Witam !
To mój pierwszy temat na tym forum, jako że dotychczas zajmowałem się głównie winami. Rok temu zrobiłem coopers -gotowca i piwo wyszło-NIEZŁE jednak w tych piwach jest coś czego nigdy nie miałem - i unikam -w domowych winach mianowicie osadu na dnie. Czytałem forum i wiem (i wiedziałem) że pija się całą zawartość, choć ja raczej nie pijałem(piłem ale nie "do dna") na dodatek nie wiedziałem ,że ten osad chroni piwo przed takim czymś złym jak TLEN -brawo dla forum
Jednakże chyba każdy rozumie- na GRILLPARTY nie podam mętnego piwa -bo jak to już było poruszane na forum- społeczeństwo nie będzie wyrozumiałe i zapewne przedwcześnie opuści imprezę.
W POLSCE (i na świecie) ludność pije czyste klarowne piwo i takie chce... W związku z tym mam pewną koncepcję którą może już ktoś przeszedł i jako wprawny PIWOWAR będzie umiał mi doradzić - odwdzięczyć się mogę wiedzą o winach... Oto moja amatorska wizja - obym nie wyszedł na bajkopisarza :
W galonie po winie -tak jak kiedyś- robie sobie browarka wg. instrukcji z tym jednak, że w pewnym etapie zamiast rozlać do butelek i dodać 4gr. cukru do każdej 0,5L , pozwalam wypracować piwelkowi do końca dodając cukier do balonu, aż fermentacja ustanie a ono się sklaruje. Zachowam wtedy na dnie osad drożdżowy bakterio i tleno bójczy -u was to się chyba nazywa OPALESCENCJA.
I gdy jadę na biwak, albo montuję jakąś imprezke to zlewam wierzchnią warstwę klarownego piwa do puszki 5L - po oryginalnym browarku - i wtedy nasycam zawartość sztucznie CO2 - gazem z butli od np. migomatu -czyli gaśnic (taki zawsze u siebie mam) i po 10 minutach jestem w posiadaniu BROWARKA
Jak z mojego planu wynika ,że w ogóle na piwach się nie znam to proszę nie szczędzić słów i walić śmiało
To mój pierwszy temat na tym forum, jako że dotychczas zajmowałem się głównie winami. Rok temu zrobiłem coopers -gotowca i piwo wyszło-NIEZŁE jednak w tych piwach jest coś czego nigdy nie miałem - i unikam -w domowych winach mianowicie osadu na dnie. Czytałem forum i wiem (i wiedziałem) że pija się całą zawartość, choć ja raczej nie pijałem(piłem ale nie "do dna") na dodatek nie wiedziałem ,że ten osad chroni piwo przed takim czymś złym jak TLEN -brawo dla forum
Jednakże chyba każdy rozumie- na GRILLPARTY nie podam mętnego piwa -bo jak to już było poruszane na forum- społeczeństwo nie będzie wyrozumiałe i zapewne przedwcześnie opuści imprezę.
W POLSCE (i na świecie) ludność pije czyste klarowne piwo i takie chce... W związku z tym mam pewną koncepcję którą może już ktoś przeszedł i jako wprawny PIWOWAR będzie umiał mi doradzić - odwdzięczyć się mogę wiedzą o winach... Oto moja amatorska wizja - obym nie wyszedł na bajkopisarza :
W galonie po winie -tak jak kiedyś- robie sobie browarka wg. instrukcji z tym jednak, że w pewnym etapie zamiast rozlać do butelek i dodać 4gr. cukru do każdej 0,5L , pozwalam wypracować piwelkowi do końca dodając cukier do balonu, aż fermentacja ustanie a ono się sklaruje. Zachowam wtedy na dnie osad drożdżowy bakterio i tleno bójczy -u was to się chyba nazywa OPALESCENCJA.
I gdy jadę na biwak, albo montuję jakąś imprezke to zlewam wierzchnią warstwę klarownego piwa do puszki 5L - po oryginalnym browarku - i wtedy nasycam zawartość sztucznie CO2 - gazem z butli od np. migomatu -czyli gaśnic (taki zawsze u siebie mam) i po 10 minutach jestem w posiadaniu BROWARKA
Jak z mojego planu wynika ,że w ogóle na piwach się nie znam to proszę nie szczędzić słów i walić śmiało
Comment