trwałość

[iron]

CarlBerg napisał(a)
No właśnie - u nas w domach są wstrętne bakterie, dzikie drożdże i muchy fruwające w powietrzu. Myślę Jerzy, że to właśnie te muchy pscące wprost w fermentory przyczyniają się do trwałości domowego piwa

Nie wspomnę już o Prezesach, którym za daleko do toalety...

[CarlBerg]

iron napisał(a)
Nie wspomnę już o Prezesach, którym za daleko do toalety...

Jakbyś zgadł. Mój Lagerek nr.19 przez 3 tygodnie fermentował właśnie w pobliżu TEGO miejsca - a teraz ponownie tam stoi w cichej fermentacji. Nie mam tak do końca pewności, czy Slavoy nie pomylił się podczas ostatniej "Kryształowej" biesiady

[Oskarx]

Ciekawe czy piwo niepasteryzowane mozna sprzedawać z w Kegach w ogródku piwnym (ile by wytrzymało) .
Wiadomo beczka stałaby na powietrzu , temperatura w lato 20 - 30 st. C

[Ka_Dar]

Zwróćcie uwagę na fakt, że w domu butelka jest ostatecznym tankiem leżakowym. Tu piwo klaruje się i nasyca CO2.
W klasycznym browarze piwo leżakuje w tankach leżakowych w piwnicach.
Tam zachodzą procesy, które piwowar domowy obserwuje w swoich butelkach. Jeżeli ktoś miał okazję spróbować piwo w takiej piwnicy leżakowej bezpośrednio z tanku, to napewno bardzo długo będzie miał miłe wspomnienia.
W tankach leżakowych mierzy się i reguluje ciśnienie CO2. Piwo w tanku może leżakować długo. Podczas konfekcjonowania do pojemników handlowych (np. butelek) piwo jest "męczone". Na końcu procesu napełniania jest cała walka o wyeliminowanie tlenu z szyjki butelki (sa dokonywane pomiary na zawartość tlenu w szyjce butelki). Stosowane są np. urządzenia do wypieniania piwa w butelce (piana wypycha z szylki powietrze i ten wrogi dla piwa tlen. Niestety wszystkie te drogie urządzenia nie dorównują pracy drożdży w tym zakresie, które ku radości piwowara domowego wykonują tę całą pracę.
Uff, ale się rozgadałem.

[Ka_Dar]

Oskarx napisał(a)
Ciekawe czy piwo niepasteryzowane mozna sprzedawać z w Kegach w ogródku piwnym

Można. Tylko browar musi chcieć napełnić kega takim piwem.

Oskarx napisał(a)
ile by wytrzymało

Nie musi długo wytrzymać. Jak się piwowsze dowiedzą, to wypiją natychmiast.
W 1996 roku browar w Nowej Soli sprzedawał m.in. piwo niefiltrowane w kegach.

[Makaron]

Ka_Dar napisał(a)

W 1996 roku browar w Nowej Soli sprzedawał m.in. piwo niefiltrowane w kegach.

Ale czy to jest naprawde takie niezwykłe?? Amber sprzedaje od czasu do czasu piwo niepasteryzowane i niefiltrowane w KEG`ach...

[Ka_Dar]

Makaron napisał(a)
Ale czy to jest naprawde takie niezwykłe?? Amber sprzedaje od czasu do czasu piwo niepasteryzowane i niefiltrowane w KEG`ach...

Przecież nie napisałem, że to jest takie niezwykłe.
Odpowiedziałem na pytanie Oskarxa i podałem przykład na potwierdzenie wypowiedzi.
Inna sprawa to odpowiedź na pytanie, które browary sprzedają piwo niefiltrowane? Ciekawe czy sprzedaje takie piwo któryś z Wielkich Browarów?

[mario123]

[QUOTE]crizz napisał(a)
[B]Ale jak się to ma do pszenicznych? Jakie terminy ważności mają hefeweizeny?

Zakupiony kilka dni temu Franziskaner Hefe-Weissbier ma termin ważności 02.05,
natomiast Hacker-Pschorr - 12.04

[Krzysztof]

Oskarx napisał(a)
Ciekawe czy piwo niepasteryzowane mozna sprzedawać z w Kegach w ogródku piwnym (ile by wytrzymało) .
Wiadomo beczka stałaby na powietrzu , temperatura w lato 20 - 30 st. C

Dużo zależy od sterylności kega, gdyż przy temperaturze około 25 st. i piwie niepasteryzowanym, może się piwo zkwasić w ciagu kilku dni.

[arzy]

crizz napisał(a)
(...) Ale jak się to ma do pszenicznych? Jakie terminy ważności mają hefeweizeny?

A systematyzując wnioski z dyskusji, można by to tak ująć:

niefiltrowanie i niepasteryzowanie - długa trwałość, słaba klarowność
filtrowanie i niepasteryzowanie - krótka trwałość, dobra klarowność
filtrowanie i pasteryzowanie - długa trwałość, dobra klarowność

Z dyskusji wynika, iż piwa pszeniczne mają długą date ważności.
Jeżeli mają krótką datę to może to być zabieg marketingowy, a co za tym idzie nadają się do spożycia długo po terminie.