Takie pytanko - na bazie własnych doświadczeń i rozmów z innymi piwowarami (no, pomijam tych, którym NIGDY się piwo nie psuje) - pszeniczniaki są piwami, które statystycznie najczęściej "nie wychodzą". I nie mówię tu o przechmieleniu, za dużym ekstrakcie, itp., tylko po prostu o zepsuciu się tego piwa.
A może mam fobię?
A może mam fobię?
Comment