym sensownym wyjściem jest znajomy księgowy robiący to gratis, bo stawki księgowych nawet za wypełnienie "zerowego" rozliczenia z fiskusem do małych nie należą, a w przypadku stowarzyszenia nie będzie "zerowego" rozliczenia, więc i koszty poniesione na obsługę księgową byłyby większe.
No i ktoś musiałby być odpowiedzialny materialnie za cały ten bajzel - są chętni?bigb@n-s.pl; na Allegro jestem jako "moczu" :)
Nasze uszatki do podziwiania na stronie www.n-s.pl/bigb
Rock, Honor, Ojczyzna
Comment
-
-
Żeby ktoś nie pomyślał, że nie jestem konsekwentny, bowiem najpierw napisałem o łatwości stowarzyszenia, a potem pokazałem zalążek góry problemów:
1) jak napisałem w pierwszym poscie - samo założenie stowarzyszenia i ubranie go w funkcjonujące już tu ramy, to pryszcz;
2) w drugim poście pozwoliłem sobie na zwrócenie uwagi na to, co jest niezbędne juz po sformalizowaniu;
3) nie czytałem projektu Krzysia, ale jeżeli chcecie się opierać na browar.biz, to powinniście od razu w tym statucie zabezpieczyć interes admina (a więc wyodrębnić jego finansową niezależność w zakresie WWW). Poza tym, widzę kolejny kłopot: podporządkowanie admina strukturom stowarzyszenia. Nawet jako Dyrektor Generalny (któremu stowarzyszenie płaci za wykonaną pracę na cele statutowe) zawsze będzie podporządkowany władzom organizacji. Teraz jest panem samym sobie i wydaje mi się, że tylko wyższy CEL, mógłby go skłonić do podjęcia ryzyka sformalizowania tego co już dzisiaj ma.
4) Stowarzyszenie, to opcja dla ludzi, którzy wiedzą jak na tej formie nie tylko podnieść kulturę piwną, ale także jak na tym zarobić. I proszę się tego ostatniego słowa nie bać.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Wielki_B(...)
4) Stowarzyszenie, to opcja dla ludzi, którzy wiedzą jak na tej formie nie tylko podnieść kulturę piwną, ale także jak na tym zarobić. I proszę się tego ostatniego słowa nie bać.bigb@n-s.pl; na Allegro jestem jako "moczu" :)
Nasze uszatki do podziwiania na stronie www.n-s.pl/bigb
Rock, Honor, Ojczyzna
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Wielki_BNo właśnie: CEL !
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika ironJak już wcześniej wspominał Krzysiu - stowarzyszenie nie służy zarabianiu - jest to forma zakładająca brak zysków dla członków, ewentualne zyski mają iść tylko i wyłącznie na cele statutowe stowarzyszenia, a nie do kieszeni jego członków. W przeciwnym razie sprawa żywotnie interesuje Urząd Skarbowy i Prokuraturę.
Nic tak jednak nie podtrzymuje przy życiu organizacje, jak materialny interes tych, którzy w niej działają. Dlatego napisałem: "Stowarzyszenie, to opcja dla ludzi, którzy wiedzą jak na tej formie nie tylko podnieść kulturę piwną, ale także jak na tym zarobić."
Nie zamierzam tego wątku rozwijać, bo to nie miejsce na takie pogaduchy. Zwróć tylko uwagę na taki przykład: często w TV widzisz przedstawicieli różnych fundacji (gdzie z zyskiem jest podobnie). Myślisz, że na codzień żyją one z zasiłków dla bezrobotnych?
I nie uważam tego za coś złego. Gdyby nie ten aspekt działalności, to myślę, że 90 proc. tego rodzaju organizacji by nie było.
A wracając do głównego wątku, do warzenia piwa i kolekcjonerstwa birofiliów żadne stowarzyszenie nie jest potrzebne bo, jak widać, ludzie doskonale dają sobie rady i bez tego.
Jeżeli jednak CEL będzie trochę wyższy, to założenie stowarzyszenia jest krokiem we właściwym kierunku. Pojedynczy Kowalski nie jest partnerem do rozmów z browarami, chmielarzami, stowarzyszeniami piwnymi na świecie etc.
Co innego, kiedy ten sam Kowalski przedstawi się np. jako "Browary Kowalskich", za którym będzie stało np. 1 000 Kowalskich i Nowaków....
Wtedy staje się PARTNEREM.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Wielki_Bczęsto w TV widzisz przedstawicieli różnych fundacji (gdzie z zyskiem jest podobnie). Myślisz, że na codzień żyją one z zasiłków dla bezrobotnych?
"Myślisz, że na codzień żyją oni z zasiłków dla bezrobotnych?"
Bowiem zdanie to dotyczyło przedstawicieli fundacji, a nie fundacji jako takich.
Comment
-
Comment