Wreszcie pojawił się jakiś CEL.
Teraz łatwiej Wam będzie rozmawiać. Piszę "Wam", bo ja i tak trzymam już zbyt wiele srok za ogon.
CEL ambitny, lecz wcale nie bez szans na powodzenie. Bez wejścia w świat polityki się nie obędzie. Przeciwnik: koncerny + minister finansów. Koncerny dysponują kapitałem, stowarzyszenie nie. Jednak takie stowarzyszenie dysponować może kapitałem o wiele cenniejszym dla polityków. Kapitałem, którego nie zdobędą koncerny: ludzie, czyli konkretny elektorat. Dlatego takie stowarzyszenie nie mogłoby się opierać jedynie na browarnikach domowych. Nalezałoby wciągnąć w tę ideę także miłosników dobrego piwa i birofilów (cały browar.biz).
Członkostwo bez składek za fakt bycia w stowarzyszeniu daje szansę na zdobycie dużego KAPITAŁU. Dopiero po jego zebraniu nalezałoby uderzyć do posłów (starannie wybrać tych wpływowych w danej partii) i rozpocząć rozmowy. Nie walczyć z koncernami, a przekonywać je do tej ideii, jako wspólnej dla dobra PIWA. Nie mozna doprowadzić do sytuacji, w której miałoby się okazać, że interesy koncernów i stowarzyszenia wzajemnie sie wykluczają.
Ku temu najlepiej pokazać wspólnego wroga (gorzelnictwo, czy nawet winiarstwo). O ile nie pozwoli to na zjednanie sobie najgroźniejszego przeciwnika, to przynajmniej na jego zneutralizowanie (choćby częściowe).
Ponadto, nalezałoby pokazać faktyczną siłę stowarzyszenia. Załózmy, że zarząd zapowiada (dbającym o poparcie elektoratu politykom) akcję poparcia swoich postulatów i faktycznie w ciągu tygodnia tysiące e-malów poparcia ląduje we wskazanych skrzynkach.
To tylko taki zarys, który na szybko przyszedł mi na myśl.
Nie widzę większego sensu. Wręcz powinno być w mieszkaniu. To jest tylko adres, na który będzie przychodziła oficjalna koresponencja (kilka listów na rok). Nikt tam nie musi robić spotkań.
Zauważ, że tutaj pojawiła się nowa forma spotkań, wykorzystująca niedostępne niegdyś technologie - informatyka i Internet. Zwróć uwagę, ze dzieki technologii "spotykają" sie tutaj ludzie nie tylko z Polski, lecz z całego swiata. I nie robia tego raz w miesiącu, lecz codziennie, przez 24 h na dobę. Mało jest tak aktywnych stowarzyszeń.
Zamykającym rok budżetowy może być Zlot Forumowiczów, który byłby Walnym Zgromadzeniem.
Przy specyfice tego planowanego stowarzyszenia zarząd powinien liczyć 5, a nawet 7 osób. A do podejmowania decyzji tylko trzy, albo wręcz upoważnić samego prezesa do takowych (ograniczyć tylko sprawy majatkowe). Pozwoli to na szybkie i skuteczne podejmowanie decyzji. Pomijam już fakt, że posiedzenie zarządu może odbywać się w sieci, jeśli tak bedzie stanowił statut.
Myslę, że jednak można to robić samemu, a koszty działalności pokrywać ze składek tych członków stowarzyszenia, których określiłbym jako dobrowolnych "Premium Użytkowników" na wzór tutejszego browaru.biz. Ja się deklaruję.
Życzę wytrwałości.
Teraz łatwiej Wam będzie rozmawiać. Piszę "Wam", bo ja i tak trzymam już zbyt wiele srok za ogon.
CEL ambitny, lecz wcale nie bez szans na powodzenie. Bez wejścia w świat polityki się nie obędzie. Przeciwnik: koncerny + minister finansów. Koncerny dysponują kapitałem, stowarzyszenie nie. Jednak takie stowarzyszenie dysponować może kapitałem o wiele cenniejszym dla polityków. Kapitałem, którego nie zdobędą koncerny: ludzie, czyli konkretny elektorat. Dlatego takie stowarzyszenie nie mogłoby się opierać jedynie na browarnikach domowych. Nalezałoby wciągnąć w tę ideę także miłosników dobrego piwa i birofilów (cały browar.biz).
Członkostwo bez składek za fakt bycia w stowarzyszeniu daje szansę na zdobycie dużego KAPITAŁU. Dopiero po jego zebraniu nalezałoby uderzyć do posłów (starannie wybrać tych wpływowych w danej partii) i rozpocząć rozmowy. Nie walczyć z koncernami, a przekonywać je do tej ideii, jako wspólnej dla dobra PIWA. Nie mozna doprowadzić do sytuacji, w której miałoby się okazać, że interesy koncernów i stowarzyszenia wzajemnie sie wykluczają.
Ku temu najlepiej pokazać wspólnego wroga (gorzelnictwo, czy nawet winiarstwo). O ile nie pozwoli to na zjednanie sobie najgroźniejszego przeciwnika, to przynajmniej na jego zneutralizowanie (choćby częściowe).
Ponadto, nalezałoby pokazać faktyczną siłę stowarzyszenia. Załózmy, że zarząd zapowiada (dbającym o poparcie elektoratu politykom) akcję poparcia swoich postulatów i faktycznie w ciągu tygodnia tysiące e-malów poparcia ląduje we wskazanych skrzynkach.
To tylko taki zarys, który na szybko przyszedł mi na myśl.
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Krzysiu
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Krzysiu
Zamykającym rok budżetowy może być Zlot Forumowiczów, który byłby Walnym Zgromadzeniem.
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Krzysiu
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Krzysiu
Życzę wytrwałości.
Comment