Oto ciekawy przepis dla osób chcących zrobić piwo przy minimum sprzętu i surowców. Przepis z poradnika P. Ćwierczakiewiczowej z 1885 r. Pisownia oryginalna (także słowa brzęczka)
Na 20 garncy piwa wziąść 10 garncy grubo przeszrutowanego jęczmiennego słodu i sparzywszy takowy gotująca się wodą w jakimeś naczyniu płytkiem jak na przykład balija, aby nie był gestszy jak kasza obrzednia i przemięszawszy kilkakrotnie wiosłem, aby nie zagorzkł, przykryć go czemś i niech spokojnie stoi, jeśli w ciepleszym miejscu godzinę, jeśli w chłódniejszem, półtory.
Po tym upływie czasu wlać go w przygotowane naczynie, zkąd, jak wspomniawszy, powinien przez słomę i kratkę zwolna odciekać […] a gdyby odpływający odwar okazał się bardzo essencjonalny, można jeszcze przez zacier dobrze ciepłej wody przelać.. Gdy już nakoniec wszystko dostatecznie zciekło, wlać ten odwar w kociół, i wciąż szumując przegotować […]
Skoro szumowanie skończone, zestawić kociół z ognia, pozwolić brzęczce wystygnąć i znów przez zacier powoli wystygniętą przelewać.
Pół garnca lekko nałożonego chmielu nalać wodą i od zagotowania gotować godzinę, a nawet można dłużej, potem przestudzić go, i tak z łebkami jak się gotował wlać w brzęczkę.
Wtedy powinno być przygotowane pół kwarty drobnych nie starych drożdży, to zmięszawszy z pół garncem tak przechłodzonej brzęczki jak w lecie woda, trzeba zostawić w spokoju aż robić zaczną. Co gdy nastąpi, wlać drożdże do wszystkiej brzęczki, która jak wiemy, już już wychłodniętą zupełnie być powinna i przemięszawszy, przez noc w nie bardzo ogrzanem miejscu zostawić. Gdyby drożdże rość nie chciały, można naczyne z brzęczką przykryć, jeśli zaś są dobre, nie trzeba, gdyż bardzo w czasie roboty pamiętać trzeba, aby do zakwaszenia nie dopuścić. Jak również nie trzeba nigdzie odstąpić od tego, gdzie w przepisie jest wspomniane o przestygnięciu, gdyż zaparzenie szczególniej drożdży, całą robotę niemniej zepsuje.
Na drugi dzień zaraz z rana piwo przez nowy przetak przecedzić, wlać w beczkę i jak zwykle pozwoliwszy mu się wyrobić, zabutelkować.
Tak wierzchnie jak spodnie drożdże z takiego piwa otrzymane, są dobre do nowego robienia piwa, jak również i do pieczenia ciasta.
Piwo jałowcowe […] robi się zupełnie tym sposobem co poprzdenie, tylko zamiast 16 garncy słodu bierze się go tylko 8, a 8 garncy przeszrutowanego jałowcu.
Jest tam jescze przepis na piwo domowe (coś jak podpiwek) i opis konstrukcji filtratora z cebrzyka i wiechcia słomy, ale już mi się nie chce więcej klepać
Na 20 garncy piwa wziąść 10 garncy grubo przeszrutowanego jęczmiennego słodu i sparzywszy takowy gotująca się wodą w jakimeś naczyniu płytkiem jak na przykład balija, aby nie był gestszy jak kasza obrzednia i przemięszawszy kilkakrotnie wiosłem, aby nie zagorzkł, przykryć go czemś i niech spokojnie stoi, jeśli w ciepleszym miejscu godzinę, jeśli w chłódniejszem, półtory.
Po tym upływie czasu wlać go w przygotowane naczynie, zkąd, jak wspomniawszy, powinien przez słomę i kratkę zwolna odciekać […] a gdyby odpływający odwar okazał się bardzo essencjonalny, można jeszcze przez zacier dobrze ciepłej wody przelać.. Gdy już nakoniec wszystko dostatecznie zciekło, wlać ten odwar w kociół, i wciąż szumując przegotować […]
Skoro szumowanie skończone, zestawić kociół z ognia, pozwolić brzęczce wystygnąć i znów przez zacier powoli wystygniętą przelewać.
Pół garnca lekko nałożonego chmielu nalać wodą i od zagotowania gotować godzinę, a nawet można dłużej, potem przestudzić go, i tak z łebkami jak się gotował wlać w brzęczkę.
Wtedy powinno być przygotowane pół kwarty drobnych nie starych drożdży, to zmięszawszy z pół garncem tak przechłodzonej brzęczki jak w lecie woda, trzeba zostawić w spokoju aż robić zaczną. Co gdy nastąpi, wlać drożdże do wszystkiej brzęczki, która jak wiemy, już już wychłodniętą zupełnie być powinna i przemięszawszy, przez noc w nie bardzo ogrzanem miejscu zostawić. Gdyby drożdże rość nie chciały, można naczyne z brzęczką przykryć, jeśli zaś są dobre, nie trzeba, gdyż bardzo w czasie roboty pamiętać trzeba, aby do zakwaszenia nie dopuścić. Jak również nie trzeba nigdzie odstąpić od tego, gdzie w przepisie jest wspomniane o przestygnięciu, gdyż zaparzenie szczególniej drożdży, całą robotę niemniej zepsuje.
Na drugi dzień zaraz z rana piwo przez nowy przetak przecedzić, wlać w beczkę i jak zwykle pozwoliwszy mu się wyrobić, zabutelkować.
Tak wierzchnie jak spodnie drożdże z takiego piwa otrzymane, są dobre do nowego robienia piwa, jak również i do pieczenia ciasta.
Piwo jałowcowe […] robi się zupełnie tym sposobem co poprzdenie, tylko zamiast 16 garncy słodu bierze się go tylko 8, a 8 garncy przeszrutowanego jałowcu.
Jest tam jescze przepis na piwo domowe (coś jak podpiwek) i opis konstrukcji filtratora z cebrzyka i wiechcia słomy, ale już mi się nie chce więcej klepać
Comment