trwałość

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • jerzy
    Major Piwnych Rewolucji
    • 2001.10
    • 4707

    trwałość

    Przemysłowe piwa niepasteryzowane mają trwałość najczęściej jeden miesiąc. A są filtrowane, podobno w celu zwiększenia trwałości.

    Piwa domowe są niepasteryzowane i niefiltrowane. Jednak poleca się kilkumiesięczne leżakowanie przed spożyciem. Tutaj czas wcale nie działa na niekorzyść piwa, a wręcz przeciwnie.

    Czy ktoś potrafi to wyjaśnić?
    browerzysta, abstynent i nałogowy piwoholik c[]

    Światem rządzi miłość. Ja na przykład kocham piwo :]
  • Krzysiu
    D(r)u(c)h nieuchwytny
    • 2001.02
    • 14936

    #2
    Żywe drożdże są naturalnym antyutleniaczem - zżerają każdy atom tlenu, który pojawia się w piwie, iwęc piwo nie ma się czym psuć. Przemysłowe pilsy są jałowe pod względem mikrobiologicznym, ale bardzo nieodporne na tlen.

    Było to już omawiane w paru miejscach.

    Comment

    • pjenknik
      Major Piwnych Rewolucji
      • 2001.08
      • 3388

      #3
      No my ostatnio próbowaliśmy dwuletnie piwo domowe. Było lekko kwaskowe, ale dawało się wypić.
      Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!

      Comment

      • jerzy
        Major Piwnych Rewolucji
        • 2001.10
        • 4707

        #4
        Krzysiu napisał(a)
        Żywe drożdże są naturalnym antyutleniaczem - zżerają każdy atom tlenu, który pojawia się w piwie, iwęc piwo nie ma się czym psuć. Przemysłowe pilsy są jałowe pod względem mikrobiologicznym, ale bardzo nieodporne na tlen.
        To po co w browarach filtruje się - i to chyba od wielu lat - piwo niepasteryzowane? Ponoć aby zwiększyć trwałość, a wg. Ciebie (i ja też się do tego przychylam) to właśnie ją zmniejsza.
        I tego właśnie nie rozumiem...
        browerzysta, abstynent i nałogowy piwoholik c[]

        Światem rządzi miłość. Ja na przykład kocham piwo :]

        Comment

        • Marusia
          Marszałek Browarów Rzemieślniczych
          🍼🍼
          • 2001.02
          • 20221

          #5
          Kurcze blade, jak fajnie, wróciłam do domu, a temat jakby z przed chwili


          Dla niewtajemniczonych: gdybaliśmy na ten temat przy Bartku godzinkę temu
          www.warsztatpiwowarski.pl
          www.festiwaldobregopiwa.pl

          www.wrowar.com.pl



          Comment

          • elroy
            Porucznik Browarny Tester
            • 2002.10
            • 359

            #6
            jerzy napisał(a)
            To po co w browarach filtruje się - i to chyba od wielu lat - piwo niepasteryzowane?
            Myślę, że starają się w ten sposób uzyskać szybko klarowność.
            www.piwo.org

            Comment

            • pjenknik
              Major Piwnych Rewolucji
              • 2001.08
              • 3388

              #7
              Na pewno o to chodzi. W Polskiej świadomości piwo mętne = zepsute.
              Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!

              Comment

              • Krzysiu
                D(r)u(c)h nieuchwytny
                • 2001.02
                • 14936

                #8
                Nie tylko w polskiej. Ale od Jerzego nie spodziewałem sie sie takich wątpliwości.

                Odpowiadam, jak umiem najlepiej:
                - pilsy muszą byc klarowne,
                - łatwiej "opanować" piwa jałowe niż drożdżowe,
                - niepasteryzowane bez drożdzy ma trwałoć kilku dni, pasteryzowane - conajmniej kilkunastu.
                - brzmi lepiej.

                Comment

                • jerzy
                  Major Piwnych Rewolucji
                  • 2001.10
                  • 4707

                  #9
                  Dzięki Krzysiu za "uznanie" i oczywiście za powyższe informacje.

                  Ja jednak nadal mam wątpliwości: filtrowanie piwa to dodatkowy proces, który nie dość że kosztuje, to jeszcze obniża trwałość piwa (a gdzieś czytałem, że wręcz przeciwnie - czyli standardowe kłamstwo marketingowe ). Świadomość ludzi kształtowała się latami, kiedyś piwa były chyba wyłącznie niepasteryzowane i niefiltrowane? A za komuny to głównie niepasteryzowane, ale filtrowane.
                  Jak rozumiem, filtracja zaczęła być stosowana w celu poprawy powtarzalności smaku piwa, a obniżona trwałość była tego kosztem, na który browary się godziły.
                  A może te przemysłowe piwa niepasteryzowane i niefiltrowane nie były wcale takie trwałe? Może kluczem trwałości piw domowych jest czystość, czystość i jeszcze raz czystość? Czystość nie do utrzymania w zakładzie przemysłowym?

                  To są właśnie moje wątpliwości...
                  browerzysta, abstynent i nałogowy piwoholik c[]

                  Światem rządzi miłość. Ja na przykład kocham piwo :]

                  Comment

                  • crizz
                    Major Piwnych Rewolucji
                    • 2003.02
                    • 1255

                    #10
                    jerzy napisał
                    A może te przemysłowe piwa niepasteryzowane i niefiltrowane nie były wcale takie trwałe? Może kluczem trwałości piw domowych jest czystość, czystość i jeszcze raz czystość? Czystość nie do utrzymania w zakładzie przemysłowym?
                    Być może. Ale jak się to ma do pszenicznych? Jakie terminy ważności mają hefeweizeny?

                    A systematyzując wnioski z dyskusji, można by to tak ująć:

                    niefiltrowanie i niepasteryzowanie - długa trwałość, słaba klarowność
                    filtrowanie i niepasteryzowanie - krótka trwałość, dobra klarowność
                    filtrowanie i pasteryzowanie - długa trwałość, dobra klarowność

                    Comment

                    • jerzy
                      Major Piwnych Rewolucji
                      • 2001.10
                      • 4707

                      #11
                      crizz napisał(a)
                      niefiltrowanie i niepasteryzowanie - długa trwałość, słaba klarowność
                      filtrowanie i niepasteryzowanie - krótka trwałość, dobra klarowność
                      filtrowanie i pasteryzowanie - długa trwałość, dobra klarowność
                      Czyli wychodzi, że najlepsze jest to ostatnie. A że nie jest najsmaczniejsze... to się ludzom reklamą wmówi, że jest.

                      Ale my, piwowarzy domowy, nie da my się!
                      browerzysta, abstynent i nałogowy piwoholik c[]

                      Światem rządzi miłość. Ja na przykład kocham piwo :]

                      Comment

                      • crizz
                        Major Piwnych Rewolucji
                        • 2003.02
                        • 1255

                        #12
                        jerzy napisał
                        Czyli wychodzi, że najlepsze jest to ostatnie. A że nie jest najsmaczniejsze... to się ludzom reklamą wmówi, że jest.

                        Zastanawiałem się nad dodaniem parametru "smak", ale jest to kwestia subiektywnych ocen, więc go pominąłem.

                        Comment

                        • elroy
                          Porucznik Browarny Tester
                          • 2002.10
                          • 359

                          #13
                          jerzy napisał(a)
                          czystość, czystość i jeszcze raz czystość? Czystość nie do utrzymania w zakładzie przemysłowym?
                          Wydaje mi się, że poziom higieny właśnie w zakładach przemyslowych jest większa!
                          Choć z drugiej strony - w życiu w żadnym browarze niestety nie byłem
                          www.piwo.org

                          Comment

                          • CarlBerg
                            Kapitan Lagerowej Marynarki
                            • 2003.09
                            • 968

                            #14
                            No właśnie - u nas w domach są wstrętne bakterie, dzikie drożdże i muchy fruwające w powietrzu. Myślę Jerzy, że to właśnie te muchy pscące wprost w fermentory przyczyniają się do trwałości domowego piwa
                            Piwo łączy ludzi, lecz poglądy na jego temat ich dzielą ....
                            Wiejski Browar Domowy "Garns 'n' Roses"

                            Comment

                            • zythum
                              Pułkownik Chmielowy Ekspert
                              • 2001.08
                              • 8305

                              #15
                              No cóż, styl pils, pilner pochodzi właśnie od prekursora stylu czeskiego Pilznera czyli właśnie klarownego filtrowanego piwa (przemilczmy inne cechy których dzisiaj już nie ma jak np.: mocne chmielenie chmielem aromatycznym). i tak jest rozumiany. Co do konotacji piwo = jasny klarowny pils, to jest tak prawie wszędzie, nie tylko w Polsce. W Czechach ciężko przebijają się klasyczne niefiltrowane lagery - nawet browarorestauracje czasem muszą filtrować piwo bo ludzie nie chcą pić piwa niefiltroweanego. Mnie osobiście właśnie takie niefiltrowane smakuje najlepiej - zresztą jeden ze słodowników czeskich w wywiadzie który wczoraj czytałem narzekał właśnie na to, że ludzie nie chcą pić piwa niefiltrowanego podczas gdy ono jest najsmaczniejsze.
                              To inaczej miało być, przyjaciele,
                              To nie o to walczyliśmy, burząc mur,
                              Nie ma pracy, nie ma chleba, próżny trud!
                              Czy naprawdę aż tak wiele chcemy?
                              Chleba i pracy chcemy! Pracy i chleba!

                              Rządzący światem samowładnie
                              Królowie banków, fabryk, hut
                              Tym mocni są, że każdy kradnie
                              Bogactwa, które stwarza lud.

                              Comment

                              Przetwarzanie...
                              X