Niepotrzebna panika - ja tez mam zawsze kropki na powierzchni. Pleśń porządną miałem raz - na całej powierzchni jednolitą
To, co opisujesz, to najpewniej bąble gazu.
Popieram domowe browary!
Polakom gratulujemy naczelnika
Zamykam browar.
Nie mogę robić tak skandalicznie dobrego piwa.
Naczelnik miał rację ! Przyglądałem się parę minut z naprawdę bliska i faktycznie są to baaaaardzo drobniuteńkie bąbelki powietrza ! UFFFFF !!! Spanikowałem...
Dzięki za podtrzymywanie na duchu
takie białe wysepki faktycznie wpływają negatywnie na morale jeśli się nie ma za wiele doświadczenia - nasza trzecia warka też na cichej miała takie objawy i również mieliśmy z Maggykiem stracha że coś się spaskudziło. piwo wyszło przednie.
Przecież to jest cicha FERMENTACJA, bąbelki są jak najbardziej na miejscu.
Jeżeli zlejesz na cichą trochę za wcześnie do piwo sobie spokojnie dofermentowuje.
Za
Świat należy do młodzieży, młody robi - stary leży.
"W niebie nie ma piwa, więc pijmy je tutaj."
"denerwować się - mścić się na własnym zdrowiu za głupotę innych"
Ha, gdybym od razy zobaczył, że to bąbelki to luzik, nie stresowałbym się... Ale one są takie drobne, że nawet przy średnio dokładnym oglądaniu wyglądają bardzo 'jednoilicie'. Dopiero po naprawdę uważnym 'przestudiowaniu' zjawiska okazało się, że to nie pleśń a pianka
No, piwko wczoraj zabutelkowałem. Bąbelki zniknęły zupełnie w trakcie przestawiania gąsiora a samo piwo ma jak najbardziej poprawny smak, więc teraz już na 100% wiem, że faktycznie była to ponowna fermentacja.
Jedyne, co mnie trochę martwi to poziom odfermentowania piwa - było to Zimowe Mocne z zestawu Browamatora (ekstrakt + chmiel) - z początkowych 15,5 Blg zeszło zaledwie do ok 5,5 - 6 Blg. Chyba powinno trochę mocniej odfermentować, co ? Drożdże były te suche, które są standardowo w zestawie, ale było ich całkiem sporo (4 saszetki). Burzliwa zakonczyła się w zasadzie po 48 godzinach, ale brzeczka czekała ok 6 dni przed przejściem na cichą, gdzie spędziła 12 dni... Nie mieszałem brzeczki w trakcie fermentacji - może powinienem ? Albo może powinienem był ją napowietrzyć ? A może użyć innych drożdży ?
Według mnie takie odfermentowanie pasuje, bo dzięki temu uzyskasz piwo treściwe, o pełnym smaku, a nie po prostu bogate w alkohol. Jak dla mnie piwo zimowe opiera się własnie na treściwości.
A jeśli tak to super.
Zasugerowałem się opisem zestawu w którym podana jest orientacyjna moc piwa (do 7%) zaś mi wychodzi 4,9 - 5,1 %.
Mam nadzieję tylko (o ile można łączyć te 2 sprawy), że nie powtórzy się moja historia ze stoutem, który też skończył fermentację na 5 Blg (ale zaczynał od 11 czy 12) i po refermentacji w butelkach miał ciut zbyt mocną piankę
Moje ostatnie piwo zeszło z 14,5 do 6 mimo, że dałem mu stosunkowo dużo czasu na fermentację i burzliwą i cichą. Ciekawe co z tego ( na granat) wyjdzie
Comment